Oko godne Terminatora - ekran w soczewkach już niedługo?
Gdy Terminator zaczął podbijać kina wszyscy byli zafascynowani jego zoperowanym okiem, które wyświetlało dane nałożone na rzeczywistość. Wtedy wydawało się to ciekawą wizją science-fiction, dziś już wiemy, że prace nad podobnymi, choć może nie tak spektakularnymi (nie trzeba będzie wycinać własnego oka) rozwiązaniami trwają. Soczewka, taka sama jak szkło kontaktowe, pozwoli nam wyświetlać informacje bezpośrednio na oku - przynajmniej tak zapowiadają twórcy prototypu, który wyświetla na razie tylko jeden piksel. Przed nimi jeszcze dużo pracy, ale możliwości, które dostarczyłyby takie soczewki są iście futurystyczne.
Prototyp skonstruowany przez naukowców posiada wszystko zminiaturyzowane do granic możliwości - antenę pozwalającą na odbiór energii, moduł WiFI, obwód elektryczny oraz diodę LED. Za pomocą WiFi soczewka miałaby odbierać informacje, które mają zostać wyświetlone na jej powierzchni. Naukowcy twierdzą też, że przy większej liczbie diod i powiększeniu możliwości wyświetlania pikseli, możliwe stanie się dostarczanie bezpośrednio na oko tekstów, obrazów, programów telewizyjnych, wskazówek nawigacyjnych czy jakichkolwiek innych informacji przedstawionych w graficznej formie bez zmniejszania zwykłego pola widzenia oka.
Soczewkę przetestowano na oku królika i nie spowodowało to żadnych problemów zdrowotnych, a ilość światła docierająca do jego oka nie zmniejszyła się. Dodatkowo taka soczewka mogłaby służyć zbieraniu informacji medycznych, takich jak poziom cukru we krwi czy ciśnienie, ponieważ powierzchnia oka pokryta jest żywymi komórkami.
Wszystko to brzmi bardzo pięknie. W końcu kto nie chciałby uwolnić rąk i dostawać codziennej dawki informacji na... oko? Jednak przed naukowcami do pokonania została długa droga. Jednym z problemów takiego sposobu wyświetlania danych jest fakt, że ludzkie oko potrafi złapać ostrość dopiero kilka centymetrów od jego powierzchni (można przetestować na swoim palcu, w pewnym zbliżeniu do oczu nie jesteśmy w stanie widzieć go wyraźnie). Poza tym ilość pikseli potrzebna do wyświetlenia nawet krótkiego tekstu jest ogromna w porównaniu do jednopikselowego prototypu, a powierzchnia oka, widzialności i zdolności miniaturyzacyjne na razie ograniczone.
Na razie kłopoty sprawia także antena i jej zasięg - na otwartej przestrzeni jej zasięg to około jeden metr, jednak przy umieszczeniu soczewki na oku spada on do zaledwie kilku centymetrów. Tu znów daje znać o sobie miniutaryzacja wszystkich wbudowanych komponentów i teraźniejsze ograniczenia technologiczne.
O ile z systemem porozumiewania się, włączania/wyłączania oraz kontrolowania soczewki można poradzić sobie w miarę łatwo, o tyle nie wiadomo, jakie skutki medyczne miałoby wykorzystanie soczewek wyświetlających informacje bezpośrednio na oko. Problem skupiania ostrości można rozwiązać za pomocą soczewek Fresnela wzmacniających obraz, jednak takie sztuczne przenoszenie punktów skupiania mogłoby mieć negatywne skutki zdrowotne.
Takich przeszkód jest mnóstwo i minie jeszcze trochę czasu nim ujrzymy działające, gotowe do użytku, bezpieczne soczewki. I nawet mimo przeciwności i wątpliwości wizja ta kusi i pobudza wyobraźnię - co najchętniej wyświetlalibyśmy na oku? Wiadomości tekstowe, e-maile, nawigację do konkretnego punktu? A może wykorzystywalibyśmy je do przybliżania obrazu, bo to też według naukowców ma być możliwe?
Wizja jest bardzo obiecująca, choć nieprędko zostanie zrealizowana. Na pocieszenie mały fragment z Terminatora:
źródło zdjęcia przy pierwszym akapicie: Popular Science