REKLAMA

Muszą płacić mnóstwo za internet, bo sąsiedzi nie chcą masztów. To się dzieje w Polsce

"Alternatywa dla połączenia LTE od operatorów mobilnych i internetu radiowego ponownie stała się nieopłacalna dla polskich klientów" – pisaliśmy w październiku ubiegłego roku, gdy doszło do podwyżek cen internetu Starlink w Polsce. Niektórzy jednak nie mają wyjścia i muszą płacić, bo to jedyne rozwiązanie, aby w swojej okolicy mieć dostęp do szybkiego internetu. Wiadomo, komu mogą za to podziękować.

starlink w polsce
REKLAMA

Przedsiębiorcy prowadzący działalność w gminie Chojnice przechodzą na dostęp do internetu poprzez Starlinki – donosi lokalny portal chojnice.com.

REKLAMA

O możliwości skorzystania z internetu z satelity dowiedziałem się od właściciela firmy w Chojniczkach. Podzieliłem się tą informacją z prowadzącymi duży ośrodek wypoczynkowy w Drzewiczu. Wcześniej narzekali, że ok. 1/3 potencjalnych klientów rezygnowała z rezerwacji, gdy dowiadywali się o bardzo słabym połączeniu z Internetem. Teraz są zadowoleni z zakupu Starlinka. Takie czasy, że przedsiębiorcy nawet na urlopie potrzebują kontaktu z firmą i ze światem poprzez Internet

– mówi cytowany przez serwis wójt Zbigniew Szczepański.

Ale jak to?! Ludzie nie chcą przyjeżdżać do miejscowości, gdzie jest słaby internet?!

Przecież miało wyjść inaczej. Tak od lat przekonują przeciwnicy stawiania kolejnych masztów – nie tylko umierają młodzi, a chorują starzy, ale spada też wartość działek. Miejsca wypoczynkowe zaś omijane są przez turystów szerokim łukiem, gdy ci tylko zauważą, że w pobliżu czai się szkodliwy nadajnik.

Kto by pomyślał! Słowa wójta są ciekawym potwierdzeniem tego, o czym jakiś czas temu pisałem – wbrew propagandzie środowisk anty-5G ludzie wolą przyjeżdżać do miejsc, gdzie nie będą męczyć się z kiepskim zasięgiem.

A w gminie Chojnice to już wielki problem

Z danych telko.in wynika, że sieć światłowodowa zarówno w gminie miejskiej Chojnice, jak i gminie wiejskiej Chojnice dociera do niespełna 5 proc. lokali mieszkalnych. Problem występuje też z zasięgiem mobilnym, stąd konieczność przejścia na internet Starlink.

Sęk w tym, że nie jest to tania rzecz. Przypomnijmy: po ubiegłorocznych podwyżkach internet domowy kosztuje 345 zł, podczas gdy wcześniej płaciło się 230 zł. Zdrożał też internet dla kamperów – z 285 zł na 430 zł. Miesięczna opłata boli szczególnie, jeśli doliczy się do tego jednorazową opłatę startową w wysokości ok. 2300 zł.

W tym przypadku z całą stanowczością można stwierdzić, że to wina hałaśliwych sąsiadów, którzy blokują wszelkie inwestycje związane z rozbudową masztów. O protestach w gminie Chojnice pisałem informując o problemach lokalnych władz.

Z jednej strony słyszę, że jest problem z dostępem do internetu w gminie Chojnice. A z drugiej ludzie protestują przeciwko masztom

– komentował cytowany wcześniej wójt gminy Chojnice.

"Obawiam się, że każda lokalizacja będzie wywoływała złe duchy" – dodawał, mając na myśli, że każdy zaproponowany alternatywny teren i tak spotka się z krytyką.

Na Spider's Web piszemy więcej o 5G:

Pisząc o problemach związanych ze stawianiem kolejnych masztów najbardziej boli mnie właśnie to, że cierpią ludzie, którzy chcieliby mieć dostęp do szybszego internetu i lepszych usług, ale przez grupę krzykliwych, zamkniętych na argumenty osób, przed którymi coraz częściej uginają się lokalne władze, nie mogą nic zrobić. Prędzej czy później maszt powstanie, ale szczęśliwe zakończenie musi być poprzedzone bezsensowną, trwającą nawet lata batalią. Jeden urząd, drugi urząd, sąd – a i tak werdykt jest taki, że nadajniki mogą działać, bo wszystko odbywa się zgodnie z planem.

Przypadek gminy Chojnice jest niezwykle ciekawy. Przedstawiciele władz chwalili się, że ich okolice to teren rozwijający się, "z dodatnim przyrostem naturalnym i współczynnikiem migracji zewnętrznych".

(...) mamy po prostu wielu mieszkańców młodych, w wieku „produkcyjnym”, pracujących, uczących się za pomocą komputerów w domach

- mówił wicewójt Janusz Szczepański.
REKLAMA

Ten potencjał jest hamowany, skoro firmy nie mogą korzystać z szybkiego internetu - a to na pewno pomogłoby im w pracy. I możemy tylko zadać sobie pytanie, w jak wielu miejscach w Polsce awanturnicy osiągnęli podobny "sukces". Zaś pozostałym mieszkańcom pozostaje tylko płacić więcej.

zdjęcie główne:  The Bold Bureau / Shutterstock.com

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA