Przełomowy moment. Mamy pierwszą książkę przetłumaczoną przez AI
Polsko-czeski zespół naukowców pochwalił się dokonaniem pierwszego tłumaczenia książki, którego głównym twórcą była sztuczna inteligencja. Jednocześnie badacze uspokajają - profesjonalni tłumacze mogą spać spokojnie, bo nadal potrzebny jest wkład ludzki.
Wydana po raz pierwszy w 2023 roku książka "Od Gutenberga do Zuckerberga. Wstęp do humanistyki cyfrowej" to pierwsza w historii polskiego rynku wydawniczego publikacja, która doczekała się oficjalnego tłumaczenia z użyciem sztucznej inteligencji. Zbiorowa monografia pod redakcją prof. dr. hab. Adama Pawłowskiego została przetłumaczona z języka polskiego na język czeski przy użyciu niemiecko-polskiej usługi do tłumaczenia DeepL.
"Od Gutenberga do Zuckerberga. Wstęp do humanistyki cyfrowej" pierwszą książką, której tłumaczeniu przewodziło oprogramowanie
Jak tłumaczy profesor Pawłowski, przetłumaczona na język czeski publikacja "otrzymała własny wpis do katalogu Biblioteki Narodowej i innych referencyjnych baz bibliograficznych, a następnie do Urzędowego Wykazu Druków Wydanych w Rzeczpospolitej Polskiej". Tłumaczenie 300 stronicowej książki otrzymało także swój numer ISBN - międzynardowy "numer PESEL", dzięki któremu książkę można odnaleźć także w międzynarodowych bazach i zbiorach. Polską oraz czeską wersję "Od Gutenberga do Zuckerberga. Wstęp do humanistyki cyfrowej" można znaleźć w zbiorach Biblioteki Cyfrowej Uniwersytetu Wrocławskiego.
Wykorzystanie oprogramowania w tłumaczeniu publikacji nie jest niczym nowym, jednak jak wyjaśnia prof. Pawłowski na łamach serwisu Nauka w Polsce, w przypadku "Od Gutenberga do Zuckerberga. Wstęp do humanistyki cyfrowej" polski rynek wydawniczy ma po raz pierwszy do czynienia z sytuacją, gdzie "głównym aktorem procesu tłumaczenia nie był człowiek".
"Tutaj całe tłumaczenie najpierw wykonała maszyna, a człowiek wkroczył do akcji dopiero na etapie »postprodukcji«, czyli redakcji przekładu maszynowego”
- tłumaczy naukowiec.
Tłumaczenie książki zajęło DeepL całe... 10 minut. Schody zaczęły się gdy naukowcy pracujący nad tłumaczeniem zaczęli czytać publikacje, poprawiając błędy "wynikające z bogactwa języka naturalnego". Naukowcy zaobserwowali też typowy problem tłumaczenia maszynowego, gdzie ze względu na małą ilość danych treningowych, sztuczna inteligencja nie tłumaczy bezpośrednio (np. polski <-> niemiecki), a tłumaczy "dorgą okrężną" - z pośrednictwem języka angielskiego (np. polski <-> angielski <-> czeski). Z tego względu naukowcy współtworzący publikację musieli sprawdzić prawidłowe tłumaczenie nazw własnych oraz cytaty - bo te tłumacz raz tłumaczył w pełni na czeski, a raz zostawiał w języku angielskim.
W ocenie doktora Tadeáša Dohňanskýego z Czeskiego Centrum Literackiego, jego rola często sprowadzała się do tłumacza, aniżeli redaktora jedynie poprawiającego pomniejsze błędy. DeepL miał problemy także z tłumaczeniem opisów obrazów i wykresów.
- Problemy często dotyczyły terminów, fachowych wyrażeń, łączliwości wyrazów, metafor oraz innych środków stylistycznych, które naukowcy wplatają w swój dyskurs - powiedział Dohňanský.
Mimo to polsko-czeski zespół naukowców uważa projekt tłumaczenia Od Gutenberga do Zuckerberga. Wstęp do humanistyki cyfrowej" przy użyciu AI jako "głównego aktora" za sukces, który przeciera drogę do kolejnych tego typu tłumaczeń.
Może zainteresować cię także: