REKLAMA

Polak prześwietlił ChatGPT. Lista zarzutów jest długa, a sprawę bada ważny urząd

OpenAI czeka kolejna przeprawa - o ile nie batalia sądowa, ze względu na podejrzenie łamania europejskich wytycznych dotyczących przetwarzania danych. Tym razem pierwsze skrzypce gra Polska, bowiem polski Urząd Ochrony Danych Osobowych rozpatruje skargę polskiego badacza, który wykazał w działaniu ChatGPT szereg nieprawidłowości.

Polak prześwietlił ChatGPT. Lista zarzutów jest długa, a sprawę zbada ważny urząd
REKLAMA

Chatbot OpenAI - popularny ChatGPT - w ciągu niecałego roku istnienia stał się obiektem zainteresowania wielu instytucji i organizacji, w których interesie leży ochrona danych osobowych użytkowników. Wystarczy przytoczyć zablokowanie ChatGPT przez Włochy oraz gotowość Niemiec i Irlandii do wykonania tego samego kroku, by zobaczyć, że kraje członkowskie UE są gotowe na nawet najbardziej radykalne kroki w celu ochrony danych.

Polska strona nie pozostaje bierna w tej sprawie, bowiem Urząd Ochrony Danych Osobowych rozpatruje skargę dotyczącą ChatGPT, w której skarżący zarzuca twórcy narzędzia, że m.in. przetwarza ona dane w sposób niezgodny z prawem, nierzetelny, a zasady, na jakich się to odbywa, są nieprzejrzyste.

REKLAMA

OpenAI na dywaniku UODO. Chodzi o przetwarzanie danych

Jak informuje Rzeczpospolita, skarga rozpatrywana przez UODO pochodzi od doktora Łukasza Olejnika, badacza i doradcy ds. cyberbezpieczeństwa i prywatności. Olejnik w sierpniu zwrócił się do UODO w związku z - domniemanym - przetwarzaniem danych niezgodnych z RODO, brakiem przejrzystości w jej działaniu i polityce prywatności.

Przed złożeniem skargi Olejnik przez ponad 4 miesiące korespondował z OpenAI, próbując uzyskać informacje związane z przetwarzaniem jego danych osobowych oraz wskazując błędne informacje, które na jego temat generował chatbot.

Gdy korespondencja z OpenAI nie przyniosła skutku, Olejnik za pośrednictwem kancelarii prawnej GP Partners złożył oficjalną skargę do UODO.

Jak informuje na swoim profilu na X (dawnym Twitterze), skarga oparta jest na czterech zarzutach: przetwarzaniu danych Olejnika "bezprawnie, niesprawiedliwie i w sposób nieprzejrzysty", niepoprawnym wyegzekwowaniu prawa badacza do dostępu do prywatnych danych oraz informacji o ich przetwarzaniu, niewyegzekwowaniu prawa do usunięcia błędnych danych dotyczących jego własnej osoby oraz samym stworzeniu i włączeniu do użytkowania "narzędzia ChatGPT, które naruszyło zasady ochrony danych już w fazie projektowania".

Jak informuje UODO na swojej stronie internetowej, postępowanie w sprawie "z pewnością będzie należało do trudnych". Nie tylko ze względu na lokalizację OpenAI poza granicami Unii Europejskiej, ale i ze względu na fakt, że "ChatGPT jest nowym i jeszcze nieodkrytym narzędziem wykorzystującym generatywną sztuczną inteligencję".

W skardze skierowanej do UODO skarżący domaga się od urzędu by ten nie tylko zobowiązał OpenAI do wyegzekwowania przysługujących mu praw, ale także zbadał zgodność polityki firmy i narzędzia (ChatGPT) z obowiązującymi w UE przepisami ochrony danych osobowych.

- Rozwój nowych technologii musi odbywać się z poszanowaniem praw osób fizycznych wynikających m.in. z RODO. Zadaniem europejskich organów ochrony danych osobowych jest ochrona obywateli Unii Europejskiej przed negatywnymi skutkami technologii przetwarzania informacji - zaznacza Jakub Groszkowski, Zastępca Prezesa UODO

Urząd będzie wyjaśniał wątpliwości dotyczące przetwarzania danych przez OpenAI i ChatGPT, "w szczególności na tle fundamentalnej zasady privacy by design zawartej w RODO".

Więcej na temat ChatGPT:

REKLAMA

Zdjęcie główne: Diego Thomazini / Shutterstock

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA