REKLAMA

6 powodów dlaczego zdrowie Jobsa nie jest jego prywatną sprawą

24.07.2008 12.16
6 powodów dlaczego zdrowie Jobsa nie jest jego prywatną sprawą
REKLAMA
REKLAMA


 Podczas ostatniej konferencji Apple, szef operacyjny firmy Peter Oppenheimer, ostro zareagował na pytania o zdrowie Steve’a Jobsa odpowiadając, że to jego prywatna sprawa. Oto 6 powodów dlaczego zdrowie Steve’a Jobsa nie jest jednak jego prywatną sprawą.

1. Apple nie jest własnością Jobsa, lecz inwestorów, którzy lokują w nią pieniądze

Spekulacje na temat zdrowia prezesa Apple mają realny wpływ na cenę akcji Apple i w konsekwencji wycenę rynkową firmy, która nie jest prywatną własnością Jobsa, lecz należy do wszystkich inwestorów.

2. Apple ma rekordowe wyniki za Jobsa; bez niego może już tak nie być

Po powrocie do Apple w 1997 roku, Jobs tchnął w firmę nowe życie. Bezpośrednio przed jego powrotem udział Apple w światowym rynku komputerów osobistych spadł do mniej niż 5 procent.

Dzisiaj, na koniec ostatniego kwartału fiskalnego (29 czerwiec), Apple pochwalić się może najwyższym wzrostem sprzedaży wśród wszystkich producentów komputerów na świecie. Na koniec czerwca 2008 roku Apple sprzedało 41% więcej komputerów Macintosh niż rok wcześniej.

Apple jest aktualnie trzecim największym producentem komputerów w Stanach Zjednoczonych po firmach: Dell oraz Hewlett-Packard. W ostatnim kwartale Apple sprzedało 11 milionów iPodów oraz 717 tysięcy iPhone’ów.

3. Jobs jest uważany za głównego inicjatora nowych produktów w Apple. Bez niego nie będzie magii wokół Apple.

Wartość rynkowa Apple zależy od założenia, że to Jobs jest innowacyjnym duchem firmy.

Warto pamiętać, że przed powrotem Jobsa do Apple w 1997 roku walory spółki dostępne były za poniżej 5 dolarów. W 2007 roku cena akcji Apple wzrosła do rekordowego poziomu 202,96 dolarów podnosząc wartość spółki do 178,9 miliardów dolarów. 22 lipca 2008 roku wycena walorów spółki spadła do 162,02 dolarów, głównie za sprawą braku odpowiedzi Apple na temat stanu zdrowia jej szefa.

4. Postać Jobsa podnosi morale pracowników, którzy chcą pracować właśnie dla niego

Pod sterami Jobsa Apple jest bardzo zyskowną firmą. Według zapowiedzi szefa finansów Apple, fiskalny rok 2008 powinien zakończyć się rekordowym wzrostem obrotów firmy do 32,8 miliardów dolarów. To o 37% więcej niż w 2007 roku fiskalnym.

Przypomnijmy, że kiedy wyrzucano poprzedniego prezesa Apple, Amelio, przychody Apple wynosiły jedynie 7,1 miliarda dolarów i ciągle spadały. W 1997 roku Apple było bliskie bankructwa, o czym poinformowano amerykańskich regulatorów rynku finansowego.

Powrót Jobsa znacznie poprawił morale pracowników Apple, którzy wierzyli, że może on wyciągnąć firmę z kryzysu. Nie pomylili się i do dzisiaj ciągle wierzą w magię prezesa.

5. Apple jest ciągle firmą o dużym ryzyku inwestycyjnym. Jobs jest gwarantem relatywnego spokoju.

Apple jest ciągle firmą o dużym ryzyku inwestycyjnym. Jeszcze dekadę temu wielu obserwatorów sceny nowych technologii zapowiadało rychły upadek firmy, która nie była w stanie konkurować z Microsoftem i jego systemem operacyjnym.

Jobs przekształcił Apple w tygrysa, ale zagrożenie ciągle istnieje. Pomimo ogromnego sukcesu iPoda i wkrótce iPhone’a, Apple jest ciągle relatywnie małym graczem na rynku elektroniki konsumpcyjnej. Wydaje się, że bardzo nadmuchana kapitalizacja rynkowa Apple wynika z polityki wprowadzania nowych, innowacyjnych produktów i usług. Inwestorzy, którzy dzisiaj kupują akcje Apple mogą jednak odwrócić się od firmy jeśli przestanie to robić, lub kiedy przestaną wierzyć w zdolność firmy do zrobienia tego. Brak Steve’a Jobsa na czele Apple mogłaby zdecydowanie obniżyć tą wiarę.

6. Nie ma wyraźnego następcy Steve’a Jobsa na fotelu prezesa Apple

Ciągle nie widać na horyzoncie następcy aktualnego prezesa Apple. Wszyscy aktualni top menedżerowie Apple nie są Jobsem. I nigdy nimi nie będą.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA