REKLAMA

Świetny Prince of Persia: The Lost Crown trafił na telefony i działa kapitalnie - nasz test

Prince of Persia: The Lost Crown wylądowało na Androidzie oraz iOS. Produkcja kosztuje 40 zł, a każdy może przetestować jej bezpłatne demo. Warto, zdecydowanie warto! Sprawdziłem tytuł na swoim smartfonie i działa jak złoto.

Prince of Persia: The Lost Crown
REKLAMA

Nie mam wątpliwości: Prince of Persia: The Lost Crown to najlepsza gra Ubisoftu ze wszystkich tytułów tego giganta wydanych w kilku ostatnich latach. Chociaż czerpie z doskonale znanego subgatunku metroidvanii, jest świeża, kreatywna, niezwykle grywalna oraz bardziej wciągająca niż wielkie produkcje AAA o rozpasanych budżetach.

Problem polega na tym, że The Lost Crown nie sprzedało się tak dobrze, jak powinno i na ile zasługuje. Na szczęście dwuwymiarowy format i prosta oprawa tego tytułu sprawiają, że Ubisoft może szukać innych rynków zbytu niż komputery oraz konsole. Dlatego Prince of Persia: The Lost Crown właśnie wylądował na smartfonach, co uważam za strzał w dziesiątkę.

REKLAMA

Prince of Persia: The Lost Crown na moim Androidzie działa jak złoto. Do tego świetnie wygląda.

Grę odpaliłem na smartfonie realme GT 7 Pro, z podłączonym przez USB-C kontrolerem Razer Kishi Ultra. W tej konfiguracji produkcja Ubisoftu bez żadnego problemu działa w stabilnych 60 klatkach na sekundę. Te 60 fps jest niezbędne, aby animacje głównego bohatera pozostawały dynamiczne. Skoki, podciągania, uniki, strzały z łuku – wszystko jest tu płynne i ostre jak brzytwa.

Prince of Persia: The Lost Crown na smartfonie otrzymał dwa tryby działania: 60 fps oraz 30 fps. Dzięki temu także posiadacze budżetowych smartfonów mogą przetestować najnowsze przygody Księcia, do czego gorąco zachęcam. Zwłaszcza, że Ubisoft udostępnił w Google Play oraz App Store ogólnodostępne bezpłatne demo:

Szkoda tylko, że producent nie zapewnił dodatkowych ustawień graficznych dla posiadaczy tych najbardziej wydajnych smartfonów. Na przykład przełącznika technologii ray tracing, która coraz śmielej pojawia się na Androidzie oraz iOS. Albo tryb działania w 120 klatkach, pozwalający wykorzystać wysoką częstotliwość odświeżania nowoczesnych smartfonów.

Pełna wersja Prince of Persia: The Lost Crown kosztuje 40 zł i przyrzekam: gra jest warta tej ceny.

Mam natomiast problem z demem tego tytułu. Dobrze, że Ubisoft je udostępnił, ale wersja demonstracyjna nie pozwala zaznać tego, co w The Lost Crown najlepsze: nielinearnej eksploracji ogromnego środowiska, na własną rękę zwiedzając krainę pełną mitów i magii. To właśnie sedno metroidvanii i główna siła tego subgatunku. Niestety, demo obejmuje wyłącznie liniowy samouczek z pierwszym bossem.

 class="wp-image-5441150"

Później jest lepiej. Znacznie lepiej. Prince of Persia: The Lost Crown zaprasza gracza do dużego świata podzielonego na kilka tematycznych stref, każda połączona z inną szeregiem bram, tuneli oraz sekretnych przejść. To jak eksploracja świata w Dark Souls. Zazwyczaj masz otwartych kilka dróg i nie wiesz, dokąd prowadzą. Aż się z człowieka wyrywa zew eksploracji.

The Lost Crown umiejętnie łączy odkrywanie świata z rozwojem głównego bohatera. Ten zdobywa nowe umiejętności, które pomagają nie tylko w walce, ale również docieraniu do zupełnie nowych miejsc. Dlatego warto wracać do już poznanych lokacji, odkrywając tam nowe obszary, kreatywnie skryte przed naszym wzrokiem.

Prince of Persia: The Lost Crown świetnie balansuje między walką, eksploracją oraz elementami zręcznościowymi.

Gdy skakanie nad rozpadlinami zaczyna wychodzić bokiem, ogromny boss wchodzi z buta do pomieszczenia. Z kolei po pokonaniu garnizonu wrogów musisz przejść niezwykle trudną sekwencję platformową, co byś nie czuł się zbyt pewnie. Twórcy zachowują odpowiednie proporcje między różnymi elementami rozgrywki, przez co Prince of Persia: The Lost Crown jest bardzo smacznym, dobrze zmieszanym drinkiem.

Do tego gra obfituje w opcjonalną zawartość, do odkrycia i przejścia przez tych najbardziej zdeterminowanych graczy. Czasem będzie to irracjonalnie trudny wróg do ubicia, innym razem sekwencja zręcznościowa zrodzona w chorym umyśle. Dlatego niech was nie zmyli format 2D. Zawartości jest tu bardzo dużo, te 40 zł zwraca się z nawiązką.

Prince of Persia: The Lost Crown idealnie pasuje do mobilnego formatu współczesnego smartfonu. Też tego małego.

Stosunkowo prosta oprawa, baśniowa grafika i rozgrywka w dwóch wymiarach sprawia, że PoP jest bardzo czytelny na małym ekranie. Nie zawsze można to napisać o nowych grach mobilnych. Część z nich staje się niemal niegrywalna na smartfonach o małej przekątnej, z kolei The Lost Crown odnajduje się na każdym smartfonie. Wiem, bo sprawdziłem grę także na iPhone 15 Pro, który nie grzeszy wielkimi gabarytami.

REKLAMA

Polecam natomiast zagrać w Księcia z padem w rękach oraz w słuchawkach na uszach. Wtedy Prince of Persia: The Lost Crown wchodzi najlepiej. Co prawda tytuł obsługuje również sterowanie dotykowe, ale walka i skakanie są tu zbyt przyjemne, by męczyć się z mizianiem palcem po wyświetlaczu.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-04-21T07:43:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-20T07:33:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA