REKLAMA

Postawili automaty paczkowe przy przystanku. Miasto nic o tym nie wiedziało

Przystanek autobusowy zamienił się w zatoczkę z automatami paczkowymi. W miejscu, gdzie powinny zatrzymywać się pojazdy komunikacji miejskiej, kurierzy mieli wygodny parking. Jest tylko jeden problem.

Postawili automaty paczkowe przy przystanku. Miasto nic o tym nie wiedziało
REKLAMA

Wysiadasz z autobusu, odbierasz paczkę, idziesz do domu. Jest wygodnie, ale komfort jednych to problemy drugich. Szczególnie gdy dostawczak kuriera zatrzymuje się na chodniku i tarasuje drogę. Niewiele lepiej jest w momencie, kiedy auto zabiera miejsce autobusowi.

REKLAMA

Na ustawienie automatów paczkowych – z dogodnej lokalizacji skorzystało kilka firm – zwrócił uwagę profil Miasto Ursynów. Zapytano władze dzielnicy o to, do kogo należy grunt, na którym stanęły maszyny i czy miasto wydało zgodę na takie inwestycje.

Odpowiedź niby zaskakuje, ale z drugiej strony – ani trochę

Okazuje się, że Urząd Dzielnicy Ursynów „nie wyrażał zgody na usytuowanie paczkomatów w pasie drogowym”, jak odpowiedziano w piśmie. Wskazany grunt jest własnością miasta. Jako że mamy do czynienia z samowolką, urząd „podjął kroki związane z usunięciem przedmiotowych paczkomatów”.

Podsumujmy: firmy stawiają maszyny, bo taki mają kaprys. Wybrały sobie miejsce i nie przejęły się tym, że właściwie to nie mają zgody na taki ruch. „Później będziemy się martwić”, zgodnie uznano, a tymczasem jest wolny kawałek ziemi, to trzeba korzystać. W końcu automatów paczkowych w Polsce jest już mnóstwo, a będzie jeszcze więcej, więc nie wolno wybrzydzać.

Zastanawiająca jest jednak rola miasta. Okazało się, że można postawić coś bez wiedzy urzędników. Ci wkraczają do akcji dopiero wtedy, gdy dostają zgłoszenie od oburzonych mieszkańców. Gdyby sąsiedzi po prostu narzekali pod nosem i tylko w rozmowach między sobą pomstowali na automaty, być może do interwencji by nie doszło.

Niby zarówno firmy, jak i władze miast podkreślają, że nie można stawiać automatów paczkowych, jak się chce i byle gdzie, bo trzeba spełnić określone warunki. Tylko że ich rozmieszczenie dalej budzi mnóstwo kontrowersji. W Łodzi jedna z radnych narzekała niedawno na to, że dostęp do maszyny stojącej przy chodniku jest dla kurierów utrudniony. Ci muszą wjeżdżać na ścieżkę pieszych albo rozjeżdżać okoliczny trawnik.

Na wjeżdżające i hałasujące samochody narzekali też niedawno mieszkańcy warszawskiego Ursynowa, gdzie maszyna stanęła tym razem nie na przystanku, ale na środku osiedla. Rozgorzał spór, bo jedni cieszyli się, że mogą odbierać paczki pod domem. Innym przeszkadzał fakt, że ruch samochodowy w okolicy się zwiększył.

To jest problem, o którym często na Spider’s Web piszemy. Liczy się moja wygoda. A że inni będą mieli trudniej? Będą musieli co chwila słuchać odgłosów silników czy trzaskających drzwiczek? Trudno, żyjemy w mieście, trzeba do hałasu się przystosować – mówią.

To, co trapi nie tylko nasze miasta, ale całą rzeczywistość, ma związek z pierwszoosobowym postrzeganiem otaczającego nas świata, stosunków społecznych czy wspomnianej tu wielokrotnie własności. Dopóki nie nauczymy się wychylać poza czubek własnego nosa, musimy liczyć się z tym, że świat nie będzie wyglądał tak, jak byśmy chcieli. No chyba, że uważamy, że świat to my i mamy gdzieś zbiorowość, w której żyjemy. Wtedy zasługujemy na piekło, które sobie zgotowaliśmypisał Rafał Gdak.

Automaty paczkowe to świetne urządzenia, które ułatwiają życie – nie mam co do tego wątpliwości. Jednak mają też wpływ na nasze otoczenie, podobnie jak np. hulajnogi na wynajem. Użytkownicy i właściciele usług mówią, że musimy nauczyć się wspólnego funkcjonowania z nowymi urządzeniami. To prawda, tyle że bardzo często ta nauka polega na tym, że siłą narzuca się swoje warunki i czeka, co zrobi druga strona. A chyba nie tak powinna wyglądać wzorowa współpraca.

To naprawdę załamujące, że od tylu lat funkcjonowania automatów paczkowych nadal możliwa jest sytuacja, gdy bez niczyjej zgody urządzenia stawiane są tylko dlatego, że firmy uważają, że wszystko mogą.

Aktualizacja

Do sprawy odniosło się Allegro. W przesłanym nam komunikacie firma przyznaje, że ustawienie ich automatu w feralnej lokalizacji było "wynikiem ludzkiego niedopatrzenia", za co Allegro przeprasza.

REKLAMA

To nie powinno mieć miejsca, dlatego natychmiast podjęliśmy działania, aby sprawę uporządkować.
W Allegro dużą wagę przykładamy do zgodności z prawem oraz do poszanowania przestrzeni publicznej i potrzeb mieszkańców. W przypadku pytań lub uwag dotyczących naszych automatów paczkowych – zapraszamy do kontaktu za pośrednictwem formularza na stronie. - przekazało Allegro.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-04-25T13:55:28+02:00
Aktualizacja: 2025-04-25T13:32:32+02:00
Aktualizacja: 2025-04-24T19:36:52+02:00
Aktualizacja: 2025-04-24T19:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-24T16:40:37+02:00
Aktualizacja: 2025-04-24T13:42:19+02:00
Aktualizacja: 2025-04-24T08:41:24+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA