Dlaczego? Ponieważ skala zużywania zasobów przez megastruktury, takie jak państwa czy system międzynarodowych powiązań, jest absolutnie nieporównywalna do tego, w jaki sposób ja czy Ty, czytelniku, wykorzystujemy zasoby. Jakby nas, naszych rodzin i znajomych nie było na świecie, ludzkość nadal miałaby problem ze zmianą klimatu. Twoje kilka ton rocznie (nawet kilkadziesiąt czy kilkaset, jeżeli jesteś bardzo, bardzo bogaty) nie ma absolutnie żadnego znaczenia dla zmian klimatu. Te są wywołane nie tylko przez pompowanie do atmosfery ekwiwalentu 50 miliardów ton dwutlenku węgla rocznie (ekwiwalentu, ponieważ liczą się również inne gazy cieplarniane, takie jak metan), ale również przez ponad 200-letnią historię spalania paliw kopalnych. I nie, to nie jest tak, że „jakby wszyscy zaczęli robić, to co należy, to by miało znaczenie”. A to z prostego powodu: ludzie nie zaczną robić tego, co należy, bo dobre chęci się nie skalują w ten sposób. Świat po prostu nie działa w ten sposób.