REKLAMA

Test Roborock Qrevo Curv: król autonomicznych robotów. Konkurencja została w tyle

Jestem na bieżąco z topowymi autonomicznymi robotami sprzątającymi, ale żaden nie zrobił na mnie takiego wrażenia jak Roborock Qrevo Curv. Urządzenie wyznacza nowe standardy, zachwycając innowacyjnymi rozwiązaniami w tak wielu obszarach, że trzeba opisać je wszystkie.

Test Roborock Qrevo Curv: król autonomicznych robotów. Konkurencja została w tyle
REKLAMA

Autonomiczne roboty sprzątające to dla mnie jeden z najciekawszych obszarów współczesnej technologii użytkowej. Z roku na rok sprzęty tego typu potrafią znacznie więcej. Jednak to, co właśnie zaserwował Roborock, rozwaliło skalę. Qrevo Curv to model, który rozkłada konkurencję na łopatki. Piszę to jako osoba testująca roboty na Spider’s Web od kilku lat. Jestem przekonany, że mamy do czynienia z nowym złotym standardem.

REKLAMA

Roborock Qrevo Curv od razu wyróżnia się z tłumu. Kulista powierzchnia stacji dokującej ogranicza gromadzenie się kurzu.

Roborock Qrevo Curv jest diametralnie inny od kwadratowej konkurencji. Kulista, połyskująca pokrywa stacji dokującej sprawia, że wolniej osiada na niej kurz. Do tego urządzenie wygląda nowocześnie, ale jednocześnie elegancko. Nie ma tu przerostu formy nad treścią. Bryła przykuwa wzrok, wzbudza ciekawość gości, ale nie jest to design przesadzony. Przeciwnie, zachowawczy kształt pasuje do wielu nowoczesnych salonów.

Roborock Qrevo Curv w stacji dokującej nowej generacji
Stacja niemal w całości chroni grzbiet robota przed kurzem. Kurz osiada też wolniej na kulistej pokrywie

Bryła stacji dokującej jest wyjątkowa z jeszcze jednego powodu: autonomiczny robot niemal w całości znika w jej środku. Co za tym idzie, nie zahacza się o niego podczas przechodzenia obok. Na tak zadokowanego robota opada też znacznie, ale to znacznie mniej kurzu. Każdy posiadacz autonomicznego odkurzacza wie, że dosyć szybko powstaje na jego płaskim grzbiecie spora warstwa brudu. Roborock Qrevo Curv nie ma z tym problemu.

Gdy Roborock Qrevo Curv wyjechał sprzątać, opadła mi szczęka, widząc dwa wysuwane ramiona: bocznej szczotki oraz talerza mopującego.

Rok temu Roborock zachwycił nas wysuwanym ramieniem z boczną szczotką w modelu S8 MaxV Ultra. Teraz inżynierowie firmy idą krok dalej, dodając drugie wysuwane ramię, tym razem dla tylnego talerza mopującego, z rotującymi frędzlami myjącymi podłogę. Talerz przesuwa się ku bokowi w obrębie wycięcia w dole obudowy, po czym wraca na swoje miejsce.

Dysponując dwoma wysuwanymi ramionami, Roborock Qrevo Curv najpierw dokładnie wymiata nieczystości z trudno dostępnych narożników, a później te trudno dostępne narożniki pucuje. Dzięki algorytmom precyzyjnego cofania robot potrafi wrzucić wsteczny i dojechać tyłem do rogu mieszkania, a następnie wysuwa boczny mop i nabłyszcza panele w ciasnym zakamarku. KAPITALNIE to wygląda, jak w filmie sci-fi. Tyle, że to zautomatyzowana rzeczywistość 2025 roku.

Wysuwane przednie ramię ze szczotką boczną FlexiArm Arc
Przednie ramię wysuwa się samodzielnie, ale można wyłączyć tę funkcję w aplikacji Roborock

Wysuwane ramiona FlexiArm – przednie oraz tylne – świetnie radzą sobie nie tylko z rogami pomieszczeń oraz trudno dostępnymi zakamarkami, ale także krawędziami mebli. Boczna szczotka z bardzo długim włosiem wymiata brud spod drzwi oraz spod nóg krzeseł, a potem ten sam obszar jest czyszczony wilgotnymi frędzlami wysuwanego talerza mopującego. Na sucho i na mokro, pełen serwis.

Tylne talerze mopujące to duża zmiana na plus, jeśli porównamy nowego Roborocka Qrevo Curv do urządzeń z klasyczną tacką mopującą. Para mopów pracuje z prędkością 200 obrotów na minutę. Do tego system hydrauliczny podnosi mokre talerze, gdy robot wjeżdża na dywan, aby go nie zamoczyć. Użytkownik sam może wybrać stopień wilgotności mopów, a także tak zaprogramować robota, by omijał dywany bądź zajmował się w nimi w pierwszej/ostatniej kolejności. W Roborocku pomyśleli o wszystkim.

Tylne wysuwane ramię FlexiArm z talerzem mopującym. Kapitalna nowość!

Drugą kapitalną nowością jest unikalna główna szczotka DuoDivide, w którą nie wplątuje się sierść ani włosy. Jej skuteczność jest imponująca.

Od czasu do czasu opiekuję się psem rodzica. Psina uwielbia zostawiać pamiątki w postaci sierści, sypiącej się z niej kłakami. Do tego wspaniała żona, z jej pięknymi i długimi włosami, także notorycznie pozostawia ślad obecności na panelach, w postaci włosa albo kilku. Gdy mój prywatny robot sprzątający przejedzie się po mieszkaniu, później w główną szczotkę oraz szczotki boczne wplątanych jest masa włosów i sierści. Muszę sięgać wtedy po nożyczki, ręcznie rozcinając kołtuny. Nic przyjemnego.

Zabrzmi to jak bajka albo marketingowy frazes, ale Roborock NAPRAWDĘ poradził sobie z włosami na głównej szczotce. To zasługa autorskiego systemu DuoDivide. Jak to działa? Zamiast jednego wałka mamy dwa krótsze, o unikalnym kształcie, z malutką szczeliną na samym środku. Gdy włosy wplątują się w szczotkę, na skutek jej obrotów schodzą ku środkowi, a następnie spadają w szczelinę, zasysane do zbiornika na nieczystości.

Nowa główna szczotka DuoDivide
Na dole szczotka DuoDivide od Roborocka, na górze szczotka z mojego prywatnego robota, ze zaplątanymi włosami

Po tygodniu sprzątania trzypokojowego mieszkania, na szczotce Dual Anti-Tangle nie ostał się ani jeden włos. Widać lekkie zabrudzenie ogumionych elementów, ale po sierści oraz włosach nie ma śladu. Imponujące o tyle, że dzięki dużej sile ssącej oraz wysuwanym ramionom, Roborock Qrevo Curv zbiera ZNACZNIE WIĘCEJ nieczystości podczas sprzątania. Wystarczy porównać masę pojemnika Qrevo zaraz po pracy z masą pojemnika w moim prywatnym robocie. Różnicę czuć od razu, nie trzeba kuchennej wagi.

W tym miejscu warto wrócić do wysuwanej bocznej szczotki FlexiArm Arc. Ta także została przeprojektowana, aby uniemożliwiać plątanie się włosów. Zmiany obejmują wydłużenie włosia, zamiana trzech zębów na dwa oraz wyłożenie szczotki gumową obudową. Dzięki temu we FlexiArm Arc faktycznie wplątuje się radykalnie mniej włosów. Z kolei środkowe koło wielokierunkowe otrzymało własną mini-szczoteczkę, której zadaniem jest oczyszczanie go z włosia. Urocze i skuteczne.

Szczotka DuoDivide wraz z nowym ramieniem FlexiArm Arc tworzą system Dual Anti-Tangle
Wysuwana szczotka boczna zyskała ogumioną obudowę, ograniczającą plątanie włosów oraz sierści

Roborock Qrevo Curv jest kapitalnym robotem dla osób posiadających zwierzęta.

Testowany Roborock otrzymał funkcję podwójnego, dokładnego sprzątania obszaru wokół obiektów dla zwierząt domowych, takich jak miski, kojce czy dozowniki. Skąd Qrevo Curv wie, jak takie przedmioty wyglądają? Dzięki uczeniu maszynowemu oraz modelowi AI Roborock samodzielnie rozpoznaje obiekty w mieszkaniu, w tym przedmioty, z których korzystają zwierzęta. Robot sam identyfikuje także buty, stoliki, sofy, szafki RTV oraz około 60 (!) innych obiektów. Sprawdziłem jego zdolności interpretacji, w moim mieszkaniu nie pomylił się ani razu.

Właściciele zwierząt docenią też tryb zdalny z podglądem kamery. Dzięki niemu w łatwy sposób sprawdzimy, co robi milusiński (a także inni członkowie rodziny) pod naszą nieobecność. Robotem możemy sterować zdalnie, a także mówić przez wbudowany w niego głośnik. Jeśli zaznaczymy takie ustawienie w aplikacji, Roborock będzie nam przesyłał zdjęcie zwierzaka, kiedy napotka go podczas sprzątania. Trudno o lepszą wiadomość w trakcie pracy. Z poziomu aplikacji możemy też poprosić Roborocka o... odnalezienie naszego zwierzaka!

Warto wspomnieć o opcjonalnej funkcji, po włączeniu której Roborock Qrevo Curv wyłącza główną szczotkę, gdy przejeżdża obok zwierząt, co by niepotrzebnie nie stresować naszych milusińskich. Gdy czworonóg uda się w inne miejsce, robot powróci do niewysprzątanego obszaru, poświęcając mu dodatkową uwagę.

Robotem można sterować manualnie, a także wykonywać połączenia głosowe

Roborock Qrevo Curv niczym amerykański lowrider. To robot, który opanował sztukę podnoszenia podwozia.

Jeśli sądzicie, że dwa wysuwane ramiona FlexiArm oraz złożony system Dual Anti-Tangle zapobiegający plątaniu włosów to imponujące nowości, co powiecie na to: Roborock Qrevo Curv potrafi regulować wysokość podwozia, dzięki czemu autonomiczny robot pokonuje progi oraz przeszkody do 4 cm wysokości. Brzmi jak kosmos, wygląda jak kosmos, to jest kosmos. Żaden inny robot na rynku nie radzi sobie z tak wysokimi progami.

Jak to działa? Technologia AdaptiLift sprawia, że w razie potrzeby Curv unosi przednie koło wielokierunkowe oraz koła boczne. Dzięki temu urządzenie może pochylać się do przodu, do tyłu, na lewo oraz na prawo, każde koło regulowane jest bowiem autonomicznie. Podwozie może unieść się na wysokość 10 mm nad ziemię, a dzięki pracy hydrauliki oraz kół robot radzi sobie z progami do 4 cm, jako jedyny na rynku.

Oba koła boczne oraz przednie kółko wielokierunkowe mogą podnosić podwozie, działają autonomicznie

Skuteczność i determinacja Roborocka Qrevo Curv jest hipnotyzująca. Gdy pierwszy raz zobaczycie, jak robot staje przed progiem do łazienki, podnosi przednią nóżkę, potem dwie boczne, a następnie pokonuje przeszkodę, staniecie jak wryci. Qrevo Curv korzysta z podnoszonego podwozia także wtedy, gdy najeżdża na dywan z wysokim włosiem. No i to balansowanie lewo - prawo! Możliwość przechyłu w dowolną stronę znacznie zwiększa możliwości podczas pracy, nierówności przestają być problemem.

Jak Roborock Qrevo Curv radzi sobie podczas sprzątania? Robot zdecydowanie odróżnia się od reszty.

Pierwsze, co odnotujecie, to to, jak cichutki jest ten robot. Cichy nie oznacza jednak słaby, ponieważ mamy do czynienia z topowym parametrem mocy ssącej, wynoszącym 18 500 Pa. Za sprawą unikalnej głównej szczotki oraz inteligentnego rozpoznawania podłoży, autonomiczny odkurzacz nie hałasuje tam, gdzie nie powinien. Przykładowo, kiedy próbuje doczyścić plamę, wyłącza ssanie, skupiając się na mopowaniu. W ten sposób oszczędza energię oraz nasze uszy.

Właśnie, doczyszczanie! Roborock Qrevo Curv otrzymał kapitalną funkcję o nazwie Ponowne Mopowanie. Jeśli robot rozpozna plamę na deskach, kafelkach albo panelach, ale nie usunie jej podczas standardowego przejazdu z włączonymi mopami, na pewno jej tak nie pozostawi. Autonomiczny odkurzacz wraca w miejsce plamy, a następnie zwalnia i porusza się nad nią baaardzo powoli, pozwalając talerzom mopującym pracować z pełną prędkością.

Tylne wysuwane ramię z talerzem mopującym w akcji
W trybie Ponowne Mopowanie robot powraca do plamy, zwalnia i skupia się na działaniu mopa

Funkcja Ponowne Mopowanie to absolutny game changer. Dzięki niej mopowanie faktycznie staje się mopowaniem, a nie tylko nabłyszczaniem paneli. Plamy zostają usunięte, nie ma zmiłuj. Mój prywatny robot sprząta nieźle, ale z kroplą zaschniętego wina zazwyczaj sobie nie radzi. Dla Roborocka Qrevo Curv nie jest to natomiast żaden problem. Jak nie za pierwszym, to za drugim razem. Zmiana jakościowa jest gigantyczna.

Nie będę ukrywał, jestem pod wielkim wrażeniem tego, jak algorytmy Roborocka podchodzą do sprzątania i oceny sytuacji.

Skoro robot posiada dwa wysuwane ramiona, musi być precyzyjny co do milimetra. Inaczej grozi to zepsuciem ruchomych elementów albo porysowaniem mebli. No i właśnie co do milimetra jest precyzyjny Roborock Qrevo Curv. Uwielbiam patrzeć, jak maszyna wysuwa boczny talerz mopujący, który idealnie wchodzi w przestrzeń między robotem oraz nogą stołu. Albo jak boczna szczotka na ramieniu dosłownie wyciąga kłębki kurzu spod drzwi do sypialni. Precyzja i delikatność.

Pakiet sensorów sprawia, że Roborock Qrevo Curv nie obija się o meble. Robot nie stosuje rozwiązań siłowych ani nie bada pionowych powierzchni przy pomocy zderzaka amortyzującego, nawet z małą prędkością. Jego precyzja oraz pewność siebie są warte odnotowania, bo to ewenement branżowy. Roborock Qrevo Curv zgarnia więcej nieczystości niż mój prywatny robot z wysokiej półki, do tego w krótszym czasie (o 4 minuty), zachowując więcej energii. Osoby odpowiedzialne za oprogramowanie wykonały kawał świetnej roboty.

Roborock Qrevo Curv doświetla przestrzeń pod moją bieżnią. Bez problemu radzi sobie z trudnym terenem

Roborock Qrevo Curv jest także niesamowicie samodzielny. Nigdy nie musiałem ratować go spod bieżni ani wyciągać spod łóżka. Do tego spryciarz rozświetla sobie diodą ciemne pomieszczenia, zwiększając w ten sposób precyzję. Dzięki sensorowi LIDAR Qrevo Curv potrafi pracować także w całkowitej ciemności, ale robot włączający latarkę podczas eksploracji ciemnego przedpokoju to scena rodem z Gwiezdnych wojen, nie chcę wyłączać mu tej możliwości w aplikacji.

Ciekawą, unikalną funkcją robota jest uwzględnienie kształtu desek/paneli podczas sprzątania. Jeśli chcemy, Roborock Qrevo Curv może sprzątać wzdłuż linii, zgodnie z układem posadzki czy parkietu. W ten sposób minimalizuje ryzyko rys i zadrapań, co docenią posiadacze pięknych podłóg z prawdziwego drewna. Dzisiaj się już takich prawie nie robi, więc tym bardziej warto zadbać o ich kondycję.

Kwestią bezsporną jest to, że Roborock posiada najlepszą aplikację towarzyszącą na rynku.

To nie opinia, to fakt obowiązujący przynajmniej od roku, konkurencja została mocno z tyłu. Darmowa aplikacja na Androida oraz iOS w czasie rzeczywistym pokazuje postęp sprzątania, dokonuje precyzyjnej estymacji końca pracy (nie do przecenienia) oraz generuje najdokładniejsze mapy mieszkań na rynku. Pakiet funkcji oraz możliwości aplikacji dla topowych modeli Roborocka jest nie do pobicia.

Z poziomu aplikacji możemy m.in. zdalnie sterować maszyną, wskazywać obszary wykluczenia, łączyć mapy w piętra, układać harmonogram, decydować o stopniu nawilżenia talerzy mopujących, stawiać wirtualne ściany, definiować pomieszczenia oraz układać kolejność ich sprzątania, decydować o interwałach oczyszczania mopów, ustawiać czas ich suszenia po skończonej pracy czy włączać ochronę przed dziećmi.

Mniej oczywiste funkcje w aplikacji to konfiguracja regulowanego podwozia AdaptiLift w konkretnych scenariuszach, dokładne sprzątanie przestrzeni wokół przedmiotów dla zwierząt, moje ukochane Ponowne Mopowanie, wybieranie konkretnych godzin ładowania odkurzacza w stacji dokującej, wybór zachowania w pobliżu zwierzaka, poszukiwanie zwierzaka, wykonywanie zdjęć obiektów definiowanych jako przeszkody, rozpoznawanie otoczenia SI czy przemieszczanie do miejsca docelowego.

Dla osób uwielbiających konfigurowanie robota, Roborock udostępnił katalog programowalnych scenariuszy.

W nich użytkownik sam tworzy tryb sprzątania, np. po jedzeniu albo zaraz przyjdą goście. W każdym scenariuszu określamy które obszary oraz pomieszczenia będą sprzątane, czy będzie to odkurzanie czy mopowanie, jaka będzie siła ssania, jaka będzie wilgotność mopów, co ile minut mopy będą oczyszczane, ile razy robot ma sprzątać tę samą powierzchnię, w jaki sposób ma się poruszać i tak dalej. Przykładowo, scenariusz po jedzeniu może zakładać samo podwójne odkurzanie, z maksymalną mocą, w kuchni oraz wokół stolika.

Nowa, elegancka, nieco futurystyczna stacja dokująca

Jeśli nie jesteście fanami głębokiej konfiguracji, Roborock przygotował SmartPlan. To tryb automatyczny, każdorazowo dopasowujący sposób sprzątania do estymowanego stopnia zabrudzenia, ostatniej sekwencji pracy oraz kilku innych parametrów. Włączasz, zapominasz, zero problemów.

Z kolei osoby, które nie mają pod ręką smartfonu, mogą skorzystać z asystenta głosowego. Ten nie wspiera niestety języka polskiego, ale sekwencja aktywacyjna Hello Rocky z połączeniu z prostymi komendami w języku angielskim, takimi jak clean kitchen albo do mopping in every room w zupełności wystarczy. Warto dodać, że asystent działa także w trybie offline, podobnie jak biblioteka map.

Po skończeniu pracy Roborock Qrevo Curv cichutko powraca do stacji dokującej, która jest świetna nie tylko z wyglądu.

Wewnątrz stacji znajduje się zbiornik na czystą i brudną wodę, a także duży worek na śmieci opróżniane z robota
Stacja dokująca sama się oczyszcza, przy pomocy gorącej wody oraz wbudowanych drapaków

Nietypowa stacja posiada własne zbiorniki na czystą wodę oraz wodę brudną, do tego pojemny worek na nieczystości opróżniane po zadokowaniu. Stacja dla modelu Roborock Qrevo Curv czyści talerze mopujące w gorącej wodzie o temperaturze 75°C, a następnie suszy je strumieniami cieplnego powietrza, przez 2 - 4 godziny, w zależności od ustawień. Mamy więc do czynienia ze stacją maksymalnie zautomatyzowaną, ograniczając zaangażowanie posiadacza do minimum.

Teraz najlepsze: stacja została wyposażona w mechanizm samooczyszczania, z wykorzystaniem gorącej wody oraz obrotowych skrobaków. Dla mnie to kolejny game changer. Moja prywatna stacja dokująca nie ma tej funkcji, przez co jej wnętrze potrafi wyglądać bardzo nieestetycznie. O higienie nie wspominając. Do tego podstawa testowanej stacji jest wysuwana, co umożliwia wygodne oraz dokładne czyszczenie manualne, bez garbienia się ze ścierką i zmiotką przed urządzeniem.

Powstała cała litania zalet i zachwytów, ale co z wadami? Tak jak każde urządzenie, ma je również Roborock Qrevo Curv.

Weźmy polskie tłumaczenie interfejsu aplikacji. Mogło być lepsze, nazwy niektórych funkcji nie są tak domyślne, jak w przypadku angielskich oryginałów. Szkoda też, że asystent głosowy nie wspiera języka polskiego. Za to już same komunikaty robota mogą być wypowiadane w języku polskim, o ile wybierzemy go w ustawieniach. Tracimy jednak wtedy dostęp do angielskiego asystenta głosowego.

Z przodu robota znajdziemy sensor LIDAR oraz obiektyw kamery
Pojemnik na czystą wodę wyjęty ze stacji dokującej

Wadą będzie też cena. Chociaż Roborock Qrevo Curv to sprzęt innowacyjny i niezwykle skuteczny, prawie 5000 zł za zestaw to sporo. Jasne, na rynku są droższe, a jednocześnie znacznie gorsze alternatywy, ale nie zmienia to faktu, że stawka jest wysoka. Przez to poza zasięgiem wielu osób, którym taki Qrevo Curv bardzo by się przydał. Zwłaszcza właścicielom czworonogów.

Na koniec, nieco na siłę, wspomniałbym o braku innej wersji kolorystycznej niż biała, a także o przeciętnej pojemności zbiorników na wodę, przez co muszę je uzupełniać co dwa pełne sprzątania trzypokojowego mieszkania. Nie obraziłbym się też, gdyby w tej cenie zestaw uwzględniał dodatkową parę obrotowych nakładek mopujących z frędzlami. Z dodatków mamy natomiast zapasowy worek na śmieci do stacji dokującej. Warto też zwrócić uwagę na fakt, że stacja dokująca jest stosunkowo szeroka w podstawie.

Bez cienia przesady: Roborock Qrevo Curv to najlepszy automatyczny robot sprzątający, jaki testowałem.

Wszystko tutaj zagrało. Kapitalne algorytmy sprzątania, masa ustawień oraz konfiguracji, świetna aplikacja, samowystarczalna stacja dokująca, dokładne mopowanie, błyskawiczne i precyzyjne mapy mieszkania – hardware oraz software idealnie ze sobą współpracuje, naprawdę trudno jest się do czegoś przyczepić. Roborock Qrevo Curv działa wzorowo, to nowy punkt odniesienia dla innych producentów.

Testowany robot to także zbiór innowacji, za sprawą których Roborock zostawia konkurencję daleko w tyle. Aż dwa wysuwane ramiona, kapitalna główna rolka rozwiązująca problem splątanych włosów, sensory rozróżniające lustra i szyby od wolnej przestrzeni, hydrauliczne podwozie pozwalające pokonywać przeszkody wysokie na 4 cm, do tego samoczyszcząca się stacja dokująca – na ten moment nie ma na rynku robota, który potrafiłby więcej. Inżynierowie Roborocka przesuwają granicę i pokazują, kto tu rządzi.

Największe zalety:

  • To aktualnie najlepszy autonomiczny robot sprzątający na rynku
  • Aż dwa wysuwane ramiona: jedno z boczną szczotka, drugie z talerzem mopującym 
  • Podnoszone podwozie, trzy koła o autonomicznie regulowanej wysokości
  • Pokonuje przeszkody wysokie do 4 cm
  • Rewelacyjne algorytmy sprzątające. Niezwykła precyzja i dokładność
  • Ponowne mopowanie plam. To naprawdę działa (i powinno być nowym standardem)
  • Unikalny projekt stacji dokującej
  • Stacja dokująca czyści mopy gorącą wodą i suszy ciepłym powietrzem
  • Stacja sama się oczyszcza przy pomocy wody i skrobaków
  • Unikalna główna szczotka rozprawia się ze splątanymi włosami
  • Duża moc ssąca: 18 500 Pa
  • Rewelacyjny robot dla posiadaczy czworonogów: monitoring zwierzęcia, brak splątanej sierści
  • Świetna aplikacja z masą funkcji
  • Własne scenariusze do zaprogramowania oraz tryb SmartPlan
  • Ten robot zaskakująco dobrze rozpoznaje obiekty, np. buty

Największe wady:

REKLAMA
  • Wysoka cena: około 4799 zł
  • Polskie tłumaczenie aplikacji mogłoby być lepsze
  • Asystent głosowy nie działa w naszym języku
  • Tylko biała wersja kolorystyczna
  • Okazyjnie opóźnienia podczas sterowania zdalnego
  • Szeroka podstawa stacji dokującej

Nie mam żadnych wątpliwości, że przez długi, naprawdę długi czas Roborock Qrevo Curv będzie najlepszym modelem na rynku. To nowy król autonomicznych robotów sprzątających.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA