REKLAMA

Będą pieniądze na przydomowe instalacje wiatrowe. Dostaniesz 30 tys. zł

Słońce to nie jedyne źródło czystej energii. Wkraczamy w nową erę domowej energetyki – czas wiatru. Rząd uruchamia program "Moja Elektrownia Wiatrowa", oferując dotacje do 30 tys. zł na przydomowe elektrownie wiatrowe i magazyny energii.

przydomowe wiatraki
REKLAMA

Już wkrótce rozpocząć ma się nabór wniosków o dotacje na przydomowe elektrownie wiatrowe. Rząd przeznaczył na pierwszy etap programu "Moja Elektrownia Wiatrowa" 50 mln zł, co oznacza, że dofinansowanie może otrzymać tysiące Polaków. Do 2029 r. planowane jest przeznaczenie na ten cel 400 mln zł.

REKLAMA

"Moja Elektrownia Wiatrowa" - kiedy nabór?

Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) podał, że nabór wniosków w ramach programu rozpocznie się w drugim lub trzecim kwartale 2024 r. Wiadomo już, że z programu będzie można otrzymać wsparcie finansowe na zakup i montaż mikroinstalacji wiatrowej.

Więcej o elektrowniach wiatrowych przeczytasz na Spider`s Web:

Prezes NFOŚiGW Dorota Zawadzka-Stępniak poinformowała także, że dotacja na zakup i montaż przydomowej elektrowni wiatrowej może wynieść nawet 30 tys. zł, czyli do 50 proc. kosztów kwalifikowanych inwestycji. Instalacja nie wymaga pozwolenia na budowę.

Projekt programu "Moja Elektrownia Wiatrowa" przygotowany przez NFOŚiGW przewiduje dofinansowanie dla domowych turbin wiatrowych o maksymalnej mocy 20 kW i wysokości 30 m, a dla także magazynów energii o pojemności co najmniej 2 kWh.

Dofinansowanie udzielane będzie w formie bezzwrotnej dotacji i ma wynieść nie więcej niż 5 tys. zł/kW. Na magazyn energii dostać będzie możną dotację w wysokości 17 tys. zł i nie więcej niż 6 tys. zł/1 kWh, przy czym minimalna pojemność akumulatora to 2 kWh.

Są też zagrożenia

Choć dofinansowanie brzmi interesująco, to póki co domowe elektrownie wiatrowe nie cieszyły się dużym zainteresowaniem. Zdaniem Grzegorza Wiśniewskiego, prezesa Instytutu Energetyki Odnawialnej, istnieje nawet ryzyko, że program może nie przyciągnąć wystarczającej liczby zainteresowanych. 

W konsultacjach pojawiła się także obawa przed masowym kupowaniem przez Polaków turbin z Chin. Fundusz zapowiedział, że pojawią się ograniczenia dotyczące pochodzenia technologii.

REKLAMA

Sprawdziliśmy, że jest grupa polskich producentów, która oferuje technologię przydomowych instalacji wiatrowych. Zgadzam się, że nie jest to technologia rozwinięta i nie jest masowo wdrażana w Polsce czy w Europie. My tym programem chcemy sprawdzić, jak to wpłynie na nasz rynek, tak jak to było 10 lat temu z programem dopłaty do kolektorów słonecznych, który de facto zbudował taki rynek w Polsce –

- powiedziała prezes NFOŚiGW Dorota Zawadzka-Stępniak w rozmowie z PAP Biznes.

Przydomowe wiatraki to obiecujące źródło energii. Ich perspektywy na przyszłość są obiecujące, zwłaszcza w kontekście walki ze zmianami klimatycznymi. Dzięki programowi "Moja Elektrownia Wiatrowa" coraz więcej osób będzie mogło zainwestować w tę ekologiczną technologię. Warto pamiętać, że program ten ma na celu nie tylko wsparcie finansowe, ale także edukację i promocję odnawialnych źródeł energii. 

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA