Titanowy Ambilight w przystępnej cenie? Philips TV szykuje się do ostrej walki o nasze portfele
Swego czasu to Philips za sprawą linii The One królował jako jeden z lepszych wyborów wśród niedrogich telewizorów w Polsce. Zmieniły to TCL i Hisense. Na szczęście producent telewizorów z Ambilightem szybko reaguje na nową sytuację.
Najlepszy telewizor w segmencie premium? Wybór jest bardzo trudny, multum producentów oferuje sprzęty porządnej jakości i niemałych możliwościach. W segmencie middle-end i low-end jest jednak jeszcze trudniej - oferta jest bardzo szeroka, wielu marek. Przez ostatnie lata całkiem niezłym wyborem, a właściwie to jednym z najlepszych, był Philips The One (modele PUS). Oferowały fantastyczną relację możliwości i jakości do bardzo niskiej ceny, a jeszcze na dodatek oferowały Ambilight.
Philips stracił jednak tę pozycję z uwagi na szersze wejście do Europy telewizorów marki TCL i Hisense. Te nie tylko podobnie do Philipsa oferowały przyzwoitą jakość w niskiej cenie, co wręcz rzeczoną jakością i funkcjami w większości zaczęły stanowić lepszą ofertę. Właściciel marki Philips na rynku RTV - firma TP Vision - jest ewidentnie świadomy nowych wyzwań. Tegoroczne telewizory MLED (The Xtra) i PUS (The One) mają stanowić na to dowód.
Czytaj też:
Nowe telewizory marki Philips wkrótce w polskich sklepach. W tym dwa telewizory Mini LED i klasyczne LCD. Wszystkie modele, bez wyjątku, z matrycami QLED
Philips w tym roku wprowadzi na rynek dwa telewizory Mini LED. Będą to Philips The Xtra MLED910 (pojawi się w sprzedaży w maju) oraz MLED950 (od września). Dodatkowo odświeżona zostanie linia The One, czyli telewizory PUS9000.
Wszystkie urządzenia bez wyjątku są już wyposażone w system operacyjny Titan zamiast Google TV. Philips ewidentnie traktuje tę platformę bardzo poważnie, stopniowo wycofując się ze współpracy z Google’em. To dobry znak, zwłaszcza że na Titana jest już w zasadzie komplet najważniejszych aplikacji.
Oba telewizory MLED będą wyposażone w matrycę 144 Hz, choć w przypadku droższego modelu ma być nieco jaśniejsza (deklarowane 1000 nitów kontra 1200 nitów). MLED950 będzie też wyposażony w procesor obrazu najnowszej generacji - P5 AI Gen7 - podczas gdy tańszy model będzie używał czipu P5. Należy jednak zwrócić uwagę, że oba procesory są bardzo dobre, w tym ten mniejszy dla tańszych urządzeń. Według deklaracji producenta MLED950 ma pokrywać 98 proc. przestrzeni barwnej DCI-P3, MLED910 zaś 93 proc.
Największym wyróżnikiem MLED950 ma być jednak system Ambilight Plus. Różni się od zwykłego Ambilighta istotnie wyższą precyzją doświetlenia. Osobiście pozostaję sceptyczny względem tej technologii, na moje subiektywne oko jest aż zbyt dokładna. Ambilight doświetla telewizor kolorowymi plamami, co zwiększa immersję. Ambilight Plus jest tak precyzyjny, że widać aż kontury postaci czy przedmiotów na ekranie.
Dla uczciwości dodam jednak, że na pokazie byłem jedynym sceptykiem - reszta dziennikarzy uważała Plusa za krok w dobrym kierunku. Zachęcam do sprawdzenia różnic samemu przed zakupem.
The One (PUS) pozostaje telewizorem Direct LED, ale podobnie jak droższe The Xtra staje się też telewizorem QLED. Za sprawą powłoki z kropek kwantowych będzie w stanie wyświetlić istotnie większą liczbę kolorów i być jaśniejszy, nadganiając zaległości za TCL-em i trzymając swoją niską cenę (nie znamy kwoty, zakładamy zbliżoną do zeszłorocznej) i system Ambilight.
Wszystkie telewizory wyposażone są też w dekoder Dolby Vision. Wszystkie będą też współpracować z aplikacją Moments, dzięki której telewizor będzie mógł ułożyć atrakcyjny wizualnie pokaz zdjęć z Ambilight ze wskazanych przez użytkownika fotografii. Wszystkie też, nawet najtańsze odmiany The One, mają zapewniać cztery złącza HDMI 2.1 o pełnej przepustowości. Niecierpliwie czekamy na polskie ceny i możliwość samodzielnych testów.