Tablet z Linuxem? Proszę bardzo. Oto StarLite

Tablet StarLite od firmy StarLabs trudno porównywać Surface Pro pod względem mocy czy jakości zastosowanych komponentów. Pod względem specyfikacji jest istotnie gorszy od windowsowego pierwowzoru z Windowsem na pokładzie. Ma jednak też to swój atut: StarLite oferuje bowiem bardzo podobną formę i scenariusze użytkowania co Surface Pro w cenie nieco powyżej 2000 zł.

Tablet ma dotykowy wyświetlacz o przekątnej 12,3 cala i rozkładany z tyłu stojak, który wygląda identycznie do tego w Surface’ach i ma działać w taki sam sposób. Urządzenie jest zgodne z Windowsem 11, producent nawet zapewnia stosowne sterowniki. Sprzedawane jest jednak z zainstalowanym Linuxem, który ponoć jest mocno dostosowany właśnie pod to urządzenie. W tym pod hybrydową pracę, zarówno w formie tabletu, jak i za sprawą opcjonalnej, sprzedawanej osobno klawiatury laptopa.

Czytaj też:

Wyświetlacz urządzenia pracuje w rozdzielczości 2880 x 1920 pikseli, co jest imponujące jak na sprzęt oferowany w tej cenie. Tablet wyposażony jest też w 16 GB RAM oraz 512 GB pamięci masowej (za dopłatą dostępna wersja z 2 TB). Piętą achillesową tego urządzenia zdaje się być jego procesor. To czterordzeniowy czip Intel N200, który jest istotnie mniej wydajny od układów Intel Core. Jest za to na tyle energooszczędny, że producent zdecydował się zastosować wyłącznie pasywne chłodzenie - tablet będzie zawsze bezgłośny i prawdopodobnie oferuje długi czas pracy na zasianiu bateryjnym.

Wyposażenie uzupełniają złącze micro-HDMI, dwa złącza USB-C, złącze słuchawkowe oraz slot na kartę microSD. Klient może wybierać pomiędzy systemami Ubuntu, Elementary OS, Kubuntu, Linux Mint, Manjaro, MX Linux. Dopłata za klawiaturę wynosi 450 zł. Oficjalny sklep producenta na witrynie StarLabs twierdzi, że wysyła ów tablet do Polski. Czas wysyłki to, wedle deklaracji producenta, 8 do 9 tygodni.

Czyżby nadchodził rok Linuksa na tabletach? Dobra, żartowałem. Ale próbować warto