Ten odkurzacz to sztos! Sprząta, myje i sam się czyści. Sprawdziłem 4Swiss VC024 CleanBooster

Lokowanie produktu: 4SWISS

Myje podłogi, odkurza, sam się czyści, kosztuje rozsądne pieniądze i do tego ma kilka rozwiązań, których konkurencja mogłaby mu pozazdrościć. Odkurzacz pionowy 4Swiss VC024 CleanBooster dość szybko wspiął się bardzo wysoko na mojej prywatnej liście "to jest odkurzacz, który chciałbym mieć" i już tłumaczę dlaczego.

Ten odkurzacz to sztos! Sprząta, myje i sam się czyści. Sprawdziłem 4Swiss VC024 CleanBooster

Kup teraz odkurzacz 4Swiss VC024 CleanBooster z kodem SPIDERS i zgarnij 300 zł rabatu.

Zacznijmy od tego, co w odkurzaczu najważniejsze, czyli od tego, czy i jak sprząta. Na wstępie trzeba wiedzieć właściwie jedną rzecz - 4Swiss VC024 CleanBooster to nie tylko zwykły odkurzacz pionowy, ale odkurzacz pionowy z funkcją mycia podłóg (i nie tylko) oraz - przy okazji - wciągania rozlanych płynów.

To sprawdźmy szybko, jak radzi sobie ze swoimi kluczowymi cechami, żeby od razu było wiadomo, czy warto dalej czytać.

Na początek... uczciwa warstwa burgerowego sosu z majonezu i ketchupu. Nie wiem wprawdzie, jak trzeba byłoby się postarać, żeby tak ubrudzić podłogę, ale test to test, powinien być trochę przesadzony:

Upewniam się szybko, że włączony jest tryb jednoczesnego odkurzania i mycia podłogi. Regulujemy to jednym kliknięciem na rączce urządzenia, a o aktualnym trybie informuje nas mała, ale czytelna ikonka w prawym dolnym rogu. Swoją drogą - obsługa tego odkurzacza jest banalnie prosta - nawet bez zaglądania do instrukcji w kilka chwil zrozumiemy, co i do czego służy. Chociaż w sumie i tak najczęściej korzystałem z całości po prostu włączając zmywanie, tryb automatyczny i... to by było na tyle.

Nie będę jednak trzymał nikogo w niepewności - plama po majonezie z ketchupem zniknęła po jednym przejeździe i to jak od linijki:

Czyszczenie było równomierne na całej powierzchni, nie wymagało żadnego dociskania urządzenia czy zwalniania ruchu, nic nie zostało rozchlapane, a zbiornik na brudną wodę natychmiast stał się od wewnątrz kremowy. Jednocześnie sama rolka po takiej operacji nie była przesadnie brudna, nie rozprowadzała majonezu po reszcie podłogi, a woda, która była na nią dostarczana, zdecydowanie nie miała w sobie ani majonezu, ani ketchupu.

Przy okazji - na powyższym zdjęciu widać też, jak blisko prawej krawędzi jest kraniec rolki, co oznacza, że myjąc np. tuż przy ścianie, tracimy tylko pojedyncze milimetry "czystości".

Skoro udało się usunąć plamę z całego pojemnika sosu do burgerów, sprawdźmy jak sprawdzi się 4Swiss VC024 CleanBooster przy odsysaniu rozlanych płynów.

Konewka idzie w ruch:

Odkurzacz idzie w ruch:

I... to by było w sumie na tyle:

Żeby jednak było trochę bardziej wymiernie - z nieco ponad 400 ml rozlanej wody przeważnie udawało się odzyskać (a raczej pobrać ze zbiornika odkurzacza) około 360-370 ml. Biorąc pod uwagę, że część wody pozostawała na rolce, a podłoga po kilkunastu sekundach była właściwie sucha i nie nosiła żadnych śladów wcześniejszego zalania - mamy do czynienia z naprawdę dobrym wynikiem i co najważniejsze, ze skutecznym sprzętem.

To teraz trzeci szybki test, czyli odkurzanie - niech za obiekt testowy posłuży rozsypana ziemia z kwiatów. Im więcej, tym lepiej.

"Cięcie", podobnie jak w przypadku zmywania, okazało się równie skuteczne:

Brak tutaj rozsypanych drobinek, brak konieczności przejeżdżania kilka razy po tym samym fragmencie, a przy okazji zrobiłem to w trybie jednoczesnego odkurzania i mycia podłogi, co wcale nie wygenerowało ani odrobiny błota. Wręcz przeciwnie - nie dość, że podłoga była odkurzona, to jeszcze za jednym zamachem udało się ją umyć.

Oczywiście w zbiorniku na brudną wodę miałem już niezbyt przyjemnie wyglądający miks sosu i błota, więc przyszedł czas przyjrzeć się temu elementowi. Tym bardziej, że a) jest wbrew pozorom naprawdę ciekawy oraz b) sprzątania było wcześniej już tyle, że na ekranie zobaczyłem informację, że czas po prostu opróżnić zbiornik. "Zaparkowałem" więc odkurzacz (automatycznie pauzuje pracę przy tej okazji, czego nie robią niektóre nawet wyraźnie droższe odkurzacze) i zabrałem się za czyszczenie.

Co może być ciekawego w zbiorniku na brudną wodę?

Jedna, kluczowa rzecz, której niestety nie uświadczymy w każdym sprzęcie. Otóz zbiornik na brudną wodę w 4Swiss VC024 CleanBooster jest zaprojektowany tak, że nie tyle można go łatwo czyścić, co wręcz można go czyścić w sposób bajecznie prosty. Do tego stopnia, że mogę po rozłożeniu go spokojnie włożyć do środka dłoń z gąbką i - w razie potrzeby - wyszorować każdy zakamarek. Jasne, w zestawie dostajemy odpowiednie urządzenie do tego typu sprzątania, ale nie jest ono niezbędne, a i jak się przekonałem, odsyłając ostatnio kilka odkurzaczy pionowych - nie zawsze to wystarczy, żeby było idealnie czysto. Tutaj możemy się uzbroić w gąbkę i zrobić wszystko tak, jak należy.

Zresztą nie tylko zbiornik na brudną wodę jest tutaj faktycznie pomyślany. Przykładowo zbiornik na czystą wodę - choć niezbyt wielki (ok. 0,6 l) - jest stosunkowo niski, przez co banalnie łatwo jest go umieścić pod kuchennym czy łazienkowym kranem i napełnić. Ma też tak wycięty otwór, że przy napełnianiu wodą nic nie rozlejemy - nawet robiąc to szybko - a płaskie dno sprawia, że łatwo go potem na chwilę odstawić, np. po to, żeby dolać płynu do mycia. Przy okazji - płyn do mycia ma naprawdę przyjemny, bardzo delikatny zapach, wystarcza na długo (5 ml na 500 ml wody, czyli mniej więcej 5 ml na jeden pełny zbiornik) i pozwala zedrzeć z podłogi nawet bardziej uporczywe plamy.

Do tego wszystkiego, mimo atrakcyjnej ceny (2299 zł, ale z kodem SPIDERS cena zostanie obniżona do 1999 zł), 4Swiss VC024 CleanBooster jest naprawdę dobrze wykonany. I nie chodzi nawet o to, że wykorzystano tutaj jakieś specjalne tworzywa czy coś, co sprawia, że odkurzacz wydaje się być bardziej premium niż jest. Raczej chodzi o to, że wszystkie elementy w trakcie montażu wchodzą "na klik" i mamy zawsze pewność, że coś zostało zamontowane albo zdemontowane. Wydaje się to teoretycznie łatwe, ale np. ostatnio przy teście odkurzacza Dreame miałem jedną czy dwie sytuacje, kiedy wydawało mi się, że złożyłem całość, po czym całość uznała, że to jednak nie prawda i zamieniła się niespodziewanie w niepowiązaną ze sobą grupę elementów. Możliwe, że to moje zaniedbanie i bylejakość, ale tutaj nie zdarzyło mi się to w ogóle.

A skoro już omówiliśmy to, jak odkurzacz się czyści, to w sumie warto wspomnieć o tym, jak czyści się sam.

Co zrobić po sprzątaniu?

Oczywiście - odstawić odkurzacz na stację dokującą i tutaj od razu ważna informacja. W przeciwieństwie np. do Philipsa, którego ostatnio testowałem, czy Jimmy, z którego korzystam prywatnie, odkurzacz 4Swiss jest ładowany bezpośrednio ze stacji dokującej, która z kolei podłączana jest bezpośrednio do zasilania. W skrócie: odstawiamy odkurzacz na miejsce i... to tyle, gdy przyjdziemy po niego następnym razem, będzie naładowany.

Dlaczego to takie istotne? Bo wiem już z własnego doświadczenia, że jeśli odkurzacz trzeba za każdym razem podłączyć fizycznie do zasilania, to przeważnie nie będziemy tego robić. Potem, gdy będziemy chcieli za jakiś czas posprzątać, zorientujemy się, że całość jest rozładowana i dopiero wtedy podłączymy zasilanie - a do sprzątania wrócimy... znając życie, za kilka dni. Tutaj tego problemu nie ma.

