REKLAMA

Blu-ray w Maku. Co naprawdę powiedział Jobs

21.10.2008 07.59
Blu-ray w Maku. Co naprawdę powiedział Jobs
REKLAMA
REKLAMA

Najwięcej spekulacji po ostatniej konferencji Apple „Spotlight turns into notebooks” wywołały słowa Steve’a Jobsa „it’s a bag of hurt” (w wolnym tłumaczeniu: jest z tym mnóstwo problemów), które padły w odpowiedzi na pytanie o obsługę blu-ray w komputerach Macintosh. Media oraz fani fenomenu Apple gremialnie odebrali to jako stwierdzenie, że Maki nie będą obsługiwały technologii blu-ray. Czy słusznie?

Steve Jobs znany jest z tego, że mówi prawdę i tylko prawdę, nawet jeśli ta prawda nie jest po myśli sztabu PRowego Apple (od lat PRowcy Apple drżą przed wystąpieniami Jobsa nie wiedząc dokładnie co i kiedy powie). To cecha niezbyt popularna w świecie wielkiego biznesu, którego główni gracze przyzwyczajeni są do mówienia „prawdy inaczej”. Instruowani przez PRowców, że nie można odpowiadać negatywnie na jakiekolwiek pytanie, mówią często bez ogródek o dalekosiężnych planach projektów, które są w niemowlęcym stadium rozwoju. Dlatego też obserwatorzy wystąpień Jobsa często wyciągają zbyt daleko idące wnioski z jego słów analizując je w ten sam sposób, w jaki omawialiby słowa np. Steve’a Ballmera.

Nie tak wcale dawno Jobs zapytany o możliwość dodania odtwarzania plików video do funkcjonalności iPoda mówił: „iPod jest do słuchania muzyki, nie został stworzony do video”. Niedługo później iPod (piątej generacji) obsługiwał video. Czy Jobs kłamał? Nie, produkt, który był na rynku wtedy, kiedy Jobs o nim opowiadał, nie był stworzony do obsługi video. Co więcej, cały fokus korporacyjny Apple był położony właśnie na muzykę. W odpowiedzi na uszczypliwe pytania dziennikarzy Jobs odpowiadał: „jednym z powiedzonek, które mamy w Apple jest parafraza słów Billa Clintona z kampanii prezydenckiej w 1992 roku – tu chodzi o muzykę, głupcze”. Taka nieprzejednana postawa szefa Apple uwiarygodniała najważniejszy kierunek rozwoju firmy, między innymi dla samych pracowników producenta iPoda. Dzięki temu, najważniejsze zespoły programistów i marketingowców Apple koncentrowały się nad rozwojem portfolio muzycznego w sprzęcie i oprogramowaniu. Dzięki temu dzisiaj iPod kontroluje ponad 80 rynku, a iTunes jest największym detalicznym sprzedawcą muzyki.

Nie oznaczało to jednak, że Jobs i Apple nie pracowali jednocześnie w mniejszych i mniej ważnych zespołach nad tym, co przynosił rozwój rynku – video w przenośnych odtwarzaczach. Jednak ze względu na maniakalnie pielęgnowaną postawę nieinformowania opinii publicznej o półproduktach i projektach w toku Jobs uciekał od dyskusji na temat video w iPodzie.

Dzisiejsza sytuacja z technologią blu-ray w Makach wydaje się być bliźniaczo podobna do tej z odtwarzaniem video w iPodzie. „Jest z tym (przyp. red. blu-ray) mnóstwo problemów” w ustach Jobsa oznacza dokładnie to samo co w 1994 roku „iPod stworzony został do słuchania muzyki”. Dzisiaj Apple nie zajmuje się blu-ray, ponieważ ta technologia nie jest jeszcze na tyle stabilna by nie powodować „mnóstwa problemów” z jej implementacją. Czy to oznacza, że blu-ray nie będzie w Makach? Z pewnością nie. Może się wręcz okazać, że blu-ray pojawi się w Makach szybciej niż się to dzisiaj może wydawać. Z pewnością niejeden zespół w Apple nie od dzisiaj pracuje nad implementacją blu-ray w Makach. Tyle tylko, że Jobs poinformuje o tym wtedy, kiedy wszystko będzie gotowe.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA