Nowy tani iPhone jeszcze nie wyszedł, a już nie ma sensu. Oto dlaczego
Nowy tani iPhone jeszcze nie miał swojej premiery, a już nie ma sensu. Do sieci wyciekła prawdopodobna cena nadchodzącego modelu.
Czwarta generacja iPhone'a SE (czyli tego bardziej przystępnego cenowo) ma porzucić archaiczny wygląd i możliwości drugiej oraz trzeciej generacji iPhone'ów SE 2020 i 2022. Smartfon będzie pod wieloma względami przypominał iPhone'a 14, ale będzie miał pewne ograniczenia. Największym wyzwaniem może okaże się fakt, że ceny obecnych modeli spadają w zatrważająco szybkim tempie.
Nowy iPhone SE będzie tani. Tak jak poprzednik
Zgodnie z doniesieniami zaufanego informatora z serwisu X, ukrywającego się pod pseudonimem Revegnus, czwarta generacja przystępnego cenowo iPhone'a ma kosztować… tyle samo co trzecia, czyli 429 dol. Istnieje również szansa, że cena wzrośnie maksymalnie o 10 proc., co oznaczałoby, że tani iPhone kosztowałby maksymalnie 470 dolarów. Dla przypomnienia, na start w Polsce iPhone SE 2022 kosztował 2499 zł za wersję 64 GB, a za bardziej opłacalny wariant trzeba było dopłacić kolejne 300 zł (łącznie płacąc 2799 zł).
Biorąc pod uwagę nowe informacje użytkownika Revegnus, możemy się spodziewać, że taki sprzęt u nas będzie kosztował ok. 2500, maksymalnie ok. 2700-2800 zł. A jak wygląda specyfikacja (według plotek) iPhone'a SE 4. generacji? Nowy model ma oferować obudowę z iPhone'a 14 (w tym 6.1-calowy ekran z Notchem), przycisk akcji z iPhone'a 15 Pro, złącze USB-C oraz szybszy układ A16 Bionic, który drzemie w iPhone'ach 15 oraz 14 Pro. Zapowiada się nieźle, prawda?
No, nie do końca, ponieważ z wcześniejszych przecieków wynika, że telefon zyska wyłącznie jeden aparat na tyle. Co więcej, telefon zadebiutuje w 2025 r., więc do tego czasu odbędzie się premiera iPhone'a 16. Nowy model będzie połączeniem cech iPhone'ów 15 i 14, tyle że bardziej przystępnym cenowo.
iPhone SE 4. generacji nie miał jeszcze premiery, a już nie ma sensu
No ale dlaczego? Przecież na papierze wygląda naprawdę nieźle. Problemem jest to, że ceny obecnych iPhone'ów spadają z miesiąca na miesiąc. W promocjach "czternastkę" możemy kupić w identycznej cenie – ok. 2700/2800 zł, a bez promocji w kwocie ok. 2500 zł kupimy iPhone'a 13. Do tego czasu pojawi się model iPhone'a 16 i najpewniej "trzynastka" wypadnie z oficjalnej dystrybucji, a w jego miejsce wejdzie iPhone 14. Z kolei "piętnastka", którą dzisiaj w promocjach można kupić za ok. 3500 zł, też najpewniej będzie dużo tańsza.
Już dzisiaj iPhone'a 14 możemy kupić poniżej 3000 zł, a jest to praktycznie identyczny model. Oczywiście, nadal wykorzystuje złącze Lightning, ale za to przynajmniej ma na pokładzie zestaw dwóch aparatów. Problemem jest to, że dziś można kupić bardzo porównywalne modele w atrakcyjnych cenach.
Gdyby nowa generacja iPhone'a SE kosztowała poniżej 2000 zł, sprawa wyglądałby zupełnie inaczej. Jednak nie mamy co na to liczyć. Warto zatem rozważyć zakup obecnie dostępnych iPhone'ów. Wiele nie stracimy, a jeśli chodzi o zestaw fotograficzny (brak szerokiego kąta za telefon kosztujący 2500 zł to żart), nawet zyskamy.
Więcej na temat smartfonów Apple przeczytasz na Spider's Web: