Tak będziemy pisać w Vision Pro. Nadgarstki bolą od patrzenia
Apple chce zrewolucjonizować sposób, w jaki wchodzimy w interakcję z urządzeniami elektronicznymi i widać to przy okazji gogli Vision Pro. Żeby nasze funkcje poznawcze nie gryzły się ze sprzętem, koncern chce, byśmy się z goglami... szczypali. Wpisywanie tekstu będzie boleć.
Apple już raz pokazał, że nie potrzebujemy fizycznej klawiatury. Tą rewolucją był pierwszy iPhone sprzed 16 lat, który pokazał, że da się zredukować ilość fizycznych klawiszy na telefonie do 5 przycisków, a klawiaturę zastąpić tą wirtualną.
Teraz koncern z Cupertino ponownie chce na nowo zdefiniować to, jak wchodzimy w interakcję z komputerami i innymi urządzeniami elektronicznymi. Bowiem długo wyczekiwane i zaprezentowane na WWDC 2023 gogle Vision Pro mają dosłowną wirtualną klawiaturę, dzięki której stukając w powietrze, będziesz przelewał myśli na maszynę.
Vision Pro: będziemy się szczypać, a nadgarstki będą boleć
Podczas konferencji Apple pokazał praktyczne wykorzystanie Vision Pro w wielu sytuacjach, w tym oczywiście w pisaniu na wirtualnej klawiaturze. Jednak więcej informacji na temat komunikacji z urządzeniem ujawniono podczas wtorkowej sesji dla deweloperów.
Przede wszystkim na kontrolę urządzenia składają się dwie części ciała: oczy i dłonie. Vision Pro jest w stanie - na podstawie ruchów gałek ocznych - zidentyfikować na jaką część przestrzeni patrzymy i na tej podstawie wchodzić w dalszą interakcję. Kliknięcie zostało zastąpione przez uszczypnięcie i stanowi podstawę dla kolejnych gestów.
Na przykład, załóżmy, że przed oczami masz otwarte okno ze zdjęciem psa i domu. Skupiając swój wzrok na ikonie krzyżyka w prawym górnym rogu ekranu, a następnie wykonując gest "uszczypnięcia", Vision Pro zrozumie to jako kliknięcie owego krzyżyka i zamknięcie okna. Jeżeli skupisz wzrok na psie, a następie obiema dłońmi wykonasz gest uszczypnięcia, jednocześnie oddalając je od siebie, przybliżysz zdjęcie w miejscu, w którym jest pies - podobnie jak dwa palce na ekranie telefonu przesuwane z dala od siebie powiększają wyświetlany element.
Jednak z klawiaturą jest inaczej, bowiem ta reaguje na pojedyncze stuknięcia w wirtualne klawisze, widziane z perspektywy osoby bez Vision Pro jako stukanie w powietrzu. Klawiatura jest całkowicie wirtualna i "wisi" w powietrzu. Tracimy zatem obecne w klawiaturach fizycznych: dźwięk wciskanych klawiszy oraz fizyczną możliwość oceny, nad którym klawiszem znajduje się palec. Projektanci Apple wdrożyli do wirtualnej klawiatury dwie funkcje.
Pierwszą i oczywistą jest dźwięk po naciśnięciu każdego klawisza - nic innego jak to, co znamy ze smartfonów. Jednak w przypadku oceny odległości palca od klawisza pomocą będzie służyć podświetlenie klawiszy, którego natężenie zależne jest od obecnego dystansu pomiędzy palcem a klawiaturą.
Te dodatkowe warstwy informacji zwrotnej są naprawdę ważne, aby zrekompensować brak informacji dotykowych i sprawić, by bezpośrednie interakcje były wiarygodne i satysfakcjonujące.
- powiedzieli projektanci Apple
Jednak sami projektanci Apple przyznają, że zdają sobie sprawę z problematyczności wirtualnej klawiatury. Bowiem korzystanie z niej dłońmi zawieszonymi w powietrzu w dłuższej perspektywie czasu może powodować dyskomfort, o ile nie po prostu ból zmęczonych nadgarstków i dłoni. Dlatego też Apple Vision Pro otrzyma wsparcie dla fizycznych klawiatur poprzez moduł Bluetooth oraz możliwość dyktowania tekstu.