Pierścień do zapisywania myśli. Tak - myśli
Pebble po raz kolejny próbuje udowodnić, że w prostocie siła. Pierścień Index 01 nie ma żadnych zaawansowanych funkcji fitnessowo-zdrowotnych. Co ma być jednym z wielu jego atutów.

Najlepsze pomysły przychodzą wtedy, gdy nie mamy jak ich zapisać. Na rowerze, pod prysznicem, w aucie, podczas zmywania - mózg pracuje, a ręce są zajęte. I nagle: olśnienie. Genialna myśl, przypomnienie, zadanie. A potem… pustka. Wiesz, że coś miałeś w głowie, ale nie pamiętasz co.
To właśnie ta frustracja stała się punktem wyjścia dla nowego projektu Erica Migicovsky’ego - twórcy kultowych zegarków Pebble i rekordzisty Kickstartera. Jego najnowszy wynalazek to Pebble Index 01 - pierścień z mikrofonem i przyciskiem, który robi jedną rzecz i robi ją dobrze: pozwala zapamiętać to, co właśnie pomyślałeś.
Czytaj też:
Smartwatch to za mało. Index 01 to pamięć dla mózgu

Nie, to nie kolejna wariacja na temat smart ringa. Oura Ring śledzi sen, Galaxy Ring monitoruje zdrowie, ale Index 01 ignoruje wszystkie trendy wearables. Jego jedynym celem jest uchwycenie myśli, zanim znikną w mroku zapomnienia.
Migicovsky przyznaje, że codziennie ma od 5 do 10 pomysłów, które warto byłoby zapisać. Ale bez natychmiastowej reakcji - przepadają. Pierwsze próby rozwiązania problemu opierały się na aplikacji dla zegarków Pebble z mikrofonem. Problem? Trzeba było użyć drugiej ręki. A to niemożliwe, gdy jedziesz na rowerze, prowadzisz auto albo trzymasz dziecko.
Rozwiązanie podsunął znajomy elektryk: a gdyby tak wszystko zmieścić w pierścieniu? Minimalistycznie, sprytnie, skutecznie. I tak powstał Index 01.
Minimalizm, który działa
Specyfikacja Index 01 jest celowo skromna. W środku znajdziemy:
- fizyczny przycisk z przyjemnym klikiem,
- mikrofon,
- moduł Bluetooth,
- baterię.
Nie ma czujników zdrowotnych, wyświetlacza (poza diodą RGB), głośnika ani silnika wibracyjnego. Obudowa wykonana jest ze stali nierdzewnej 316L - trwałej i odpornej na korozję. Przycisk pokryto silikonem, co zapewnić ma komfort użytkowania. Urządzenie jest wodoodporne do 1 metra - można w nim myć ręce, brać prysznic, ale nie pływać.
Index 01 oferuje 12-15 godzin nagrywania, co przy typowym użyciu (10-20 nagrań dziennie, po kilka sekund każde) przekłada się na około dwa lata pracy bez ładowania. Migicovsky podkreśla: to kluczowe, by urządzenie nie trafiło do szuflady. Jeśli nie trzeba go zdejmować do ładowania - zostaje na palcu.
W świecie AI prywatność to modne hasło. Index 01 traktuje je poważnie.
- Wszystkie nagrania są przetwarzane lokalnie na telefonie.
- Nie ma chmury - chyba że sam ją wybierzesz.
- Aplikacja Pebble jest open source - możesz sprawdzić, jak działa.
- Konwersja mowy na tekst i analiza AI odbywa się lokalnie.
Urządzenie nie nasłuchuje cały czas. Nagrywanie uruchamiane jest wyłącznie fizycznym przyciskiem. Nie ma komend głosowych, nie ma sztuczek. Dla chętnych dostępna jest opcjonalna usługa chmurowa z lepszą jakością transkrypcji - ale nie jest wymagana do działania pierścienia.
Jak to działa?
Nosimy Index 01 na palcu wskazującym (stąd nazwa). Gdy chcemy coś zapamiętać - przytrzymujemy przycisk i mówimy. Nagranie trafia do pamięci pierścienia. Gdy telefon jest w zasięgu Bluetooth synchronizuje się z aplikacją Pebble.
Aplikacja konwertuje mowę na tekst, a lokalny model AI analizuje intencję: czy to notatka, przypomnienie, wpis do kalendarza, czy może timer. Jeśli transkrypcja zawiedzie - można odsłuchać surowe nagranie. Index 01 ma wbudowaną pamięć na ok. 5 minut audio, więc działa nawet bez telefonu. Synchronizacja następuje później.

