REKLAMA

Na zachodzie rezygnują z kas samoobsługowych, bo problemy i kradzieże. A w Polsce: „tu daj w rozmiarze XXL”

Jednym ułatwiają zakupy, drugim zabierają pracę, jeszcze innych prowokują do myślenia o własnej starości, a wyjątkowych pechowców oskarżają o kradzież. Jak widać kasy samoobsługowe powodują wiele emocji. Na zachodzie z powodu tych negatywnych zaczynają być gdzieniegdzie demontowane. U nas dzieje się coś zupełnie odwrotnego.

kasy samoobsługowe
REKLAMA

W Holandii sieć Action zdecydowała się zlikwidować kasy samoobsługowe w niektórych sklepach. Oficjalnego powodu nie podano, ale zdaniem niektórych chodzi o kradzieże. Wprawdzie właściciel placówek tego nie potwierdza, lecz to duży problem tej technologii. Z tego powodu trzeba było ponoć wyłączyć kasy w sklepach sieci Aldi w Kolonii.

REKLAMA

Czy zjawisko faktycznie jest tak powszechne? Trudno powiedzieć, ale przykład z Polski pokazuje, że oszukać system kas samoobsługowych może być niezwykle łatwo. Mężczyzna z powiatu wrocławskiego 56 razy dopuścił się oszustwa przy użyciu kasy samoobsługowej.

36-latek z Dolnego Śląska wchodził do marketów, wrzucał do koszyka tanie produkty spożywcze oraz drogie klocki LEGO. Następnie przy kasie samoobsługowej skanował np. chipsy czy oranżadę, a do strefy pakowania wkładał drogie klocki. Policjanci z miejscowości Kobierzyce udowodnili mu 56 takich przestępstw na łączną kwotę 12 tys. zł. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności, ale kwestia zarzutów, jakie zostaną mu ostatecznie postawione, jest otwarta.

Co ciekawe, prawo w pewien sposób toleruje kradzieże przy kasach samoobsługowych. Jak zwracał uwagę jeden z posłów, "sprawca dokonujący oszustwa, korzystając z kasy automatycznej, gdzie nie ma możliwości weryfikacji wzrokowej towaru, jest traktowany łagodniej niż sprawca dokonujący przestępstwa oszustwa przy kasie obsługowej". A przecież mamy do czynienia z tym samym zakazanym czynem.

Problem z kasami samoobsługowymi – łatwo oskarżyć kogoś o kradzież

Czasami przestępstwo nie musi być celowe. Być może w sklepach, w których zdecydowano się zdemontować kasy samoobsługowe, incydenty zdarzały się przez przypadek. I w Polsce dochodziło do sytuacji, kiedy komuś wydawało się, że skasował produkt, włożył go do torby, zapłacić, wyszedł ze sklepu, a za tą osobą biegła ochrona. Po prostu system nie wczytał przedmiotu i wyszło tak, jakby ktoś celowo nie zeskanował rzeczy. Przed takimi sytuacjami ostrzegała nawet policja.

Zresztą swego czasu amerykańska prawniczka tłumaczyła, że właśnie dlatego nie korzysta z kas samoobsługowych. Chwila nieuwagi, a można mieć problem. Nawet jeżeli uda się wytłumaczyć, że doszło do pomyłki, to jednak bycie odciągniętym przez ochroniarza nie jest przyjemne.

Polacy pokochali kasy samoobsługowe

Oczywiście budzą sporo kontrowersji i każą się zastanowić nad relacją człowieka z technologią, ale dla większości to pozytywne rozwiązanie. Coraz więcej sklepów decyduje się na ich instalację. W kwietniu sieć Pepco poinformowała, że wdroży system w znacznej części swoich sklepów. - Nie będzie ich tylko tam, gdzie wielkość dotychczasowego obrotu z wykorzystaniem kart płatniczych jest bardzo niska – zapowiadała w rozmowie z serwisem wiadomoscihandlowe.pl Karolina Tarnawska, global indirect procurement director w Pepco Poland.

Z kolei Lidl przebudowuje swoje kasy i w coraz większej liczbie stanowisk montuje je w rozmiarze XXL – tak, aby więcej zakupów mogło się zmieścić. Nie chcemy sobie przypisywać zasług przez wrodzoną skromność, ale w naszym wielkim teście kas samoobsługowych, recenzując te należące do Lidla, pisałem:

REKLAMA

Sama kasa jest czytelna, wygodna, ale koszyk na zakupy zdecydowanie zbyt mały: z moich obserwacji wynika nawet, że mniejszy niż w Biedronce

Nie, naprawdę, dajcie spokój, to nic wielkiego, nie dziękujcie – ale oczywiście jak pomyślicie o mnie podczas robienia zakupów, patrząc na większe stanowisko, to przecież się nie obrażę.

To jednak najlepszy dowód na to, że póki co wiatr zmian z zachodu - w odróżnieniu od hulajnóg - do nas nie dotrze. Tam kasy samoobsługowe wzbudzają coraz większą niepewność, u nas przyjęły się na tyle, że Polacy chcą kupować przy ich pomocy więcej i w kolejnych sklepach.

Sprawdź: Kasy samoobsługowe są dla biednych. Używasz? To pracujesz za darmo. I już wiesz za kogo ma cię Biedronka oraz: Kasy samoobsługowe są dla biednych cz. 2. Odpowiadam na krytykę oburzonych Polaków

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA