Wielki rozbłysk nad Polską. Świadkowie nagrali spektakularne zjawisko
Błysk, zielona łuna, huk – tak zjawisko relacjonowali ci, którzy mogli obserwować i słyszeć je na żywo. Spektakularne widoki dało się dostrzec z różnych części kraju. A to dopiero był początek efektownych zjawisk.

Mieszkańcy woj. lubelskiego zgłaszali widoczność zjawiska kilka minut po godz. 18:00 – informuje portal lublin112.pl. Doniesienia o wybuchu nadeszły m.in. z powiatów lubartowskiego i parczewskiego. Opisujący zdarzenie świadkowie opowiadali o dobrze słyszalnym huku.
Profil Skytinel, zajmujący się rejestracją bolidów i szukaniem meteorytów, potwierdził, że bolid widać było nad wschodnim horyzontem. Według spływających doniesień bolid, czyli bardzo jasny meteor, dało się dojrzeć m.in. w Warszawie czy okolicach Częstochowy.
Czytaj też:
To była noc pełna wrażeń
Jeżeli ktoś nie spał albo miał szczęście, bo przebudził się i nad ranem z ciekawości podszedł do okna, mógł zaobserwować kolejne spektakularne zjawisko. Karol Wójcicki, autor bloga „Z głową w gwiazdach”, donosi, że „dokładnie o 4:45 w atmosferze nad Polską spłonęły najprawdopodobniej szczątki drugiego stopnia rakiety Falcon 9”.
Drugi stopień rakiety Falcon 9 jest odpowiedzialny za wyniesienie ładunku na docelową orbitę, po czym najczęściej ulega kontrolowanej deorbitacji. SpaceX stosuje tę procedurę, aby ograniczyć ilość śmieci kosmicznych. Zwykle odbywa się to nad obszarami morskimi. Dlaczego do deorbitacji doszło tym razem nad Europą? Ciężko powiedzieć. W przypadku misji wynoszących ładunki na wyższe orbity, gdy nie ma wystarczającej ilości paliwa na deorbitację, drugi stopień pozostaje na orbicie, stopniowo tracąc wysokość, aż do naturalnego wejścia w atmosferę – czytamy na profilu „Z głową w gwiazdach”.