Nie będzie też, tak przy okazji, problemu z koniecznością częstego odstawiania urządzenia na stację ładująca, bo nawet w trybie turbo - który przydaje się raczej przy sporadycznych, większych zabrudzeniach - spokojnie bez doładowywania pojeździmy trochę ponad pół godziny.

A kiedy przyjdzie czas zakończyć pracę - odkładamy odkurzacz na stację, naciskamy jeden przycisk:

I rozpoczyna się proces automatycznego mycia. Co ciekawe, trwa on stosunkowo krótko (krócej niż w Dreame czy Philipsie), więc ograniczamy czas trwania niezbyt przyjemnego hałasu, ale za to efekt jest bardziej niż satysfakcjonujący. Pomijając nawet to, że rolka wygląda na czystą, to gwarantuję, że sprawdziłem dokładnie i z bardzo niewielkiej odległości, czy nie pachnie majonezem albo ketchupem. Test został zakończony wynikiem pozytywnym.

Swoją drogą - również i w tej części urządzenia pomyślano o tym, żeby wszystko dało się skutecznie rozebrać i w razie potrzeby dodatkowo wyczyścić. Jedno kliknięcie i zdejmujemy osłonę:

Odbezpieczenie jednego zaczepu i wyjmujemy szczotkę:

Dzięki temu możemy np. szybko w trakcie pracy zmienić ją na rolką przeznaczoną do czyszczenia dywanów albo np. podmienić rolkę na czystą (wszystko jest w zestawie), jeśli poczujemy nagle taką potrzebę, bo chociażby nie chcemy moczyć wilgotną rolką powierzchni dywanu (ale możemy i w ten sposób trochę przemyjemy je z wierzchu). Dobra wiadomość jest też taka, że sama rolka jest bardzo tania, jeśli zajdzie potrzeba dokupienia kolejne - przykładowo rolka do czyszczenia dywanów kosztuje zaledwie 59 zł, podobnie zresztą jak rolka standardowa. Czyli nie zbankrutujemy na "utrzymywaniu" tego odkurzacza.

A skoro już jesteśmy przy myciu i zestawie, to nie dość, że filtr odkurzacza jest łatwo dostępny i można go myć:

To jeszcze w zestawie dostajemy zapasowy.

4Swiss VC024 CleanBooster - jak się tym jeździ?

Lekko - to chyba najlepsze określenie. Nie mamy tutaj ani przesadnie mocnego odczucia bycia ciągniętym przez odkurzacz, ani też nie musimy wkładać większego wysiłku w to, żeby odkurzacz pojechał tam, gdzie chcemy, żeby pojechał.

Do tego główna jednostka, która przeważnie stanowi przeszkodę blokującą przy wjeżdżaniu "pod rzeczy" jest dość mocno cofnięta, więc taki wjazd to nie problem:

Tak również nie:

I choć początkowo chciałem trochę ponarzekać na to, że odkurzacza nie da się położyć "na płasko", to byłaby to - przynajmniej w przypadku mojego domu - uwaga czysto teoretyczna. Bez problemu udało mi się bowiem posprzątać większość przestrzeni czy to pod szafkami, czy po kuchennymi frontami, a w miejscach, gdzie teoretycznie położenie odkurzacza dałoby jakiś rezultat, i tak bym nie wjechał, bo blokadą byłaby już jednostka główna.

Możliwe, że będzie to drobny problem np. jeśli ktoś ma pustą przestrzeń pod łóżkiem, ale w większości przypadków pewnie nikt się nawet nie zorientuje, że ten odkurzacz nie potrafi "leżeć". Większość użytkowników raczej doceni to, że odkurzaczem po prostu dobrze się nawiguje i bez większych problemów można wykonywać nawet gwałtowniejsze skręty.

Dodatkowo odkurzacz nie ma najmniejszym problemów z dywanami - niezależnie od tego, czy korzystamy ze szczotki do dywanów, czy standardowej szczotki do twardych nawierzchni. Nie ma tutaj efektów zawijania czy "zjadania" dywanów, rolka kręci się swobodnie nawet po dywanie z długim włosiem i jedzie niemal tak, jak po gładkiej nawierzchni.

Co do skuteczności czyszczenia dywanów - w przypadku naprawdę długiego włosia i mocnego zabrudzenia oraz ciężkich i sporych "śmieci" jest... po prostu w porządku, ale chyba jeszcze nie widziałem odkurzacza pionowego, który poradziłby sobie w takich warunkach w sposób, który mógłbym z czystym sumieniem określić jako idealny. Natomiast im włosie dywanu krótsze i im bardziej zanieczyszczenia codzienne - np. zwykłe błoto/kurz albo sierść - tym efekt będzie lepszy. Do tego stopnia, że większość dywanów w domu odkurzałem od razu z włączoną funkcją mycia, dostając i dywan pozbawiony psich i kocich kłaków, i przy okazji lekko przemyty z wierzchu. Nie zawsze przy tym wszystko było idealnie czyste za pierwszym razem, ale przeważnie w trudniejszych sytuacjach drugi przejazd spokojnie wystarczył.

Z miłych rzeczy - nawet w domu, w którym podłoga po 2 godzinach nie-odkurzania składa się głównie ze zwierzęcej sierści (nie wiem, jak to możliwe), odkurzacz 4Swiss nie miał żadnych problemów z tym rodzajem zanieczyszczenia. Właściwie nich nie osadzało się na stałe na szczotce, nic też nie blokowało przewodów czy pojemników. Jako psiarz i kociarz - zatwierdzam.

A jak długo trzeba się uczyć obsługi tego?

Odpowiadam na szybko: w ogóle.

Całością sterujemy z wykorzystaniem zestawu fizycznych przycisków na rączce i jednego na ekranie - tego od automatycznego czyszczenia.

Poza tym mamy tutaj przycisk włączania i wyłączania, przycisk zmiany trybu na mokro/na sucho, przycisk trybu turbo i... przycisk niespodziankę, czyli fizyczny przycisk do wyłączania wszelkich komunikatów głosowych.

Poza tym wszystko, co "klikamy" znajduje swoje odzwierciedlenie na ekranie i to na zasadzie "zero wątpliwości". Od razu wiemy, które ikony pokazują wybrany tryb, które intensywność pracy, a które poziom naładowania. Nie będziemy też mieli problemów z identyfikacją ikonek, które informują nas o tym, że trzeba wylać brudną wodę albo dolać czystą.

Czy czegoś mi tutaj zabrakło?

Początkowo miałem też pomysł, żeby ponarzekać na to, że nie da się odkurzacza 4Swiss "przezbroić" na odkurzacz ręczny, to jest lekki odkurzacz z funkcją wyłącznie odkurzania, ale potem przypomniałem sobie, jak kończyły się u mnie poprzednio takie przypadki. W jednym odkurzacz już na zawsze został odkurzaczem ręcznym, bo nie chciało mi się cały czas przemontowywać poszczególnych elementów, a w drugim - odkurzacz został na zawsze "zwykłym" odkurzaczem pionowym, z tego samego powodu.

Podejrzewam więc, że nawet gdyby z odkurzacza 4Swiss dałoby się zrobić lekki odkurzacz ręczny, to docelowo i tak korzystałbym tylko z jednego trybu.

Odkurzacz pionowy 4Swiss VC024 CleanBooster - czy warto?

Nie przesadziłem na początku testu - odkurzacz 4Swiss bardzo szybko wspiął się może nawet na sam szczyt mojej listy "chciałbym mieć". Jest bardzo rozsądnie wyceniony, bardzo łatwo utrzymać go w idealnej czystości, skutecznie odkurza i zmywa, dobrze się prowadzi, ma "zasilaną" bazę, a do tego jego eksploatacja w dłuższym czasie powinna być stosunkowo tania - płynu do mycia wystarczy na długo, rolki są tanie i mamy ich w pakiecie nadmiar, podobnie zresztą jak filtrów. Do tego dochodzi cały szereg naprawdę przydatnych rozwiązań, zaczynając od drobiazgów jak wygodny montaż i demontaż wszystkiego, a kończąc na automatycznym myciu rolki czy automatycznym pauzowaniu po "zaparkowaniu" (i nawet samo to, że można go odstawić bez bazy).

Oczywiście, są rzeczy, do których można się - bardziej lub mniej na siłę - przyczepić. Nie położymy go "na płasko" na czas sprzątania, a pojemnik na czystą wodę mógłby być przynajmniej odrobinę większy. Ale to bez wątpienia rzeczy, z którymi byłbym w stanie żyć, szczególnie widząc minę mojej partnerki, która wraca do domu z idealnie posprzątanymi podłogami, co mnie kosztuje... kilkanaście minut roboty.

Kup teraz odkurzacz 4Swiss VC024 CleanBooster z kodem SPIDERS i zgarnij 300 zł rabatu.

Lokowanie produktu: 4SWISS
Najnowsze
Zobacz komentarze