FBI widzi już przez ściany. Służby USA mają nowe narzędzie inwigilacji
FBI wchodzi na nowy poziom technologicznego wywiadu. Agencja wdroży zaawansowaną technologię radarową, która umożliwi wykrywanie obecności osób znajdujących się po drugiej stronie ściany.
Pomysł na system wykorzystujący fale radiowe odbijające się od obiektów powstał już 30 lat temu, jednak dopiero teraz udało się go wprowadzić w życie. To zasługa technologii Detect Presence of Life, która umożliwia wykrycie obecności osób ukrytych za ścianami – bez względu na to, czy się poruszają, stoją w bezruchu czy nawet leżą. Brzmi jak sprzęt z filmów sensacyjnych, prawda?
Urządzenie przypominające rozmiarem lunchboxa mocuje się na statywie i przykłada bezpośrednio do ściany. Znajdujący się w odległości około 1,5 m operator otrzymuje szczegółowe dane na tablecie lub telefonie w formie graficznej – na kolorowej mapie wskazującej zasięg sygnału i pozycje potencjalnych osób za przeszkodą. Dzięki zastosowaniu pasma o szerokości 8 GHz radar wyświetla obraz w wyjątkowo wysokiej rozdzielczości, dzięki czemu bez problemu można rozróżnić sylwetki osób znajdujących się za ścianą.
Nie każda ściana jest taka sama
Skuteczność urządzenia zależy od rodzaju materiału, przez który próbujemy zajrzeć. Jak tłumaczy prof. Hugh Griffiths z University College London, grube mury z cegły znacznie utrudniają działanie radaru, podczas gdy lekkie konstrukcje drewniane czy te gipsowe są znacznie bardziej „przezroczyste” dla fal radiowych.
Zastosowana w Detect Presence of Life technologia potrafi odróżnić ruch człowieka od działania takich urządzeń, jak klimatyzatory czy wentylatory sufitowe. Będzie to niezwykle ważne przy operacjach przeprowadzanych w budynkach użyteczności publicznej lub przemysłowych, gdzie tło szumu maszynowego mogłoby zakłócać odczyt. Według ekspertów system idealnie nadaje się do monitorowania konkretnego obszaru wewnątrz budynków, choć dla większych przestrzeni konieczne będzie użycie kilku jednostek jednocześnie.
Przeczytaj także:
Testy już trwają
Urządzenie przetestowano już w warunkach rzeczywistych, zarówno na zewnętrznych, jak i wewnętrznych ścianach budynków. Według pierwszych doniesień radar działa niezwykle intuicyjnie i nie wymaga skomplikowanej obsługi. Zdarzały się jednak błędy pomiarowe – m.in. problemy z dokładnym określeniem liczby osób w pomieszczeniu oraz fałszywe alarmy. To sygnał, że system nadal wymaga udoskonalenia.
Wizja widzenia przez ściany dzięki technologii Detect Presence of Life przestaje być wyłącznie domeną wyobraźni scenarzystów filmów sensacyjnych. Wprowadzenie do użytku przez FBI tak zaawansowanego radaru może diametralnie zmienić sposób prowadzenia akcji poszukiwawczych, antyterrorystycznych czy ratunkowych. Pamiętajmy jednak, że nawet najbardziej innowacyjne narzędzia mogą stać się zagrożeniem – nie tylko dla przestępców, lecz także dla obywateli.
