Jeśli AMD i Qualcomm nie zjedzą Intela, to nie rozumiem co się dzieje
Intel już od kilku sezonów wydaje się być w defensywie. Układy z linii Ryzen i Snapdragon w rosnącej liczbie przypadków okazują się szybsze i sprawniejsze energetyczne. Za Intelem zawsze jednak stały doświadczenie, ekosystem usług i oprogramowania, stabilność i bezpieczeństwo. Okazuje się jednak, że nawet i z tym zaczynają być problemy.
W ostatnich latach układy AMD Ryzen zyskały na popularności, często przewyższając wydajnością procesory Intel Core, a jeszcze od niedawna niemałe zamieszanie wywołują laptopy z układami Snapdragon X. Z bardzo prostej przyczyny: w rosnącej liczbie przypadków komputery z tymi czipami okazują się szybsze, stabilniejsze, zużywające mniej energii i emitujące mniejszą ilość ciepła
Sam Ryzen wprowadził wiele innowacji, takich jak architektura Zen, która zapewnia znaczące ulepszenia w zakresie IPC (Instructions Per Cycle) oraz efektywności energetycznej. Procesory te również korzystają z technologii 3D V-Cache, która zwiększa ilość pamięci podręcznej i przyspiesza działanie gier oraz aplikacji. Snapdragon X z kolei wykorzystuje technologię ARM, która jest bardziej energooszczędna i idealnie nadaje się do urządzeń mobilnych i komputerów z długim czasem pracy na zasilaniu bateryjnym.
Ryzeny na dodatek szczególnie wyróżniają się w grach dzięki swoim procesorom z serii X3D, które na dziś oferują w zasadzie najlepszą wydajność w grach na rynku. Na dodatek Ryzeny oferują zazwyczaj świetny stosunek ceny do wydajności. AMD Ryzen i Snapdragon X szybko adoptują nowe technologie, takie jak PCIe 4.0 i DDR5, co pozwala na lepsze wykorzystanie najnowszych komponentów komputerowych. Intel Core, mimo że również wprowadza te technologie, często robi to z opóźnieniem w porównaniu do konkurencji.
AMD i Qualcomm bardzo często oferują lepszą wydajność, wyższą innowacyjność i bardziej atrakcyjny stosunek ceny do wydajności i zdają się szybciej wprowadzać nowe rozwiązania. Zdecydowanie szybciej też wprowadzają bardziej precyzyjne procesy technologiczne do produkcji swoich układów. Rynkiem niezmiennie rządzi jednak Intel.
Koniecznie sprawdź te teksty:
Intel sobie na to zapracował. To on wynalazł architekturę x86 - choć nie x64 - a do niedawna na rynku PC Qualcomm nie musiał go interesować
Intel Core od dziesięcioleci jest synonimem wysokiej wydajności i niezawodności. Dzięki temu zbudował silną markę i zdobył zaufanie wśród konsumentów oraz producentów sprzętu komputerowego. Ta reputacja pomaga Intelowi utrzymać pozycję lidera, nawet gdy konkurenci wprowadzają innowacyjne technologie. Pomaga też fakt, że procesory Intel Core są szeroko dostępne na rynku i kompatybilne z ogromną liczbą płyt głównych i innych komponentów komputerowych. To sprawia, że są one preferowanym wyborem dla wielu użytkowników i producentów komputerów, którzy cenią sobie łatwość konfiguracji i budowy systemów.
Nie można też zapominać, że Intel Core jest szeroko stosowany w przedsiębiorstwach i instytucjach rządowych, które wymagają stabilnych i sprawdzonych rozwiązań. Intel często współpracuje z rządami, otrzymując wsparcie w postaci zamówień i dotacji, co dodatkowo wzmacnia jego pozycję na rynku.
Można więc zakładać, że choć Intel może i ostatnio przegrywa w wyścigu o najlepsze możliwe układy - tak wygrywa kompleksowością, dojrzałością i stabilnością, pożądaną w biznesie i w przypadku AMD (że o Qualcommie nawet nie ma co wspominać) mniej pewną. Można by też oczekiwać, że Intel wykorzysta swoją przewagę, by nadrobić pozostałe zaległości.
Problem w tym, że Intel rzeczoną przewagę traci. Jego najnowsze procesory to, cytując klientów, niestabilny bubel
Od momentu wprowadzenia na rynek, procesory Intel Raptor Lake i ich odświeżona wersja wykazywały oznaki niestabilności. Deweloperzy i użytkownicy zgłaszali przypadki, w których procesory te nie radziły sobie z obciążeniem, szczególnie w grach i na serwerach napędzających gry sieciowe. W około połowie raportowanych przypadków pojawiały się problemy ze stabilnością, co prowadziło do zwiększenia kosztów serwisowania i utrzymania sprzętu.
Problemy ze stabilnością procesorów Raptor Lake miały bezpośredni wpływ na doświadczenia użytkowników. Deweloperzy gier, tacy jak twórcy Warframe, publicznie wyrazili swoje frustracje, oskarżając Intela o sprzedaż wadliwych procesorów. To z kolei przekładało się na wyższe ceny dla klientów wynajmujących serwery, a także na decyzje deweloperów o przejściu na sprzęt konkurencyjny, takiego jak AMD.
Intel podjął działania mające na celu rozwiązanie problemów ze stabilnością swoich procesorów. Firma zdiagnozowała, że główną przyczyną niestabilności jest nieprawidłowa wartość w algorytmie mikrokodu związanym z funkcją eTVB. Firma opublikowała zalecane profile ustawień BIOS-u, które miały zostać wdrożone przez producentów płyt głównych, oraz badał błędy w algorytmie eTVB, które przyczyniały się do nadmiernego podnoszenia taktowania CPU. Problemy jednak się nie kończą, w tym wizerunkowe.
Do grona publicznie sfrustrowanych klientów Intela dołączyło gamingowe studio deweloperskie Alderon Games. Jego założyciel wręcz opisał na oficjalnej witrynie swojej firmy rosnącą liczbę problemów, jakie sprawiają maszyny z układami Intel Core 13. i 14. generacji. Jak twierdzi, żadna z opublikowanych poprawek nie rozwiązała problemów. Informuje też, że klienci Alderon Games - czyli gracze - również zauważają istotne prob;emy ze stabilnością działania. - Nasze serwery działające na tych procesorach Intela co chwilę się zawieszają - relacjonuje.
Dodaje też, że według doświadczeń jego firmy nie wszystkie problemy będą możliwe do załatania programowo. - W ciągu ostatnich 3–4 miesięcy zaobserwowaliśmy, że początkowo działające dobrze procesory z biegiem czasu pogarszają się, aż w końcu ulegają awarii. Wskaźnik awaryjności, który zaobserwowaliśmy na podstawie naszych własnych testów, wynosi prawie 100 proc., co wskazuje, że awaria procesorów, których to dotyczy, jest tylko kwestią czasu – deklaruje, co z kolei sugeruje wadę konstrukcyjną bądź fabryczną, a nie tylko problem z mikrokodem.
Alderon Games, podobnie jak wiele innych firm, ogłosiło pozbycie się sprzętu z Intelem i nabycie odpowiedników z układami AMD. Należy też dodać, że wymagania tych firm względem procesorów są szczególne i nieprzypadkowo znaczna część skarżących się podmiotów jest związana z grami wideo, które są względem sprzętu szczególnie wymagające. Znaczna część użytkowników komputerów z Intel Raptor Lake nie będzie dotknięta opisywanymi problemami.
Tyle że skoro Intel nie jest już synonimem jakości, stabilności i kompatybilności to po co właściwie kupować jego układy?
Liderem w rozwoju architektury x64 na potrzeby komputerów przenośnych i stacjonarnych wydaje się być AMD. W przypadku ARM64 są nimi Apple i Qualcomm. Innowacyjność i wysokie osiągi nie zawsze jednak idą w parze z przewidywalnością, stabilnością, bezpieczeństwem, interoperacyjnością czy niskokosztową administracją - w czym Intel niegdyś deklasował konkurencję.
Tymczasem, skoro nawet na powyższe coraz trudniej u Intela liczyć, to wygląda na to, że firmę czekają jeszcze trudniejsze czasy. I dobrze: najwyższa pora, by udziały rynkowe rozłożyły się nieco bardziej symetrycznie między liderów. Na tym możemy wyłącznie skorzystać.