Recenzja Anker Nebula Capsule 3 Laser – projektor malutki jak puszka napoju
Właśnie patrzycie na jeden z najmniejszych projektorów Full HD HDR na rynku. Laserowy Anker Nebula Capsule 3 jest rozmiarów puszki z napojem energetycznym. Mimo tego twórcy znaleźli w nim przestrzeń na pojemny akumulator. Cudowny przykład miniaturyzacji.

Przenośne projektory od kilku lat podbijają serca widzów. Cylindryczne urządzenia rzucają olbrzymi obraz na ściany i sufity, do tego można je zabrać na wyjazd albo do ogrodu. Hitem są zwłaszcza urządzenia z wbudowanym akumulatorem, działające bez okablowania i dostępu do gniazdka. Na tym polu Anker zgasił konkurencję, oferując projektor o wymiarze… puszki napoju.
Anker Nebula Capsule 3 Laser jak puszka napoju. Jest radykalnie mniejszy od przenośnych projektorów Samsunga czy Kiano.
Stawiając testowaną Kapsułkę obok niezdrowego (ale pysznego) Monsterka, oba przedmioty są tej samej wysokości. Projektor Nebula Capsule 3 Laser jest masywniejszy i z większym obwodem, ale co do zasady Anker przesuwa granice. Przenośny projektor o wymiarze puszki napoju, mieszczący się do kieszeni bluzy albo małej damskiej torebki, to już żadne science fiction.
Jest w tym coś niesamowitego – trzymać w dłoni urządzenie o gabarytach piątkowego browarka, rzucające obraz o przekątnej 120 cali. Do tego Anker Nebula Capsule 3 jest zdumiewająco lekki. Jego masa to zaledwie 0,95 kg. To tyle, ile waży duży karton mleka, torebka cukru albo średni ananas. Inżynierowie Ankera odwalili kawał dobrej roboty.









Mimo malutkich gabarytów i niskiej masy projektor otrzymał pełnowymiarowy port HDMI, gniazdo USB-C, a nawet gniazdo AUX. Do tego dochodzi przycisk on/off/uśpienie, a także przycisk zmiany trybu działania na głośnik Bluetooth. W dole znajduje się wejścia na statyw, z kolei góra Kapsułki to panel dotykowy z przyciskami multimedialnymi. Wliczając w to przyciski sterowania po systemie Google TV.
W zestawie z projektorem jest też dosyć mały pilot na baterie z podświetleniem. Poza klasycznym zestawem przecisków pilot otrzymał też dedykowany przycisk automatycznej korekcji obrazu, wyciszenia oraz Asystenta Google. Do tego dochodzą przyciski skrótów do ustawień oraz platform VoD: YouTube, Netflix oraz Prime Video.
Teraz najlepsze: chociaż Anker Nebula Capsule 3 Laser to szokująco mały projektor, udało się zmieścić w nim akumulator.
Wbudowana bateria o pojemności 52Wh zapewnia około 2,5 godziny oglądania wideo w niezbyt powalającym trybie Eco. Dwukrotnie jaśniejszy tryb domyślny skraca ten czas do 1,5 godziny. Dziewięćdziesiąt minut to nieco zbyt mało, aby oglądać typowy pełnometrażowy film od początku do samych napisów, za to na dwa odcinki serialu jak najbardziej wystarczy.
Nic nie stoi na przeszkodzie, aby wydłużyć życie projektora przy pomocy powerbanka. Może być dowolny, byle o mocy 45W lub większej. Pełne ładowanie projektora trwa trzy godziny, z kolei wydajny powerbank jednocześnie zasila urządzenie, a także powoli zwiększa stan naładowania baterii.


Powstaje pytanie, co w przypadku sytuacji, gdy chcemy jednocześnie zasilać urządzenie oraz oglądać film z zewnętrznego nośnika, np. pendrive. Wszakże Anker Nebula Capsule 3 Laser otrzymał tylko jeden port USB-C, do tego brakuje mu klasycznego gniazda USB. Na szczęście dowolny hub USB rozwiązuje ten problem, pozwalając zarówno odtwarzać treści z zewnętrznego nośnika, jak i zasilać urządzenie. Proces ładowania jest jednak wtedy nieco wolniejszy niż przy bezpośrednim połączeniu.
Anker Nebula Capsule 3 Laser to projektor rzucający obraz FHD w jasności do 300 ANSI lumenów. Co to oznacza w praktyce?
Projektory laserowe oferują wyższą jasność od odpowiedników LED, za to gorszy kontrast i mniej nasyconą barwę. Kapsułka wpisuje się w tę prawidłowość. 300 ANI lumenów to bardzo przyzwoita wartość jak na malutki projektor przenośny. Dzięki niej z urządzenia można korzystać także za dnia. Co prawda nie w samo południe (no, chyba że do puszczenia czegoś w tle), ale podczas zachodu słońca już jak najbardziej. Wracasz z pracy, kładziesz puszkę na stoliku w salonie, rzucasz obraz na ścianę i oglądasz Severance do kolacji.
Już podczas zachodu słońca czernie są wystarczające, by rysować zniuansowane pejzaże. Bardzo dobrze wypada też jasny kadr. Jak na malutki projektor przenośny, nasycenie barw jest całkiem niezłe. Kolory są dobrze odwzorowane, trzymając oczekiwany fason. Pokrycie 95 proc. przestrzeni sRGB oraz 72 proc. Display P3 to solidny wynik, biorąc pod uwagę kompromisy wynikające z miniaturyzacji.
Nie liczcie natomiast na imponującą rozpiętość tonalną i świetny efekt HDR. Przy 300 ANSI lumenach zakres możliwości na tym polu jest mocno ograniczony. Wsparcie HDR to tutaj bardziej sztuka dla sztuki. Oglądając ulubiony film lub serial, raczej nie dostrzeżecie w nim nowej głębi świetlnej.



Niestety, ze względu na spore opóźnienie, Anker Nebula Capsule 3 Laser nie nadaje się do gier.
Podłączając projektor do laptopa poprzez port HDMI, lag uniemożliwiał komfortową rozgrywkę. Gdy z tego samego laptopa odtwarzałem film, nie był to problem. Gra wideo wymaga jednak błyskawicznej reakcji na podejmowane działania. Gdy ta reakcja jest dłuższa, dochodzi do nieprzyjemnego rozjazdu między komendami wprowadzanymi na myszce i klawiaturze, a akcją na ekranie. Tak jest w przypadku Kapsułki.
Próbowałem rozwiązać ten problem, instalując GeForce NOW z poziomu Google TV. Niestety, chociaż sama aplikacja działa, nie jest w stanie nawiązać połączenia z grą nawet na wydajnym połączeniu WiFi. Dlatego ostrzegam: jeśli chcecie grać na tym projektorze, na przykład podczas kempingu albo ogrodowego grilla, to co najwyżej w Heroes of Might and Magic 3 albo Hearthstone. To nie jest projektor do gier akcji, wyścigów, bijatyk czy strzelanin.





Nebula Capsule 3 Laser zachwyca natomiast możliwościami wynikającymi z jego poręczności oraz mobilności.
Żona chwyta za Kapsułkę, kładzie projektor na poduszce, wskakuje na sofę i ogląda swoje seriale na suficie, w 120 calach. Chyba nie da się wygodniej. Sam często stawiam Nebulę na biurku w gabinecie, rzucając obraz na ścianę obok monitora. Zyskuję w ten sposób namiastkę dodatkowego ekranu. Właśnie oglądam w ten sposób pokaz Nintendo na YouTube, jednocześnie pisząc na monitorze recenzję omawianego projektora.
Anker Nebula Capsule 3 Laser to projektor idealny do podróżowania. Jest tak kompaktowy, że nie odczujemy jego obecności w plecaku podróżnym, za to może się przydać w każdym momencie. Wliczając w to puszczanie dziecku bajki na płachcie namiotu, podczas rodzinnego kempingu. Stawiamy hotspot na smartfonie i gotowe, świat Disneya, Netfliksa i YouTube staje otworem.
Do tego projektor może działać jak typowy głośnik Bluetooth. Wystarczy wcisnąć przycisk zmiany trybu działania i sparować Ankera ze smartfonem. Projektor działa w trybie głośnika około ośmiu godzin. Sam nie korzystam z tej funkcji, ale komuś może się przydać.


Problemem – poza brakiem klasycznego portu USB – jest też kwestia regulacji. No i astronomiczna cena.
Anker Nebula Capsule 3 Laser rzuca obraz idealnie na wprost. Najczęściej to zbyt nisko. Przez to projektor trzeba delikatnie przechylać do tyłu, na przykład wkładając pod niego zapałkę. Alternatywnym rozwiązaniem jest kupno dedykowanego uchwytu w stylu gimbal, ale ten kosztuje ponad 100 zł. To ja jednak wolę zapałkę albo chusteczkę.
Największe zalety:
- Imponująco małe gabaryty. Idealny towarzysz podróży
- Dobra jakość jak na mały projektor przenośny: 300 ANSI lumenów
- Nadaje się do oglądania za dnia, o zachodzie słońca
- Wbudowany akumulator, działa 2,5/1,5 godziny
- Możliwość zasilania z dowolnego powerbanka 45W
- Sterowanie pilotem, aplikacją i panelem dotykowym
- Google TV z Netfliksem i toną aplikacji
- Tryb głośnika Bluetooth
- Szybka automatyczna korekcja obrazu: autofocus i cyfrowy trapez
- Całkiem niezły głośnik, jak na takie gabaryty
Największe wady:
- Brak portu USB, tylko jedno gniazdo USB-C
- Drogie akcesoria takie jak gimbal
- Absurdalnie wysoka cena: 3500 zł
- Rzut tylko idealnie na wprost. Czyli najczęściej za nisko
- Spore opóźnienie na HDMI. Nie nadaje się do (większości) gier
Cena samego projektora przeraża. Nebula Capsule 3 Laser kosztuje aktualnie ponad 3500 zł. Tymczasem ciemniejsza wersja LED-owa o jasności 200 nitów to wydatek na poziomie 2200 zł. Tańszy model otrzymał klasyczny port USB, za to nie nadaje się do seansów za dnia. Tak źle, tak niedobrze.
Na rynku znajdziecie wiele tańszych projektorów przenośnych FHD HDR z wbudowanym akumulatorem. Niestety, nie tak małych. Tutaj Anker ma absolutnego mistrza.