Używałem już pierwszego laptopa z Ryzen AI 300. Na początek mam dwa słowa: biedny Intel
Rok 2024 zapowiada się na wyjątkowo ekscytujący, przynajmniej dla fanów komputerów przenośnych. Najpierw Qualcomm zaszokował świat znakomitym Snapdragonen X dla PC z Windowsem i Linuxem - a teraz w sklepach pojawiają się pierwsze Copilot+ PC z układem x64. Konkretniej, Ryzen AI 300, który zdaje się być bardzo mocnym konkurentem dla układu Qualcomma. Bo jeśli chodzi o Intela, to AMD zdaje się tego konkurenta akurat już zostawiać daleko w tyle.
Układy AMD Ryzen AI 300 - znane wcześniej pod tymczasową nazwą Strix Point - to pierwsze procesory zbudowane według mikroarchitektury Zen 5, która ma zapewniać istotnie wyższą wydajność i sprawność energetyczną od i tak imponującej Zen 4. Jednostce centralnej towarzyszy układ graficzny Radeon o mikroarchitekturze RDNA 3.5 i na dziś najpotężniejsze (według deklaracji) NPU na rynku, o deklarowanej wydajności 50 TOPS.
Ryzen AI 300 są też jednymi z pierwszych układów hybrydowych od AMD. Architektura Zen do tej pory sprawdzała się tak dobrze, że wspomniane AMD nie musiało kombinować z rdzeniami różnych rozmiarów, jak robią to Intel i Qualcomm w swoich czipach, mieszając wysokowydajne rdzenie z energooszczędnymi. Najwyraźniej jednak i Zen w końcu napotkała jakąś technologiczną barierę, bowiem układy Ryzen AI 300 są jak najbardziej hybrydowe. Tyle że nieco inaczej niż konkurencja, bowiem te słabsze rdzenie są w większości typowych zadań niemal równie wydajne, co te mocniejsze.
AMD Zen 5. Chodzi o to, od razu policzyć jak najwięcej
Zen 5 oferuje 16 proc. wzrost IPC (Instructions Per Cycle) w stosunku do Zen 4, co przekłada się na wyższą wydajność w różnorodnych obciążeniach. Architektura ta została zaprojektowana z myślą o przyszłości, z nowymi podstawami architektonicznymi, które będą służyć jako fundament dla kolejnych generacji mikroarchitektur.
W porównaniu do Zen 4, Zen 5 wprowadza drastyczne zmiany w dekoderach instrukcji, posiadając 2x 4-szerokie dekodery, zdolne do przesyłania do 4 mikrooperacji każdy. Ponadto, Zen 5 znacznie poprawia wydajność obliczeń wektorowych, oferując 32 proc. wzrost w pojedynczym rdzeniu dla uczenia maszynowego (VNNI) 35 proc. wzrost dla pojedynczego rdzenia w obciążeniach szyfrowania AES-XTS (AVX-512). Zen 5 różni się od Zen 4 również pod względem efektywności energetycznej i termicznej, dzięki zastosowaniu nowszych węzłów produkcyjnych TSMC 4nm i 3nm.
Różnice między Zen 5 a Zen 5c są również istotne. Zen 5c to kompaktowe rdzenie, które są około 25 proc. mniejsze niż standardowe rdzenie Zen 5. Rdzenie te mają różne ilości pamięci podręcznej na tym samym chipie, co jest pierwszym takim przypadkiem w projektach AMD. Zen 5c jest zaprojektowany do zużywania mniej miejsca na chipie niż standardowe rdzenie wydajnościowe, jednocześnie dostarczając wystarczającej wydajności dla mniej wymagających zadań, co pozwala na oszczędność energii i dostarczanie większej mocy obliczeniowej na milimetr kwadratowy niż było to możliwe wcześniej.
W konstrukcjach heterogenicznych, takich jak Strix Point, rdzenie Zen 5 i Zen 5c mogą być używane razem na tym samym chipie, podczas gdy w konstrukcjach homogenicznych, takich jak Granite Ridge dla komputerów stacjonarnych, używane są tylko rdzenie pełnowymiarowe. To elastyczne podejście pozwala na dostosowanie wydajności i zużycia energii do konkretnych potrzeb różnych segmentów rynku. A co z układem graficznym?
Architektura AMD RDNA 3 wprowadziła znaczące zmiany w projektowaniu GPU, oferując ponad 50 proc. wzrost efektywności energetycznej oraz lepszą obsługę śledzenia promieni. RDNA 3 charakteryzuje się użyciem chipletów, co jest nowością w porównaniu do poprzednich generacji. Dzięki temu, AMD mogło zaoferować do 96 jednostek obliczeniowych (CUs) w topowych modelach, takich jak Radeon RX 7900 XTX/XT.
Czytaj też:
AMD RDNA 3.5 to odświeżona wersja architektury, która skupia się przede wszystkim na lepszej efektywności energetycznej. Zmiany w RDNA 3.5 nie są rewolucyjne, ale wprowadzają istotne usprawnienia, takie jak dwukrotnie zwiększona częstotliwość próbkowania tekstur oraz podwojone współczynniki dla interpolacji i stopniowania. Te ulepszenia mają na celu poprawę wydajności operacji na shaderach i teksturach, które są kluczowe w grach wideo.
Ryzen AI 300 w efekcie to jeden z najbardziej zaawansowanych układów x64 w historii czipów przeznaczonych dla komputerów ultramobilnych. Z samego opisu technicznego wynika, że powinien osiągać znacznie lepsze wyniki niż układy Intela dwóch ostatnich generacji. Powinien też pokazać Snapdragonowi X gdzie raki zimują nie tylko za sprawą swojego znacznie lepszego układu graficznego, to na dodatek może z nim rywalizować na sprawność energetyczną i responsywność jak równy z równym. A my w końcu możemy to sprawdzić.
Pierwszy Copilot+ PC z układem x64 w testach Spider’s Web. To Asus Zenbook S 16 z AMD Ryzen AI 9 HX 370
Na początku chciałbym podkreślić, że niniejszy tekst nie jest recenzją - a spisanymi wrażeniami na gorąco. Kurier dostarczył komputer raptem wczoraj (tj. 5 sierpnia), na dodatek sprzęt był uszkodzony, nie wykrywał swojej pamięci. Tu podzielę się małą anegdotką: podsunięto mi pomysł, że ktoś mógł paczką z laptopem rzucać podczas transportu, co obluzowało moduł NVMe. I faktycznie: gdy porządnie opukałem tego laptopa (tak by go nie uszkodzić, ale mocno) napęd musiał się wsunąć, bo zadziałał. Czasem się nadal odłącza, a ja nie mam stosownego śrubokręta do tej obudowy. Testy są więc nieco zabawne. Zwłaszcza jak po trwającym kilka godzin benchmarku komputer nagle się zawiesza, bo mu jedyna pamięć masowa nagle znika. Nie umiem powiedzieć przy tym czy to wada fabryczna tego konkretnego modelu, czy Zenbooki S 16 to laptopy, które bardzo nie lubią wstrząsów.
Gdyby nie powyższe, sam komputer zrobiłby na mnie piorunująco dobre pierwsze wrażenie. Jest prześliczny. Jest lekki. Jego ceramiczna obudowa sprawia, że jest ciekawy w dotyku i sprawia wrażenie (ekhem…) bardzo trwałego. Gładzik jest tak wielki, że to aż absurdalne - można go wykorzystać jako lądowisko na drona. A ekran… nie miałem czasu jeszcze go w żaden sposób pomierzyć, ale to 120-hercowy OLED, bardzo jasny i z nasyconymi kolorami. Klawiatura wizualnie sprawia wrażenie jakby też była wysokiej klasy, ale cóż - nie pracowałem jeszcze na żadnym Asusie, gdzie do klawiatury nie miałbym uwag. Imponuje też duża liczba złącz.
System chłodzenia w komputerze jest relatywnie cichy. Na dziś nie umiem jeszcze powiedzieć jak cichy jest to komputer ogólnie, ponieważ by jak najszybciej opisać moje pierwsze wrażenia katowałem go benchmarkami, grami czy wymagającymi aplikacjami.
