Polska czeka na F-35. Tymczasem Elon Musk krótko: "Idioci"
Elon Musk, założyciel SpaceX i Tesla, a od niedawna również współprzewodniczący nowo utworzonego Departamentu Efektywności Rządu, nie przestaje szokować opinii publicznej. Tym razem na celownik wziął F-35 – najbardziej zaawansowany myśliwiec piątej generacji produkcji Lockheed Martin.
Przyszłość, także lotnictwa, wykuwa się na naszych oczach. Niedawne testy udowodniły, że sztuczna inteligencja bez problemu radzi sobie z pilotowaniem myśliwców F-16 i potrafić wygrać walkę z doświadczonymi pilotami.
Przyspiesza także rozwój dronów, które mogą wykonywać długie loty patrolowe i coraz bardziej złożone misje bojowe. Połączenie ich możliwości ze sztuczną inteligencją może naprawdę odmienić oblicze konfliktów i armii na całym świecie. Wydaje się, że jest to tylko kwestią czasu.
Pozostają oczywiście kwestie dotyczące moralności. Czy sztuczna inteligencja będzie mogła sama nacisnąć przysłowiowy czerwony guzik i odpalić rakietę, czy zrzucić bombę? To wciąż jest przedmiotem dyskusji. Nic dziwnego, że sprawa to budzi spore zainteresowanie i mnóstwo emocji.
Więcej o technologiach F-35 przeczytasz na Spider's Web:
Musk zachwycony dronami
Głos w tej sprawie postanowił zabrać Elon Musk. Na swojej platformie społecznościowej X, Musk udostępnił wideo przedstawiające synchronizowane roje chińskich dronów w złożonych formacjach i dodał jednoznaczny komentarz: "Tymczasem niektórzy idioci wciąż budują załogowe myśliwce, jak F-35". Czy miliarder ma rację, stawiając na drony jako przyszłość lotnictwa bojowego?
Musk nie od dziś promuje ideę zastąpienia załogowych maszyn dronami. Już w 2020 r. Musk oświadczył, że era tradycyjnych samolotów myśliwskich dobiega końca, stwierdzając, że F-35 powinien mieć konkurenta w postaci bezzałogowego statku powietrznego.
Argumentuje, że systemy sztucznej inteligencji są już na tyle zaawansowane, że mogą przewyższyć człowieka w wielu zadaniach bojowych. Nie można zapominać o jeszcze jednej zalecie dronów: braku ryzyka dla życia pilotów. W dobie szybkiej ewolucji technologii unikanie strat w ludziach staje się priorytetem.
Choć Musk ma wielu zwolenników, eksperci przestrzegają przed zbyt pochopnym skreślaniem załogowych myśliwców.
Czy algorytm jest lepszy od człowieka?
F-35 Lightning II to prawdziwa technologiczna perła. Choć drony bojowe zyskują na popularności, myśliwiec F-35 nadal ma istotne atuty, które sprawiają, że nie można go jeszcze zastąpić. Jednym z kluczowych atutów F-35 jest zdolność do podejmowania skomplikowanych decyzji w czasie rzeczywistym dzięki obecności pilota w kokpicie.
Człowiek ma zdolność adaptacji i intuicji, której nie da się w pełni zaprogramować w sztucznej inteligencji. W sytuacjach, gdzie warunki bojowe zmieniają się dynamicznie, pilot może improwizować, działać kreatywnie i reagować na niespodziewane zagrożenia w sposób, na jaki algorytmy mogą nie być przygotowane.
Dodatkowo F-35 to wszechstronna platforma bojowa, zdolna do wykonywania wielu zadań – od misji zwiadowczych i uderzeń precyzyjnych, po operacje walki elektronicznej i wsparcia innych jednostek. Jego zaawansowane systemy stealth pozwalają działać w przestrzeniach powietrznych, gdzie drony mogłyby zostać szybko wykryte i zneutralizowane. F-35 może latać wyżej i szybciej niż drony.
Co więcej, F-35 jest częścią większego systemu bojowego – może współpracować z innymi jednostkami, wymieniając dane w czasie rzeczywistym, co zwiększa jego skuteczność na polu walki. Tego rodzaju integracja, choć rozwijana również w przypadku dronów, wciąż pozostaje mniej zaawansowana i bardziej podatna na zakłócenia.
Elon Musk miotał się w dalszej części dyskusji, że drony są tańsze. Wyjaśnił to doskonale Mauro Gilli, analityk wojskowości: "Należy zaznaczyć, że to oprogramowanie i elektronika sprawiają, że samoloty F-35 i B-21 są drogie, a nie sam pilot (oczywiście, posiadanie pilota czyni samolot droższym, ale podstawowym źródłem przekroczenia kosztów i opóźnień jest oprogramowanie), a jest to istotne, ponieważ dron wielokrotnego użytku musiałby być wyposażony w całą tę elektronikę, jaką ma F-35, a to jest drogie (dron zwiadowczy Global Hawk kosztuje około 200 mln dol., podczas gdy F-35 kosztuje 90 mln)".
Musk przekonywał również, ze samoloty stealth łatwo zestrzelić, choć do tej pory w historii wojen doszło tylko do jedengo takiego przypadku.
Polska też kupiła F-35
Polska podpisała umowę na 32 samoloty V generacji F-35 Lightning II. Oprócz samych myśliwców umowa obejmuje także zapasowe silniki, symulatory misji, wsparcie eksploatacji oraz szkolenie pilotów i obsługi naziemnej. Pierwsze myśliwce pojawią się w Polsce w 2026 r.
Elon Musk swoim komentarzem wywołał burzę, która prawdopodobnie nie ucichnie szybko. F-35 to bez wątpienia majstersztyk technologiczny, ale czy rzeczywiście reprezentuje przyszłość lotnictwa? A może czas na całkowitą zmianę strategii i przejście na w pełni zautomatyzowane systemy walki?
Jedno jest pewne – debata na temat roli dronów w wojsku dopiero się zaczyna.