Tajemniczy chiński myśliwiec na nowym i niezwykłym nagraniu. Te zdjęcia wbijają w fotel
Nowe zdjęcia myśliwca J-36 z Chin podbijają media społecznościowe i fora militarne na całym świecie. Choć oficjalnie nikt z chińskiej armii nie potwierdził istnienia tej maszyny, internet aż huczy od spekulacji. Czy jesteśmy właśnie świadkami początku nowej ery w lotnictwie wojskowym?

Wygląda na to, że Pekin nie zwalnia tempa w wyścigu zbrojeń. Do sieci trafiło właśnie nowe wideo, prezentujące najnowsze dzieło chińskiej myśli myśliwskiej – trójsilnikowy, bezogonowy samolot w układzie latającego skrzydła, który zachodni analitycy ochrzcili roboczą nazwą J-36.
Na krótkim, sześciosekundowym nagraniu, które pojawiło się na chińskich platformach społecznościowych, widać futurystyczny samolot przelatujący nad autostradą w pobliżu lotniska zakładów Chengdu Aircraft Industry Group w prowincji Syczuan. To właśnie tam – według analityków – miał powstać ten niezwykły myśliwiec.
Wideo zobaczyć możecie niżej w tekście.
Trzy silniki, brak ogona i niewidzialność
J-36, jak nazwali go zachodni analitycy, wygląda jak coś wprost z filmów science-fiction. Jego konstrukcja przypomina „latające skrzydło” – bez klasycznego ogona, z gładkimi, aerodynamicznymi liniami i bardzo niską sygnaturą radarową.
Ale największe zdziwienie budzi konfiguracja silników: aż trzy jednostki napędowe. Dwa wloty powietrza znajdują się pod skrzydłami, a trzeci – tuż za kabiną pilota. To dość nietypowe rozwiązanie, które według ekspertów może zapewnić nie tylko większy ciąg, ale i większą niezawodność w sytuacjach awaryjnych.
Maszyna ma być stworzona do walki z Amerykanami na Pacyfiku, a jej głównymi atutami ma być zasięg, niska wykrywalność przez radary i udźwig uzbrojenia.
Więcej na Spider's Web:
Czy Chiny wyprzedzają USA?
Nowe zdjęcia pojawiły się kilka miesięcy po pierwszym przecieku z grudnia 2024 r. Wtedy zdjęcia J-36 pojawiły się w internecie po raz pierwszy, wywołując ogromne poruszenie. W marcu 2025 r. pojawiły się kolejne fotografie, a teraz – nagranie wideo. Wiele wskazuje na to, że Chiny przyspieszają pracę nad myśliwcem szóstej generacji.
Jeśli J-36 faktycznie trafi do produkcji, może stać się realnym rywalem dla planowanego amerykańskiego myśliwca F-47. USA, choć mają w swoim arsenale wciąż uważane za najlepsze na świecie F-22 Raptor i F-35 Lightning II (odpowiednio dwu- i jednosilnikowe maszyny piątej generacji), dopiero w marcu 2025 r. podpisały kontrakt z Boeingiem na rozwój F-47.
Prototyp, według słów Donalda Trumpa, miał latać już od pięciu lat, ale oficjalny komunikat Sił Powietrznych USA mówi jedynie o rozpoczęciu fazy rozwoju inżynieryjnego i budowie kilku egzemplarzy testowych.
Tymczasem Chiny już testują J-36 w powietrzu – przynajmniej tak sugerują ujawnione materiały. I nie jest to jedyny projekt, nad którym pracują.
Chińskie myśliwce przyszłości
Tego samego dnia, gdy świat po raz pierwszy zobaczył zdjęcia J-36, w sieci pojawiły się również fotografie innego, równie tajemniczego samolotu – bezogonowego myśliwca o dwóch silnikach, który nieoficjalnie określa się jako J-50.
Również on wpisuje się w koncepcję myśliwców szóstej generacji – z zaawansowaną awioniką, pełną integracją z systemami sztucznej inteligencji oraz jeszcze lepszymi technologiami stealth niż te znane dziś.
Chińskie władze oficjalnie milczą. Ludowa Armia Chin nie potwierdziła istnienia żadnej z tych dwóch maszyn, ale państwowy dziennik Global Times opublikował artykuł, w którym cytowano ekspertów twierdzących, że "jeśli zdjęcia są prawdziwe", to oznaczają szybki postęp Chin w dziedzinie nowoczesnego lotnictwa wojskowego.
Co właściwie oznacza „szósta generacja”?
Myśliwce szóstej generacji to nie tylko bardziej zaawansowane wersje obecnych maszyn. To całkowicie nowe podejście do walki powietrznej. Zakłada się, że takie maszyny będą zdolne do działania w pełni zintegrowanym środowisku cyfrowym, będą wykorzystywać drony jako "skrzydłowych", a także otrzymają napęd nowej generacji, być może z elementami technologii hipersonicznej.
Będą miały jeszcze lepsze właściwości stealth i pełną wymienność danych z jednostkami naziemnymi, satelitami i innymi samolotami w czasie rzeczywistym. Dodatkowo maszyny te mają być wyposażone w broń laserową.
Przejście z fazy projektu do gotowości bojowej zajmuje jednak lata – często nawet dekadę. Dla porównania, chiński J-35, pokazany publicznie po raz pierwszy w listopadzie 2024 r. na Airshow China w Zhuhai, był rozwijany od ponad 10 lat.
Wyścig, którego nikt nie chce przegrać
Choć jeszcze kilka lat temu wydawało się, że Stany Zjednoczone mają technologiczną przewagę nie do nadrobienia, Chiny szybko nadrabiają dystans – i to nie tylko liczbami, ale także innowacyjnością. J-36, o ile potwierdzą się wszystkie informacje, może być jednym z najbardziej zaawansowanych samolotów wojskowych na świecie – i realnym wyzwaniem dla hegemonii USA w powietrzu.
Jedno jest pewne: przed nami dekada zaciętego wyścigu zbrojeń w przestworzach. A zdjęcia tajemniczego myśliwca nad chińską autostradą mogą być dopiero początkiem tej historii.