REKLAMA

Lepiej być pierwszym na wsi, niż drugim w Rzymie - Witold Kundzewicz, redaktor naczelny ePoznan.pl

08.03.2012 19.09
Lepiej być pierwszym na wsi, niż drugim w Rzymie – Witold Kundzewicz, redaktor naczelny ePoznan.pl
REKLAMA
REKLAMA

Serwis regionalny to biznes przez wielu skazywany na porażkę, jednak są takie projekty, które istnieją na rynku już ponad dekadę. Serwis epoznan.pl istnieje na poznańskim rynku portali regionalnych od stycznia 2002 roku. I do dziś radzi sobie nad wyraz dobrze.

O tym w jaki sposób udało się osiągnąć sukces i rozwinąć bardzo ciekawy portal regionalny rozmawiałem z redatkorem naczelnym epoznan.pl, Witoldem Kundzewiczem.

Ile miesięcznie użytkowników odwiedza wasz portal?

Zgodnie z danymi Google Analytics każdego miesiąca odwiedza nas co najmniej 470 tysięcy unikalnych użytkowników. Megapanel raz daje nam 300 tysięcy, a raz 100 tysięcy, raz według niego kobiety na portalu generują 75% ruchu a raz 25% – choć realnie zliczane wizyty charakteryzują się stabilnym poziomem z miesiąca na miesiąc.  Procent kobiet wśród czytelników badany dla nas przez Kantar Media także jest stabilny, i jest na poziomie 50%. Ze względu na metodologię dane Megapanelu być może pokrywają się z prawdą dla portali ogólnopolskich, ale dla portali mających dużą oglądalność na stosunkowo niewielkim terenie jednej aglomeracji tak jak my – w mojej ocenie nie.

Jak wygląda współpraca z firmami w regionie, w samym mieście? Są przychylne by reklamować się na łamach portalu, czy jednak stawiają ku temu sprzeciw?

Nie mamy prawa narzekać. Praktycznie wszyscy reklamodawcy to nasi czytelnicy. Znają nas, bo najczęściej sami czytają epoznan.pl, więc nawet specjalnie nie musimy im mówić o naszej pozycji. Pierwszy wolny termin wejścia na stronę główną epoznan.pl z reklamą to w tej chwili 9 lipca (a mamy początek marca), i to też tylko na wakacje, bo od września do końca roku prawie komplet rezerwacji. Staramy się robić biznes z umiarem – rozsądne ceny i skuteczne produkty. Tak aby klienci byli zadowoleni i do nas wracali. Wówczas nasz portfel zleceń staje się „kulą śniegową”, a nie zbiorem jednorazowych strzałów. Wszystkie nadwyżki inwestujemy w rozwój. Początkowo było nas stać na 1 dyżur dziennikarski w dni robocze, teraz każdego dnia mamy 2 wydawców, redakcja pracuje od 8 do 22. Po wakacjach chyba będziemy zaczynać już o 7 rano.

Nie da się ukryć, że wasz portal jest popularny i rozpoznawalny w całej Polsce. Można powiedzieć, że jesteście jedną z wizytówek Poznania, czy w związku z tym macie jakieś wsparcie ze strony miasta?

Nie przesadzałbym z tą rozpoznawalnością poza Poznaniem. Oczywiście bardzo nam miło gdy czasem wypłyniemy przez wykop.pl czy facebook.com z jakąś ciekawostką na cały kraj, ale nie mamy ambicji ogólnopolskich. Często cytuje nas onet.pl, często piszą po nas inne media nawet nie podając źródła. Najczęściej jednak cytuje się sprawy poznańskie, które dzięki nam wypływają na ogólnopolską arenę. Chcemy być jak najlepsi w sprawach lokalnych. Juliusz Cezar mawiał „lepiej być pierwszym na wsi, niż drugim w Rzymie”. Oczywiście Poznań to nie wieś, ale zachowując wszystkie proporcje, taka jest moja strategia! Czy miasto jako urząd nas wspiera? Prezydent Grobelny czasem wrzuca nasze newsy na swój profil na fejsie ;)) ale Urząd Miasta nas jakoś szczególnie nie wspiera. Ja zresztą nie uważam, żeby powinien to robić. Bardzo cenię sobie niezależność, i większy z niej pożytek niż z niepewnych urzędowych budżetów nie zawsze wiadomo za co. Media lokalne muszą patrzeć władzy na ręce, a nie tylko wyciągać swoje ręce do władzy po pieniądze.

ePoznan to nie tylko portal internetowy, to cała grupa różnego rodzaju mediów regionalnych, studio produkcyjne, telewizja. Jak wygląda sytuacja całej grupy, na jakich projektach obecnie skupiacie swoje działania.

Tak, działamy w ramach grupy WTK, a szerzej w ramach grupy INEA. Telewizja WTK właśnie uruchomiła poranne pasmo w każdy dzień tygodnia. Nasze studio produkcyjne kończy koprodukcję filmu Ostra Randka z Pawłem Wilczakiem. Wszystko żyje swoich życiem, ale tym wspólnym mianownikiem podstawowego biznesu jest region. A kiedy pojawiają się ciekawe projekty nie do końca związane z regionem  – takie jak film Ostra Randka (choć część zdjęć była kręcona w Poznaniu) – to także działamy, choć bardziej jako próba własnych sił i zdobycie doświadczeń, niż jako strategiczny kierunek rozwoju. Z dużym zainteresowaniem śledzimy zmiany na rynku mediów – drastycznie malejący udział prasy, niepewny jeszcze obraz rynku telewizji po uruchomieniu DVB-T. Żyjemy w ciekawych czasach, i staramy się adaptować nasz biznes do nich.

Jakie projekty planujecie realizacji w nadchodzących 12 miesiącach? Zaskoczycie czymś rynek, czy będziecie dalej realizować obecne projekty bez specjalnych atrakcji?

Po pewnym falstarcie parę lat temu, przyjąłem zasadę nie informowania opinii publicznej czy nawet szerzej znajomych o nowych projektach przed momentem ich premiery. Jedynie mogę zapewnić, że tak jak zawsze pracujemy nad nowymi projektami. Czy spektakularnie zaskoczymy rynek?  Nigdy nie potrafiłem przejechać rowerem 100 km na raz, ale potrafię codziennie przejechać 30 km, czyli w tygodniu 210 km. Cykliści pewnie się śmieją, że to niewiele. W biznesie myślę, że wskaźniki mam lepsze. Niemniej jednak lepiej się czuję w spokojnej regularnej pracy, niż w spektakularnym zaskakiwaniu rynku. Epoznan ma być najmocniejszą redakcją w Poznaniu, do tego nie wystarczy żadna „specjalna akcja”, ale 365 dni ciężkiej pracy rocznie.

Jedynym serwisem, który w pewnym sensie nie pasuje do waszego portfolio jest obiezyswiat.org. Jak wygląda sytuacja tego serwisu, skąd w ogóle pomysł na jego stworzenie?

No właśnie, to też taka próba sił, motywowana zamiłowaniem do podróży. Wspólnie z przyjaciółmi z liceum stworzyliśmy portal społecznościowy, który zdobył Grand Webstara jako najlepsza strona internetowa w Polsce, a wcześniej główną nagrodę na Najlepszy Biznesplan w ogólnopolskim konkursie. I to wszystko zrobili studenci z Poznania dla swojego hobby. Serwis powstał z miłości do podróży, nie zarabiamy na nim. Chciałbym rozwijać go w duchu oczekiwań jego społeczności, tak aby czytelnicy obieżyświata byli ambasadorami tej marki, a nie tylko typowymi użytkownikami. Społeczność jest zresztą całkiem zżyta, co roku odbywają się zloty członków obiezyswiat.org.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA