REKLAMA

Darmowe czy nie darmowe? Freemium przedwcześnie okrzyknięto przyszłością aplikacji

Po decyzji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta o tym, że CT Creative Team wprowadzało klientów w błąd reklamując grę “Wojna Czołgów” jako darmową, podczas gdy opiera się na modelu freemium (gra za darmo, możliwość dokupienia bonusów podczas gry), w polskiej sieci zawrzało. CT Creative Team dostało karę w wysokości 39 tysięcy złotych, a widmo podobnych konsekwencji i zakazu stosowania w reklamach określenia “darmowe” zawisło nad dziesiątkami innych gier. Nie wiem, czy UOKiK postąpił słusznie, jednak jedno jest dla mnie jasne - model freemium, tak ostatnio uwielbiany przez deweloperów, musi ewoluować i wyjść naprzeciw użytkownikowi.

UOKiK ma wątpliwości dotyczące modelu freemium
REKLAMA

Model freemium działa na zasadzie oferowania użytkownikowi darmowej aplikacji lub gry, jednak opiera się na oferowaniu mu dodatkowych funkcji, bonusów, plansz czy innych tego typu dodatków za opłatą. W ostatnim czasie freemium uważane jest za przyszłość sektora aplikacji - kolejne badania wskazują, że zyski z aplikacji opierających się na modelu freemium rosną, zarówno w App Store, jak i Google Play. W tym momencie trzeba odróżnić aplikacje i ich typ - nie chodzi o zaawansowane narzędzia, które posiadają dwie wersje, jedną podstawową i drugą płatną, przy czym oba są całkowicie funkcjonalne dla różnych grup odbiorców. Chodzi o tzw. “casualowe”, rozrywkowe aplikacje, przede wszystkim gry.

REKLAMA

Sytuacja z freemium od strony deweloperów może przedstawiać się różowo, chociaż nie do końca - niektórzy donoszą, że zyski z tego modelu znów maleją, a stworzenie dobrej gry, która faktycznie wciągnie i skłoni użytkowników do zapłaty jest trudne. W końcu ten sam użytkownik chciał pograć w darmową grę. Ze wszystkich pobierających aplikację freemium, według różnych danych na dokupienie czegoś decyduje się tylko około 0.6%.

Jednak często zapomina się o przedstawianiu modelu freemium od strony użytkownika właśnie, a to jest prawdopodobnie kluczem do zrozumienia, dlaczego freemium w obecnej formie nie ma racji przetrwania. Nigdy wcześniej feemium nie było dostępne w takim stopniu dla mas, nigdy też twórcy gier nie wprowadzili go na taką skalę, do smartfonów i tabletów przeciętnych ludzi, nieobeznanych z technologiami czy nie grających w różnego rodzaju RPG. Właśnie ci użytkownicy są teraz atakowani freemium z każdej strony.

To oni pobierają darmowe aplikacje i gry. Warto o tym pamiętać - darmowe, czyli wchodząc do sklepu z aplikacjami widzą, że dana pozycja jest na stronie “Najlepsze darmowe” czy “darmowe”, a przede wszystkim widzą, że nie muszą płacić. Pobierają więc grę w takim przeświadczeniu - fajnie, może będą reklamy, ale jest “za free”!

freemium-paid-ios-500×359

I tutaj ważna kwestia. Jeśli mieliście styczność z wieloma takimi aplikacjami, to może też zauważyliście, że wiele z tych gier jest grywalna do pewnego momentu - to znaczy akcja się rozkręca, gra wciąga, a gdy już robi się naprawdę ciekawie to bam! Okazuje się, że tak w pełni za darmo nie jest, i że do najlepszej zabawy trzeba dokupić dodatkowe bonusy. W porządku, twórcy gry w końcu decydują o jej kształcie, jednak z punktu widzenia użytkownika to trochę nie fair.

Nie fair, bo aplikacje rzadko na starcie informują, że zawierają płatne dodatki. W sklepach tkwią w kategoriach darmowych, często jako takie są pobierane, a żeby w pełni się nimi cieszyć trzeba płacić. Jasne, taki model chroni przed piractwem - np. jak w sprawie Dead Trigger, oferuje możliwość ograniczonej zabawy za darmo, jednak przez niezrozumienie działania freemium wśród użytkowników i oznaczanie jako “darmowe” powoduje rozczarowanie.

REKLAMA

Część użytkowników daje się skusić i dokupuje bonusy wewnątrz aplikacji. Jednak zamiast trąbienia o tym, że freemium jest zbawieniem dla całego rynku aplikacji poczekajmy. Wciąż brakuje najważniejszych danych - o tym, czy użytkownicy, którzy zdecydowali się na płatności wewnątrz aplikacji robią to ponownie, czy są zadowoleni z zakupów, co dokupowali etc.

A decyzja UOKiK odnośnie “Wojny Czołgów”? Pozostawiam do dyskusji.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA