Streaming muzyki coraz ważniejszy dla rynku muzycznego
Kolejne bardzo optymistyczne dane dla internetowej chmury nadchodzą z Ameryki. Po świetnej prognozie dla filmów z sieci zabijającej wręcz fizyczne nośniki, nadeszły rewelacyjne prognozy dla przyszłości muzyki. A przyszłością muzyki jest tylko i wyłącznie cyfrowa chmura. Powie tak każdy, kto przez dłuższą chwilę miał styczność ze Spotify lub Deezerem.
Rok 2011 był dla rynku fonograficznego najlepszym od 2004 r. - to dobra wiadomość dla branży, która tak narzekała przez długi czas na iPoda, iTunes, czy wreszcie ostatnio na streaming muzyki i YouTube. Króluje muzyka w sieci - to jest pewne, ale miłośnicy analogowych wersji, hipsterzy, trendsetterzy i wszelkiej maści fani retro i vintage mają powody do dumy. Sprzedaż płyt winylowych w ciągu ostatnich 5 lat wzrosła o 100%. To wynik, którego nie było od początku lat 90, kiedy na stałe do naszego życia weszły walkmany, a później discmany.
Ostatecznie jednak muzyka na nośnikach fizycznych sprzedaje się coraz słabiej - z roku na rok po prostu maleje. W ubiegłym roku spadki te były mniejsze niż w 2010 roku, jednak we wcześniejszych latach były one na tyle duże, że aktualnie ten kilkuprocentowy spadek wyznacza tylko kurs upadku płyt CD. Światowa sprzedaż płyt CD spadła o 8.7%, w porównaniu do roku 2010, kiedy spadek ten wynosił 13.8 procent.
W tym samym okresie wzrosła sprzedaż muzyki w sieci w postaci plików. W 2011 roku wzrosła ona o 8% w stosunku do roku 2010. To lepszy rezultat niż rok wcześniej, kiedy wzrost w porównaniu do 2009 roku był większy jedynie o 5,6%. Jednak to nie w sprzedaży muzyki należy doszukiwać się największych wzrostów, a muzycznych chmurach. Liczba płacących za subskrypcję muzyczną w sieci w 2011 roku wrosła aż o 65%. To świetna wiadomość, należy jednak pamiętać, że przed rokiem serwisy te jeszcze niemal nie działały, właściwie to jesteśmy dopiero przed prawdziwym boomem na ten typ muzycznych usług. Aktualnie z muzycznych chmur korzysta 13,4 miliona abonentów. To oni co miesiąc wydają równowartość jednej fizycznej płyty, by posłuchać w sieci milionów legalnych utworów.
Z dużą dozą prawdopodobieństwa podobny znaczący wzrost zaobserwujemy w tym roku. Serwisy oferujące muzyczny streaming wreszcie zawitały do większej liczby państw, w tym wreszcie do Polski.
Przyszłość jest jasna, przyszłość to chmura.