To oni odpowiadali za jakość wyszukiwarki Google. Gigant się z nimi żegna, co się stanie wynikami?
Za działaniem wyszukiwarki Google i tego co jest w niej wyświetlane, stoją nie tylko maszyny, ale także ludzie. Teraz koncern zdecydował się pożegnać ze sporą częścią osób, które dotychczas sprawdzały jakość wyników wyszukiwania. Czy zastąpi je sztuczną inteligencją? O dziwo nie.
Na pozycję w wynikach wyszukiwania wyszukiwarki Google wpływa bardzo wiele czynników. Począwszy od sformułowania zapytania i treści samej strony, poprzez inżynierów Google i wytyczne koncernu dotyczące działania algorytmu, a skończywszy na działaniu owego algorytmu i ludzkich oceniaczach jakości wyszukiwania.
Jednak ilość tych ostatnich wkrótce znacznie się zmniejszy. A to za sprawą kontraktu, który zerwało Google.
Ważna zmiana za kulisami wyszukiwarki Google. Zmiana dostawców ma polepszyć wyniki wyszukiwania
Jak poinformowała australijska firma Appen, Google przesłało jej oświadczenie, w myśl którego kontrakt wiążący obie firmy zostanie zakończony 19 marca bieżącego roku. Według Appen działanie Google'a było niespodziewane i niepoprzedzone żadnymi innymi krokami.
Zgodnie z umową, Appen zapewnia Google'owi osoby oceniające jakość wyników wyszukiwania. Nie mają one bezpośredniego wpływu na rezultaty wyszukiwania; ich zadaniem jest sprawdzanie zgodności wyników wyszukiwania z zapytaniem.
Osoby oceniające jakość wyszukiwania to ludzie, którzy dają nam wgląd w to, czy nasze algorytmy wydają się zapewniać dobre wyniki [wyszukiwania], co pomaga potwierdzić, że nasze zmiany [algorytmu] przynoszą pożądane efekty. W szczególności osoby oceniające są przeszkolone, aby zrozumieć, czy treść ma silne E-E-A-T [Experience (doświadczenie), Expertise (wiedza), Authoritativeness (autorytet) i Trustworthiness (wiarygodność)]
- czytamy na stronie Google.
W sumie na potrzeby wyszukiwarki, Google korzysta z ofert kilku firm zapewniających jej osoby oceniające jakość wyników. Łącznie pracuje ok. 16 tys. oceniaczy. Nie jest wiadome ilu z nich to pracownicy Appen, aczkolwiek biorąc pod uwagę wartość kontraktu wiążącego obie firmy - prawie 83 miliony dol. - znaczna część z 16 tys. osób oceniających wyniki wyszukiwania pochodzi z Appen.
Czy to oznacza, że wyniki wyszukiwania w Google w najbliższym czasie ulegną pogorszeniu? Według koncernu ruch ma przynieść odwrotny skutek.
Jak przekazał rzecznik Google'a w wypowiedzi dla serwisu Search Engine Land, prace związane z oceną jakości zakontraktowane z Appen zostaną przeniesione do innych dostawców. Zakończenie współpracy z australijską firmą podyktowane jest niezadowoleniem z dostarczanych usług.
- Nasza decyzja o zakończeniu umowy została podjęta w ramach naszych ciągłych wysiłków mających na celu ocenę i dostosowanie wielu naszych partnerstw z dostawcami w Alphabet, aby zapewnić, że działania naszych dostawców są tak wydajne, jak to tylko możliwe
- powiedział rzecznik Google.
Według zapewnień zakończenie kontraktu wiążącego obie firmy to tylko jeden z elementów restrukturyzacji i nie wpłynie ono negatywnie na produkty ani usługi Google.
Więcej na temat wyszukiwarki Google:
Zdjęcie główne: Thaspol Sangsee / Shutterstock