REKLAMA

Unia chciała bana Huaweia na sieci 5g. Polskie Ministerstwo Cyfryzacji: nie widzimy podstaw do tego

Unia Europejska ma duży wpływ na rozwój sieci komórkowych w państwach członkowskich. Komisja Europejska niedawno wydała apel, w którym zasugerowała zakazanie lub ograniczenie wykorzystania technologii 5G produkowanych przez Huawei. Polski rząd jednak jasno wyraził swoje stanowisko w tej sprawie.

Unia chciała bana Huaweia na sieci 5g. Polskie Ministerstwo Cyfryzacji: nie widzimy podstaw do tego
REKLAMA

Jak informuje Dziennik Gazeta Prawna, mimo apelu dotyczącego chińskiego producenta, Ministerstwo Cyfryzacji poinformowało, że obecnie nie ma "planów wprowadzenia zakazu ani ograniczenia w zakresie używania sprzętu lub oprogramowania w polskich sieciach komunikacyjnych".

Ministerstwo Cyfryzacji na razie nie ma planów ograniczenia sprzętu Huawei w sieciach 5G

REKLAMA

W połowie ubiegłego miesiąca Komisja Europejska zaapelowała o ograniczenie rozwiązań marki Huawei w infrastrukturze sieciowej. Obecnie operatorzy sieci komórkowych mają dużą swobodę w doborze dostawców sprzętu i oprogramowania. W Polsce dominują trzy marki: Nokia, Ericsson i Huawei, które dostarczają rozwiązania dla największych operatorów - Plusa, Play, Orange i T-Mobile. Każda z firm decyduje, z jakiego sprzętu korzysta.

Warto zaznaczyć, że pierwsze w Polsce prawdziwe 5G, działające na częstotliwości 3600 MHz, funkcjonowało początkowo wyłącznie dzięki infrastrukturze Huawei. I to mimo że już w 2020 roku Komisja Europejska uznała tego producenta za "dostawcę wysokiego ryzyka".

Apel został ponowiony miesiąc temu. Rzecznik prasowy KE, Thomas Regnier, w oficjalnym komunikacie przekazał:

Wzywamy wszystkie państwa członkowskie do podjęcia szybkich działań w tym kierunku, ich brak może narazić całą UE na ryzyko. Bezpieczeństwo sieci 5G jest oczywiście kluczowe dla gospodarki UE. 

Rzecznik dodał również, że komisja Europejska nadal zamierza współpracować z państwami członkowskimi w celu zapewnienia bezpieczeństwa sieci telekomunikacyjnych. Do tej pory 11 krajów UE zdecydowało się na ograniczenia wobec chińskich dostawców. Wśród nich są: Dania, Francja, Szwecja, Estonia, Niemcy, Włochy, Łotwa, Litwa, Portugalia, Rumunia oraz Słowenia. Podobne działania podjęła również Wielka Brytania, mimo że nie należy już do Unii Europejskiej. 

Polska jak dotąd nie zdecydowała się na taki krok, choć jest to uzasadnione. Ministerstwo Cyfryzacji powołuje się na raport przygotowany przez Krajową Izbę Komunikacji Ethernetowej (KIKE). Zgodnie z badaniami, 100 proc. ankietowanych operatorów korzysta ze sprzętu spoza Unii Europejskiej i krajów NATO - głównie z Azji. Co więcej, aż. 73,4 proc. z tych firm obsługuje instytucje publiczne, takie jak sądy, policję, szkoły, straży pożarne czy domy pomocy społecznej.

Dlaczego to takie istotne? Dlatego, że przedsiębiorcy, którzy byliby zmuszeni do wymiany obecnej infrastruktury (całkowicie lub częściowo) ponieśliby ogromne koszty. Z szacunków wynia, że średni koszt dla jednej firmy to nawet 3,43 mln zł, a w skali całego rynku mogłoby to oznaczać wydatki rzędu ok. 6 mld zł (przy założeniu, że dostarczyłoby to ok. 1750 firm i przedsiębiorstw). 

Już wcześniej, 15 stycznia, przedstawiciele pięciu izb zrzeszających przedsiębiorców z sektora komunikacji elektronicznej wystosowali apel do Ministerstwa Cyfryzacji. Proponowali oni, aby ograniczenia wobec tzw. dostawców wysokiego ryzyka dotyczyły wyłącznie sprzętu i oprogramowania pełniącego krytyczne funkcje w sieciach 5G. Tak, aby nie bło konieczności wymiany całej infrastruktury telekomunikacyjnej, a jedynie jej newralgicznych elementów, przez które przechodzą wrażliwe dane użytkowników.

Więcej o sieciach komórkowych przeczytasz na Spider's Web:

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-04-06T07:10:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-05T16:40:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA