REKLAMA

Wiadomo, dlaczego doszło do katastrofy rakiety SpaceX nad Polską. "Nie dotykajcie szczątków!"

Polska była świadkiem niecodziennego zjawiska – deszczu kosmicznych szczątków. Części rakiety Falcon 9, należącej do SpaceX, spadły w okolicach Poznania, na szczęście powodując jedynie drobne szkody. Wiadomo już, jaki był powód tej katastrofy.

Wiadomo, dlaczego doszło do katastrofy rakiety SpaceX nad Polską. "Nie dotykajcie szczątków!"
REKLAMA

Rakieta Falcon 9, która wystartowała 1 lutego z bazy sił kosmicznych Vandenberg w Kalifornii, miała standardową misję – wyniesienie na orbitę kolejnej paczki 22 satelitów Starlink. Po ich pomyślnym umieszczeniu w przestrzeni kosmicznej górny stopień rakiety powinien wykonać kontrolowany manewr deorbitacyjny, aby bezpiecznie spaść do oceanu.

REKLAMA

Tym razem jednak coś poszło nie tak – SpaceX potwierdziło, że doszło do wycieku ciekłego tlenu, który uniemożliwił poprawne odpalenie silnika. W efekcie pozostałość rakiety nie wykonała zaplanowanego manewru i zaczęła dryfować na orbicie, aż w końcu – pod wpływem oporu atmosfery – weszła w niekontrolowane opadanie nad Europą.

Tajemniczy wyciek, nieudany powrót

Podczas misji Starlink, doszło do niewielkiego wycieku ciekłego tlenu, co ostatecznie doprowadziło do większych niż oczekiwano zmian w orientacji pojazdu. Firma zdecydowała się na pasywację górnego stopnia, czyli usunięcie źródeł energii, które mogłyby spowodować jego rozpad. Oznacza to m.in. opóźnienie zbiorników z paliwem i rozładowanie akumulatorów – czytamy w oświadczeniu.

Niecodzienne wydarzenie miało swój finał w Polsce 19 lutego. Fragmenty rakiety spadły w okolicach Poznania. Na szczęście nie doszło do żadnej tragedii.

Zespoły aktywnie oceniają przyczynę źródłową źródła wycieku i wdrożyły już środki zaradcze na przyszłe loty. SpaceX ściśle współpracuje z rządem Polski w zakresie odzyskiwania i oczyszczania. W szczątkach nie ma żadnych toksycznych materiałów. Jeśli uważasz, że zidentyfikowałeś kawałek szczątków, nie próbuj bezpośrednio ich dotykać. Zamiast tego skontaktuj się z lokalnymi władzami lub infolinią SpaceX Debris Hotline pod numerem 1-866-623-0234 lub pod adresem recovery@spacex.com - podał SpaceX w oficjalnym komunikacie.

Więcej o katastrofie SpaceX nad Polską przeczytasz na Spider's Web:

Rolnik będzie chciał odszkodowania

Tymczasem jeden z polskich rolników może żądać od Elona muska i SpaceX odszkodowania, za kosmiczne śmieci, które spadły na jego teren. Marek Fagasik z wioski Śliwno, po tym, jak szczątki rakiety pozostawiły krater na jednym z jego pól, przyznaje, że rozważa wystąpienie do strony amerykańskiej o odszkodowanie.

Słyszałem, że za szkody powinien zapłacić kraj, który wystrzelił taką rakietę, a pieniądze by się przydały. W końcu to nie meteoryt, tylko prywatna własność. Ale nie wiadomo w ogóle, jak taka procedura wygląda - powiedział rolnik w rozmowie z Faktem.

Nie pierwszy taki przypadek

To już trzeci incydent z udziałem górnego stopnia Falcona 9 w ciągu nieco ponad sześciu miesięcy. W lipcu 2024 r. podczas startu Falcon 9 z satelitami Starlink doszło do wycieku ciekłego tlenu, a same satelity spłonęły w atmosferze.

REKLAMA

We wrześniu ubiegłego roku problem z deorbitacją dotknął misji Crew-9, która dostarczała astronautów na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Wtedy stopień rakiety spadł poza wyznaczoną strefą w Pacyfiku. Do tego doliczyć trzeba nieudane lądowanie rakiety Falcon 9 w sierpniu.

Czy te incydenty oznaczają, że SpaceX ma problemy z rakietami Falcon 9? Na to pytanie będą musieli odpowiedzieć inżynierowie firmy. Jedno jest pewne – kosmiczne śmieci przestały być dla Polaków abstrakcyjnym problemem.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-02-23T06:53:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-22T06:43:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-21T16:35:05+01:00
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA