Czy na Marsie może być życie? NASA mówi, że... tak
Marzenie o znalezieniu życia poza Ziemią od wieków fascynuje ludzkość. Choć do tej pory nie udało się odkryć jednoznacznych dowodów na istnienie obcych cywilizacji, to naukowcy nie ustają w poszukiwaniach. Najnowsze badania skierowały uwagę na naszego najbliższego kosmicznego sąsiada – Marsa. Pod grubą warstwą marsjańskiego lodu skrywać może się życie.
Ta informacja jest naprawdę niesamowita. Naukowcy sądzą, że woda roztopowa znajdująca się pod lodem Marsa może być siedliskiem życia mikrobiologicznego. Krótko mówiąc, na Marsie wciąż może być życie! Przyznam szczerze, że mnie osobiście informacja zwaliła niemal z nóg.
Autorzy badania wykazali za pomocą modelowania komputerowego, że ilość światła słonecznego, która może przeświecać przez lód wodny, wystarczyłaby do fotosyntezy w płytkich zbiornikach wody roztopowej pod powierzchnią lodu. Podobne zbiorniki wody, które tworzą się w lodzie na Ziemi, tętnią życiem, w tym glonami, grzybami i mikroskopijnymi sinicami, które czerpią energię z fotosyntezy.
Jeśli próbujemy znaleźć życie gdziekolwiek we Wszechświecie, odsłonięte warstwy lodu na Marsie są prawdopodobnie jednym z najbardziej dostępnych miejsc, w których powinniśmy szukać
– powiedział główny autor badania, Aditya Khuller z Jet Propulsion Laboratory NASA w Południowej Kalifornii.
Dwa rodzaje lodu na Marsie
Mars ma dwa rodzaje lodu: zamarzniętą wodę i zamarznięty dwutlenek węgla. W swojej pracy opublikowanej w Nature, Khuller i współpracownicy przyjrzeli się lodowi wodnemu. Jego duże ilości powstały na Czerwonej Planecie ze śniegu, który spadł na powierzchnię podczas serii epok lodowcowych na Marsie w ciągu ostatniego miliona lat. Ten starożytny śnieg od tego czasu zestalił się w lód.
Co ważne, śnieg ten zmieszał się z marsjańskim pyłem. Chociaż cząsteczki pyłu mogą przesłaniać światło w głębszych warstwach lodu, odgrywają kluczową rolę w wyjaśnieniu, w jaki sposób podpowierzchniowe zbiorniki wody mogą tworzyć się w lodzie pod wpływem słońca: ciemny pył pochłania więcej światła słonecznego niż otaczający go lód, co powoduje nagrzewanie się i topienie lodu do kilkuset centymetrów pod powierzchnią.
Więcej o niezwykłym Marsie przeczytasz na Spider's Web:
Kieszenie dla prostych form życia
Na Ziemi pył w lodzie może tworzyć tak zwane otwory kriokonitowe - małe wnęki, które powstają w lodzie, gdy cząsteczki pyłu nawiewanego przez wiatr (zwanego kriokonitem) osiadają, pochłaniają światło słoneczne i każdego lata zatapiają się głębiej w lodzie.
Ostatecznie, gdy te cząsteczki pyłu przemieszczają się dalej od promieni słonecznych, przestają tonąć, ale nadal generują wystarczająco dużo ciepła, aby utworzyć wokół siebie kieszeń wody roztopowej. Kieszenie te mogą odżywiać kwitnący ekosystem dla prostych form życia.
To powszechne zjawisko na Ziemi. Gęsty śnieg i lód mogą topnieć od wewnątrz, przepuszczając światło słoneczne, które ogrzewa je jak w szklarni.
Strefa tropikalna Marsa
Autorzy badania twierdzą, że lód wodny, który najprawdopodobniej tworzyłby zbiorniki podpowierzchniowe, występowałby w strefie tropikalnej Marsa, między 30. a 60. stopniem szerokości geograficznej, zarówno na półkuli północnej, jak i południowej.
Naukowcy sugerują, że lód przepuszcza wystarczająco dużo światła, aby fotosynteza mogła zachodzić na głębokości 3 m pod powierzchnią. W tym scenariuszu górne warstwy lodu zapobiegają parowaniu płytkich podpowierzchniowych zbiorników wody, zapewniając jednocześnie ochronę przed szkodliwym promieniowaniem.
Jest to ważne, ponieważ w przeciwieństwie do Ziemi, Mars nie ma ochronnego pola magnetycznego, które chroniłoby go zarówno przed Słońcem, jak i radioaktywnymi cząsteczkami promieniowania kosmicznego, które przemieszczają się w przestrzeni.
Naukowcy planują dalsze badania, które pozwolą zweryfikować te fascynujące hipotezy. W przyszłości, za pomocą specjalistycznych sond i łazików, będziemy mogli zbadać skład chemiczny marsijańskiego lodu i poszukać bezpośrednich dowodów na obecność organizmów żywych.
Jedno jest pewne – poszukiwania życia poza Ziemią nabrały nowego tempa. Czyżbyśmy stali na progu odkrycia, które na zawsze zmieni nasze postrzeganie Wszechświata?