Dla osób aktywnych - to ogromna zaleta. Można jeździć na rowerze, biegać, spacerować - i nie martwić się zasięgiem.
Ekosystem, który zachęca do eksperymentów
Pebble nie chce, by Index 01 był zamkniętym gadżetem. Wręcz przeciwnie - zachęca do hackowania i rozbudowy. Można:
- przypisać kliknięcia do sterowania muzyką,
- wysyłać transkrypcje do własnych aplikacji, webhooków, serwerów,
- pisać własne MCP (Model Context Protocols) - mini-aplikacje dla AI,
- dodawać funkcje: wysyłanie wiadomości, wpisy do kalendarza, sterowanie domem przez Home Assistant.
Na Androidzie działa to lepiej niż na iOS - Apple tradycyjnie ogranicza dostęp do funkcji systemowych. Ale Index 01 działa z oboma systemami.
W planach są dwa tryby interakcji:
- pojedyncze kliknięcie + głos = zapis myśli,
- podwójne kliknięcie + głos = pytanie do AI agenta (np. Jaka będzie pogoda jutro?).
Odpowiedzi mogą trafiać nawet na stary zegarek Pebble - bez potrzeby komunikacji z telefonem.
Cena, która nie boli
Index 01 kosztuje 75 dol. w przedsprzedaży. Po rozpoczęciu produkcji (marzec 2026) cena wzrośnie do 99 dol. Dostępne są trzy kolory: matowa czerń, błyszczące srebro i złoto. Rozmiary: od 6 do 13 (standard USA). Można zamówić teraz, a rozmiar i kolor wybrać później. Dla posiadaczy drukarek 3D dostępne są pliki CAD do wydrukowania prototypu. Najważniejsze: brak subskrypcji. Aplikacja jest darmowa. Urządzenie działa offline. Nie ma ukrytych kosztów.
Index 01 to urządzenie jednorazowe. Po ok. dwóch latach bateria się wyczerpuje. Nie da się jej naładować. Zamiast tego - odsyłasz pierścień do Pebble’a, oni recyklingują go i wysyłają nowy.
Index 01 - jeszcze nie gotowy, ale już obiecujący
Zacznijmy uczciwie: Index 01 nie jest jeszcze gotowy do produkcji. Urządzenie znajduje się w fazie DVT - Design Validation Testing - czyli etapie, w którym powstają prototypy z komponentów produkcyjnych, ale nie ruszyła jeszcze pełna linia montażowa. Pebble planuje testy alfa na styczeń 2026 roku, a właściwa produkcja ma rozpocząć się w marcu.

Dlaczego to ważne? Bo jeśli zdecydujesz się na pre-order to musisz mieć świadomość, że to wciąż projekt w rozwoju - z ryzykiem typowym dla Kickstartera. Różnica? Fabryka, która produkowała Pebble Time 2 odpowiada również za Index 01. To nie jest startup bez zaplecza - to projekt z realnym doświadczeniem produkcyjnym.
Pebble Index 01 to urządzenie, które nie próbuje być wszystkim naraz. Nie śledzi snu, nie liczy kroków, nie pokazuje powiadomień. Zamiast tego robi jedną rzecz - i robi ją dobrze. Czy stanie się hitem? Pewnie nie. Ale czy znajdzie swoją niszę? Zdecydowanie. I właśnie o to chodziło Ericowi Migicovsky’emu: stworzyć urządzenie, które nie jest dla wszystkich - ale bezcenne dla tych, którzy naprawdę go potrzebują.







































