Kasy samoobsługowe w Biedronce zmądrzały. Już nie nabiorą się, że 5 kg cebuli to drogi sprzęt
Niektórzy próbowali wykorzystać naiwność kas samoobsługowych, dla których najważniejsza jest waga produktu. Kasy w Biedronce stają się jednak bardziej czujne i od niedawna potrafią rozpoznawać, jaki produkt kładziemy na wadze. Nie jest jeszcze idealnie, ale to bardzo ciekawa nowość.
Nowość zauważył użytkownik TikToka miroslawskwarek. Jak się okazuje kamery potrafią wytypować stawiany produkt sugerując się jego kolorem. Jeśli na wadze położymy banany, w opcji wyszukiwania od razu znajdziemy wśród propozycji właśnie te owoce, ale też jabłka czy fasolkę szparagową. Podobnie działa to z pieczywem.
@miroslawskwarek Kasy w biedronce #biedronka #kasa
♬ dźwięk oryginalny - miroslawskwarek
Nie we wszystkich sklepach ta funkcja jeszcze działa
Jak piszą komentujący w niektórych Biedronkach faktycznie kasy rozpoznają produkty, w innych jeszcze ta nowość nie działa. Niewykluczone, że jest po prostu testowana, bo podobno system lubi mieć wątpliwości, które rozwiewać muszą pracownicy sklepu. „Jest dużo błędów przez to i trzeba czekać aż kasjerka przyjdzie” – relacjonuje jeden z widzów filmu.
To jest coś nowego, bo dosłownie dzisiaj się zdziwiłam jak zobaczyłam, że po położeniu ogórka wyskoczyły mi same ogórki na kasie samoobsługowej
- zachwyca się jedna z komentujących.
Wygoda klientów to jedno. Choć nie da się ukryć, że kupujący na pewno zyskają sporo czasu, bo nie trzeba będzie więcej przeklikiwać się przez cały owocowy czy warzywny asortyment, by znaleźć paprykę zieloną.
Ta opcja przy okazji (a może przede wszystkim?) uderzy w drobnych złodziejaszków, którzy próbowali wystrychnąć na dudka kasy samoobsługowe. Pisaliśmy już o przypadkach, gdy cwani klienci nabijali np. tanie bułki, a tak naprawdę do koszyka wkładane były droższe ogórki. Wagowo się zgadzało, ale cenowo już nie. Takie rozpoznanie kasowanego produktu wyeliminuje problem.
Ciekawe, jak w takich przypadkach do prób kradzieży podchodzić będą sądy. Jeden z posłów zauważał niesprawiedliwość pisząc, że "sprawca dokonujący oszustwa, korzystając z kasy automatycznej, gdzie nie ma możliwości weryfikacji wzrokowej towaru, jest traktowany łagodniej niż sprawca dokonujący przestępstwa oszustwa przy kasie obsługowej".
Na Spider's Web piszemy o kasach samoobsługowych:
Wydający wyroki argumentowali, że nie można oszukać kasy samoobsługowej, bo to maszyna, a nie człowiek
Bardzo ciekawie zobrazował to sąd w Pile, który zauważył, że "w rzeczywistości kasa samoobsługowa nie przejawia przeżyć psychicznych, jest jedynie technicznym przedmiotem, a więc nie może zostać wprowadzona w błąd". Wraz z tą nowością perspektywa jednak się zmienia – weryfikacja wzrokowa towaru następuje.
W teorii nowe kasy nie powinny dopuszczać do kradzieży, bo od razu zaalarmują pracownika sklepu o źle zadeklarowanym towarze („miały być w końcu bułki, a są ogórki”). W praktyce jednak technologia może okazać się niezawodna, ale przez tę nowość ocena czynu może być nieco inna.