Mogę powiedzieć natomiast, że komputer potrafi się bardzo nagrzać - na tyle, że trzymanie go na kolanach w krótkich spodenkach zaczyna wręcz parzyć. Zaś sam system chłodzenia nawet na pełnych obrotach nie jest nieprzyjemny akustycznie - choć też z całą pewnością nie jest to bezgłośny komputer. Z uwagi na próbę testową licząca jedno urządzenie nie umiem powiedzieć czy to cecha tego modelu komputera, czy też Ryzeny AI 300 mają ogólnie dość intensywną emisję ciepła.
Konkretny model procesora, jaki znalazł się w wypożyczonym do testów komputerze, to Ryzen AI 9 HX 370. Jest to APU (Accelerated Processing Unit) wyposażone w 12 rdzeni CPU pracujących z częstotliwością od 2.0 GHz do 5,1 GHz oraz zintegrowany układ graficzny 16 CU RDNA 3+ Radeon 890M. Procesor ten zawiera również 50 TOPS XDNA 2 neural engine.
AMD Ryzen AI 9 HX 370 charakteryzuje się obsługą technologii i standardów takich jak PCIe 4, USB 4 oraz pamięć LPDDR5x-7500 RAM. Dzięki temu użytkownicy mogą cieszyć się szybkim transferem danych i wysoką przepustowością, co jest kluczowe dla wymagających zastosowań, takich jak gry, edycja wideo czy praca z aplikacjami wykorzystującymi uczenie maszynowe.
AMD Ryzen AI 9 HX 370 - surowa wydajność. Testy w trybie maksymalnej wydajności Zenbooka S 16, przy zużyciu 28 W
W teście Geekbench 6 komputer osiągnął 2772 pkt w teście pojedynczego rdzenia i 13 293 pkt ze wszystkich rdzeni. To lepszy wynik MacBooka Air z układem Apple M3 (2093/12 025 pkt) i HP Spectre x360 14 z układem Intel Core Ultra 7 155H (2355 / 12 358 pkt). Porównałem też wydajność z Vivobookiem S 15 z Snapdragonem X Elite, który na pojedynczym rdzeniu przegrał z układem AMD (2333 pkt), ale niemal dogonił go w teście na wiele rdzeni (13 200) pkt.
Inne benchmarki z grubsza potwierdzają powyższe: testowany układ to jeden z najszybszych mobilnych CPU na rynku. Choć oczywiście nadal nie ma podejścia do montowanego w dwukrotnie droższych laptopach układu Apple M3 Max (3200 / 21 711 pkt). Najmniej korzystnie (ale i tak bardzo dobrze) wypadł test Cinebench 2024, w którym testowany PC zdobył 113 pkt na jeden rdzeń i 959 pkt na wszystkie. Dla porównania, Apple M3 to 141/718 pkt, Core Ultra 7 155H to 92/413 pkt.
Równie świetne wyniki wyszły w testach GPU. W teście 3dmark Time Spy udało się zdobyć 3470 pkt. Gra Cyberpunk 2077 w 1080p i średnich ustawieniach graficznych bez problemu utrzymywała płynność powyżej 40 kl./s. To jeden z najlepszych mobilnych układów do grafiki 3D, choć by wskazać dokładne miejsce w rankingach potrzebuję więcej czasu na testy. Na dziś jednak wydaje się oczywiste, że żaden układ Intela nie zaoferuje podobnych wyników. O Qualcommie przez litość nie wspomnę, bo w tej konkretnej sprawie jest dość kiepski.
Niestety benchmarki nie mówią wszystkiego. Dawno nie używałem tak zbyt wcześnie wydanego komputera. Chodzi o oprogramowanie
Myślałem, że to będą cudowne dwa tygodnie testów. Że będę sobie używał przepięknego laptopa z fantastycznym ekranem i o niezwykłej wydajności i kulturze pracy. Niestety rzeczywistość wygląda zgoła inaczej i gdyby nie recenzencki obowiązek, porzuciłbym już ten komputer w diabły. Nie chodzi przy tym raczej o sprzęt, a przynajmniej wydaje mi się to wątpliwe. Chodzi o oprogramowanie. Wiele wskazuje na to, że Qualcomm zawstydził pod tym względem AMD, a mając na uwadze okoliczności to szczególna potwarz.
Trudno przy tym powiedzieć co konkretnie odpowiada za problemy. Firmware od AMD? Firmware od Asusa? Windows 11 24H2? W każdym razie na przykład na dziś akceleracja sprzętowa w przeglądarkach Chromium nie działa - po jej włączeniu działają jakby były uruchomione na układzie sprzed 20 lat (w Firefoksie działa!). Część aplikacji Adobe nawet nie chce z tym GPU współpracować, a gdy Lightroom się zawiesił podczas obrabiania zdjęć do tego tekstu miarka się przebrała i dokończyłem pracę na innym komputerze. Aplikacja systemowa AMD Software pojawia się na ekranie w losowych momentach, nawet gdy użytkownik nie dotyka klawiatury czy gładzika. Komputer czasem nagle wchodzi na wysokie obroty wyświetlając wyłącznie sam Pulpit Windows.
Na dodatek niewątpliwie temu Zenbookowi brakuje czegoś, na co bardzo liczyłem u AMD po testach komputerów z Snapdragonem X. Chodzi o kulturę pracy. Widać istotny postęp, komputer bardzo szybko się budzi i zdaje się poprawnie i stabilnie wchodzić w stan uśpienia (będę to jeszcze obserwował, użytkuję tego laptopa krócej niż dobę). Nie jest jednak tak responsywny, jak jego konkurencja spod znaku ARM64. Znaczna część powyższych problemów może dotyczyć tego konkretnego komputera Asusa, a nie układu AMD. Co więcej, pewna część zostanie zapewne rozwiązana przez przyszłe aktualizacje oprogramowania. Na dziś jednak komputer ten sprawia dużo kłopotów związanych ze stabilnością pracy.
To jednak nie rewolucja, a ewolucja. Na szczęście wyłącznie w dobrym kierunku
Wstępne benchmarki nie potwierdzają niektórych obietnic AMD. Zen 5 wydaje się faktycznie sprawniejsza od Zen 4, ale nie o takie parametry, o jakich zapewnia producent. Być może to kwestia pewnych optymalizacji związanych z oprogramowaniem, ale zamiast zupełnie nowej jakości wygląda na to, że mamy tylko lepszy procesor, który uwidacznia swoją przewagę nad układami zeszłej generacji tylko w pewnych konkretnych scenariuszach, zazwyczaj związanych z dłuższym i intensywniejszym przetwarzaniem danych.
Układ graficzny miejscami wręcz ośmiesza konkurencję, ale tu akurat niespodzianki nie ma, wszak AMD to mistrz w budowaniu wszelkiej maści APU. Sprawdzę jeszcze to superwydajne NPU, zostawiłem to sobie na właściwą recenzję, bo na dziś nie wydaje się to palącym parametrem z uwagi na fakt, że aplikacje pod ów koprocesor dopiero są budowane.
Tyle że to w dużej mierze wystarczy. Ryzen AI 300 na dziś zdaje się być nie tylko najlepszą, ale zdecydowanie najlepszą rodziną układów x64, choć z ferowaniem takich opinii w wersji ostatecznej wstrzymam się do czasu publikacji właściwej recenzji. Zarówno syntetyczne testy, jak i codzienna (jednodniowa) praca wskazują, że to ultramobilna bestia, która na dodatek nie powoduje, że komputer pracuje 4 godz. na akumulatorze, lewitując przy tym na poduszce powietrznej, jaką stwarzają obracające się bardzo szybko wentylatory.
Nie ukrywam jednak, że czekam na komputer z układem x64, który jest tak responsywny i sprawny energetycznie, jak MacBook z Apple M czy komputery z Snapdragonem X. Te z Ryzenem AI 300 będą od większości modeli ARM64 (i przy okazji układów Intela) szybsze, oferując przy tym znośny czas pracy na akumulatorze i komfort pracy. Ja jednak chcę, by było jak u wskazanej konkurencji, czyli lepiej niż znośnie. I choć niniejszy tekst bazuje na wstępnych i pobieżnych testach, te już wystarczyły, by się przekonać, że akurat ten cel jeszcze nie został osiągnięty.