REKLAMA

„Wiedźmin 4 jest zły bo gra się babom”. Czytam i załamuję ręce, Ciri to świetny wybór

CD Projekt RED nieoczekiwanie pokazał zwiastun gry Wiedźmin 4. Zwiastun udany, ciekawy, nieco przewidywalny, ale doskonale uchwytujący specyfikę świata Sapkowskiego. No i zaczęło się: trolle wyszły z jaskiń, złorzeczenie zalało komentarze, no bo gra się babom.

„Wiedźmin 4 jest zły bo gra się babom”. Czytam i załamuję ręce, Ciri to świetny wybór
REKLAMA

Doskonale rozumiem, że gracze mogą być wyczuleni na kwestie związane z polityką DEI. W ostatnich latach zachodnie mainstreamowe media bombardowały nas lewicową ideologią, dociskając kolanem. Nie było w tym finezji za grosz, toteż grubo ciosana propaganda zaczęła wychodzić ludziom bokiem. Miarka się przebrała, Trump wygrał wybory, z Wallmartu znikają flagi LGBT.

REKLAMA

Branża gier – czyli najwspanialszego medium na świecie – nie była na tle wpływy odizolowana. W samym 2024 r. mieliśmy do czynienia z takimi tworami jak Dragon Age: The Veilguard, Dustborn czy Concord, będącymi nie tylko grami, ale i wyrazistymi manifestami społecznymi, w duchu lewicowych wartości. Oczywiście nie każdemu się to podobało, dlatego sprzedażowa porażka tych tytułów jest jak wiatr w żagle wielu komentatorów. Go woke go broke i tak dalej. Trochę racji mają, co pokazuje Concord. Trochę nie, czego dowodzi np. Metaphor ReFantazio.

Teraz ci internauci obrali za cel grę Wiedźmin 4, bo główną bohaterką nadchodzącej produkcji będzie kobieta. Nie byle jaka, nie z przypadku, ale sama Cirilla – kluczowa dla uniwersum Wiedźmina postać, przybrana córka uwielbianego Geralta, legendarne dziecko-niespodzianka, obecna w cyklu książek Sapkowskiego regularnie, od 1993 r. Ale hej, dla wielu graczy to za mało. Jest babom, a więc zapadł jedyny słuszny wyrok: DEI. CD Projekt RED już upadł, no przynajmniej moralnie, już może się zwijać.

Rozczarowuje mnie, gdy czytam wasze komentarze pod tym tekstem. Ciri jako bohaterka Wiedźmina 4 to świetna decyzja.

Po trzech odsłonach przygód wiedźmina Geralta - najpierw cudem zmartwychwstałego, potem rozprawiającego się z Dzikim Gonem i zakładającego rodzinę z Ciri i Yennefer - mamy pełną klamrę kompozycyjną. Geralt wywinął się śmiertelnemu niebezpieczeństwu, uratował bliskich, odnalazł spokój i stabilność. Dajcie mu odpocząć. Naprawdę. Nawet Sapkowski pozwala mu na święty spokój, jego najnowsza książka Rozdroże Kruków (swoją drogą niezła) to prequel o Geralcie gołowąsie.

Od lat wiadomo było, że gamingowy Geralt przechodzi na zasłużoną emeryturę. Sugerowała to końcówka Dzikiego Gonu, potwierdzały to wypowiedzi CD Projektu. Jednak sama marka Wiedźmin nie kończy się na Geralcie, choć to na nim urosła i od niego się zaczęła. Świat Sapkowskiego i CD Projektu wciąż ma zbyt wiele miejsc, postaci, mitów i historii do opowiedzenia. Uniwersum urosło ponad Geralta, tak jak np. Baldur’s Gate wyrósł ponad wydarzenia dwóch pierwszych odsłon.

Podstawowe rozwiązania od zawsze były dwa. Albo CD Projekt RED wprowadzi do Wiedźmina 4 kreator postaci, dzięki któremu stworzymy własnego łowcę potworów, albo zagramy doskonale znaną Ciri. Oba wyjścia mają swoje zalety. Możliwość stworzenia własnego wiedźmina otwiera zupełnie nowe pole do popisu w obszarze wyborów i moralności. Moglibyśmy grać np. niezłym skurczysynem, zabijającym kupców na trakcie i dającym po mordzie za byle co. No bo i przecież takich wiedźminów w świecie Sapkowskiego nie brakowało, co by wspomnieć o Kotach.

Ciri zawęża swobodę charakterologiczną postaci z kreatora, bo chociaż młoda, to jednak jest częściowo ugruntowana. Jej siłę stanowi natomiast niezwykle silne zakorzenienie w uniwersum Sapkowskiego, a także jej unikalne możliwości, które CD Projekt RED ma okazję kapitalnie wykorzystać nie tylko w obszarze narracji, ale także czystej rozgrywki.

Co takiego sprawia, że Ciri to potencjał na świetną główną bohaterkę Wiedźmina 4? Masa elementów!

Zacznijmy od rozgrywki, walki oraz możliwości bojowych Cirilli. Dziewczyna opanowała wiedźmiński fach, wliczając w to walkę mieczami, znaki oraz korzystanie z mikstur. Do tego dochodzą inne możliwości, dla Geralta zakazane. Ciri to czarodziejka, dzięki Yennefer zna podstawy magii, co za tym idzie, może wykorzystywać zaklęcia. Nie tylko w trakcie walki, ale też podczas przesłuchiwań czy eksploracji. Rozmowa ze zwierzętami? Proszę bardzo, dlaczego nie.

Do tego w Ciri płynie starsza krew, z aktywnym genem. Dzięki niemu dziewczyna może podróżować w czasie i przestrzeni, czego doświadczyliśmy grając w Wiedźmina 3. Pomyślcie, jakie daje to możliwości z perspektywy rozgrywki. Cirilla mogłaby spowalniać ruchy przeciwników, przenosić się za ich plecy albo uciekać od obszarowych ataków przy pomocy relokacji. Dodajmy miotanie kulami ognia oraz korzystanie z mniej konwencjonalnych broni, na skutek przynależności do bandy Szczurów. Raz miecz, raz łańcuch, raz kusza, raz lodowe pociski. Jestem na tak.

Ciri jest także pikantnym wyborem w kontekście damsko-męskim, damsko-damskim i prokreacyjnym. Chociaż Białe Zimno zostało powstrzymane, legenda głosi, iż dziecko Cirilli zakończy świat jaki znamy. Ten fakt sprawia, że wybór obiektu uczuć naszej Jaskółki staje się niezwykle ciekawy. No bo nie wierzę, że dostaniemy grę bez chędożenia i bycia chędożonym. Podczas flirtowania mamy dodatkowy detal w tle, w postaci APOKALIPSY. No i dochodzi kwestia tego, czy Cirilla może zajść w ciążę. Byli tacy, co próbowali, ale (he-he) polegli.

Nie bez znaczenia jest rodowód dziewczyny. No i płeć. Chłopi pewnie będą reagować podobnie jak niektórzy gracze na zwiastun Wiedźmina 4.

Chociaż Cirilla wybrała los wiedźminki, teoretycznie wciąż może rościć sobie prawa do tronu. To niezwykle istotna politycznie figura, do tego mogąca liczyć na wsparcie konkretnych kręgów czarodziejskich. A czarodzieje, jak to u Sapkowskiego, są równie irytujący co wpływowi. Przypuszczam, że niejeden możnowładca chciałby wciąć Ciri za żonę. Niejeden widziałby też ją trupem, zabezpieczając własną drogę do tronu.

REKLAMA

Do tego Ciri zapewnia świeżą, dla mnie niezwykle ciekawą perspektywę kobiety w roli wiedźmina. Z chęcią zobaczę. jak reagują na nią chłopi wieszający zlecenia na leszego czy inne utopce. Czuję w kościach, że ich reakcje będą podobne do reakcji niektórych komentujących w sieci:

No ale jak to tak, baba? Baba to do garów, żadnego potwora nie ubije. Chopa tu trzeba, hatfu!

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA