Hulajnogi na wynajem przyhamowały. Ten sezon będzie inny niż wszystkie
Miasta zaczęły stanowczo walczyć z nieprawidłowościami, więc widać już pierwsze efekty. Choć ze zmian bardziej ucieszą się ci, którzy hulajnogi muszą omijać niż ci, którzy na nich jeżdżą.
Niedługo minie rok od referendum, w którym paryżanie zdecydowali, że nie chcą hulajnóg w swoim mieście. Po kilku miesiącach od wdrożenia zakazu nie byli ze swojej decyzji niezadowoleni. Echa paryskiego głosowania dotarły również do Polski. Rodzimi aktywiści i niezadowoleni ze źle zaparkowanych pojazdów zobaczyli, że operatorów można zmusić do działania.
Przedstawiciele branży pojazdów na wynajem w rozmowie ze Spider’s Web+ stwierdzali zgodnie, że hulajnóg musimy się po prostu nauczyć. I wierzyli, że paryski scenariusz nam nie grozi.
„Nauka” w przypadku wielu polskich miast zaczęła oznaczać okiełznanie pojazdów
Wielkie porządki rozpoczął Kraków. We wrześniu 2023 r. podsumowano nowe przepisy:
Blisko 4 tys. hulajnóg elektrycznych porzuconych w centrum miasta zostało już odprowadzonych lub odwiezionych do punktów mobilności. Liczba zgłaszanych źle zaparkowanych jednośladów spada. To oznacza, że wprowadzony niecały miesiąc temu system kontroli i reagowania działa.
- zaznaczono.
W Krakowie wyznaczono 163 punkty mobilności – jedyne miejsca w centrum, w których można legalnie odstawić elektryczną hulajnogę. Jeżeli hulajnoga zostanie zostawiona gdzie indziej podlega relokacji. Mieszkańcy zgłaszają źle zaparkowany pojazd, a następnie firma ma dwie godziny od zgłoszenia na zabranie sprzętu. Za transport płaci operator, więc to firmom zależy na tym, aby użytkownicy parkowali zgodnie z przepisami.
Program sprawdził się na tyle, że niedawno ogłoszono jego rozszerzenie. Od kwietnia obszar z punktami mobilności będzie się „stopniowo powiększał”. W tym roku przybyć ma ok. 130 parkingów, więc łącznie w Krakowie będzie ich ok. 300.
Uporządkować sprawę chce również Bydgoszcz. Lokalny serwis bydgoszczinformuje.pl ujawnił, że w tym sezonie w centrum miasta będzie można oddać hulajnogi jedynie w 27 miejscach. Podobne strefy wyznaczono w Poznaniu – od 1 kwietnia użytkownicy sprzętu współdzielonego będą musieli pozostawiać hulajnogi lub rowery w punktach Hop & Go. Na terenie miasta jest ich 263.
Osoby, które pozostawią sprzęt poza wyznaczonym miejscem, nie będą mogły zakończyć wypożyczenia, a opłata będzie im nadal naliczana. To rozwiązanie powinno skutecznie zniechęcić do pozostawiania hulajnogi poza wyznaczonymi miejscami
– zaznacza poznański ZDM.
W raporcie smartride.pl podkreślono, że na koniec 2023 r. z ogólnodostępnych systemów współdzielenia hulajnóg elektrycznych korzystać można było w Polsce w rekordowej jak na sezon zimowy liczbie 106 miejscowości. W porównaniu do analogicznego okresu sprzed roku stanowi to wzrost liczby miejscowości aż o 41 proc. Hulajnogi w ostatnich miesiącach trafiły również do mniejszych miast.
Tyle że w małych miejscowościach hulajnogi wywołały podobne problemy co w większych
Jeszcze jesienią przewodniczący Rady Miasta Oleśnicy Aleksander Chrzanowski wystąpił z interpelacją do Urzędu Miasta Oleśnicy ws. systemu hulajnóg elektrycznych w mieście. Odpowiedziała Sekcja Dróg Miejskich, podkreślając, że „pojazdy muszą być pozostawiane w wyznaczonych lokalizacjach bez możliwości niekontrolowanego ich porzucania co wyeliminuje zagrożenia bezpieczeństwa innych użytkowników ruchu drogowego, którymi są piesi oraz rowerzyści”.
Na Spider's Web pisaliśmy o problemach z hulajnogami na wynajem w polskich miastach:
- Biorą się za Polaków jeżdżących grupowo na jednej hulajnodze. Nowe zasady
- Skoro nawet policja nie reaguje na walające się hulajnogi na polskich chodnikach, czas ich zakazać
- Musimy wziąć się za hulajnogi elektryczne, bo się pozabijamy. Liczby nie kłamią
- Hulajnogi elektryczne - jaką wybrać? Ranking 2024
Wiosną hulajnogi wróciły do Bielska-Białej. I jak relacjonuje Radio Bielsko „zostawiane byle gdzie - i byle jak - tarasują chodniki lub ścieżki dla rowerów”. W rozmowie z radiem prezydent Jarosław Klimaszewski zaznaczył, że miasto będzie pracować nad tym, by użytkownicy lepiej parkowali pojazdy. Ważniejsza była jednak inna wypowiedź.
Faktem jest też, że zainteresowanie tą formą komunikacji spada w naszym mieście. Zobaczymy jak to będzie dalej [...]. Ceny [za korzystanie z elektrycznej hulajnogi - red.] w ostatnim czasie wzrosły, komunikacja miejska jest bardziej dostępna, nawet przejazd taksówką jest porównywalny [cenowo].
- stwierdził Klimaszewski.
Bielsko-Biała nie jest wyjątkiem. W raporcie smartride.pl podkreślono, że w porównaniu do stanu sprzed roku dostępna w Polsce w sezonie zimowym liczba e-hulajnóg spadła o 37 proc., do poziomu 23,9 tys. pojazdów.
Od pół roku obserwujemy spadek podaży hulajnóg rok do roku w całej Polsce – komentował w rozmowie z trójmiasto.pl Zbigniew Domaszewicz z smartride.pl. Jego zdaniem wytypować można dwie przyczyny znikania hulajnóg z miast. Pierwsza to presja ze strony władz miejskich. Druga – „zmniejszenie bądź ustabilizowanie” popytu.
Niewątpliwie dużą rolę w zahamowaniu zainteresowania hulajnogami na wynajem odgrywa cena
Np. dziś minuta przejazdu sprzętem Bolta kosztuje 95 gr, a Lime 85 groszy (plus 2 zł za odblokowanie). To ceny w Łodzi. Nawet ok. 5 min przejazd może być więc droższy niż np. jazda autobusem czy tramwajem.
Wiosenny sezon hulajnogowy w wielu polskich miastach zapowiada się więc nieco inaczej niż ten ubiegłoroczny. Bardziej uporządkowany, ograniczony i – co akurat dla użytkowników nie jest dobrą wiadomością – droższy. Scenariusz paryski póki co więc nam faktycznie nie grozi, bo regulacje zostały wdrożone przed przelaniem czary goryczy. Przynajmniej w teorii, bo zobaczymy, jak w praktyce będzie wyglądała wiosna i lato z e-hulajnogami.
zdjęcie główne: Artem Stepanov / Shutterstock