REKLAMA

Sprzedają po cichu w internecie, zapłacą podatek. Rząd ma sprytny plan

„Zwiększy się skuteczność poboru sprawiedliwej części obciążenia podatkowego od ogółu podatników” – zaznacza rząd. Platformy cyfrowe umożliwiające sprzedaż rzeczy będą mieć nowe obowiązki.

rząd
REKLAMA

Według zapowiedzi Kancelarii Prezesa Rady Ministrów rząd zajmie się projektem zmiany ustawy o wymianie informacji podatkowych z innymi państwami w najbliższy wtorek.

REKLAMA

„Wprowadzane przepisy mają na celu intensyfikację działań w obszarze zwalczania oszustw podatkowych poprzez zlikwidowanie problemu ograniczonej sprawozdawczości finansowej dotyczącej dochodów uzyskanych za pośrednictwem platform cyfrowych” – czytamy na stronie Kancelarii Premiera.

Obecnie, tłumaczą rządzący, sprzedawcy mogą unikać obowiązku płacenia podatków w państwie rezydencji. Jak zaznaczono uregulowanie kwestii sprawozdawczości operatorów platform cyfrowych powinno pozwolić uzyskiwać dochody podatkowe niezbędne do zaspokojenia potrzeb finansowych państwa.

Więcej o e-commerce i sprzedaży przeczytasz na Spider's Web:

Gdy proponowane zmiany wejdą w życie platformy cyfrowe będą miały obowiązek sprawozdawczy dotyczący sprzedawców działających na platformach

Powstanie również mechanizm wymiany informacji o sprzedawcach pomiędzy państwami członkowskimi oraz ulegną poprawie obecne mechanizmy między administracjami, w tym prowadzenie możliwości przeprowadzania wspólnych kontroli.

Kluczowe znaczenie ma wzmocnienie współpracy administracyjnej i wymiany informacji. Dzięki temu, zwiększy się skuteczność poboru sprawiedliwej części obciążenia podatkowego od ogółu podatników – podkreślono w projekcie ustawy.

Rząd dodaje, że implementacja rozwiązań do krajowego porządku prawnego pozwoli zrealizować jeden z podstawowych celów DAC7, którym jest uzyskanie informacji o podatnikach uzyskujących dochód ze świadczenia usług i sprzedaży towarów za pośrednictwem platform cyfrowych.

To właśnie z tego powodu sprzedażowe platformy już teraz ściślej współpracują z urzędem skarbowym. Pisaliśmy niedawno, że Vinted przekazał dane o transakcjach przeprowadzonych w serwisie.

REKLAMA

W przypadku Vinted dane użytkownika trafią do fiskusa, jeśli w okresie sprawozdawczym sprzeda się więcej niż 30 przedmiotów (dokona się co najmniej 30 transakcji) oraz wtedy, gdy przychód z przedmiotów przekroczy 2 tys. euro - nawet jeśli dokona się mniej niż 30 transakcji.

W przypadku Allegro jest to w ciągu roku 20 przedmiotów, a 15 na OLX. Jeśli przychody nie przekroczą 2 tys. euro (ponad 8 tys. zł), to dane nie trafią do urzędu skarbowego.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA