REKLAMA

Vision Pro robi to samo, co Hololens 2. Microsoft ma mało czasu, by wygrać z Apple'em

Wygląda na to, że magiczne gogle Microsoftu w końcu zostały zdeklasowane. Vision Pro, jak wynika z zapowiedzi Apple’a, będą sprzętowo i programowo lepsze pod każdym względem. Nie pojawią się w rękach klientów jeszcze co najmniej przez trzy kwartały. To cenny czas dla inżynierów Microsoftu, by nadrobić zaległości. Problem w tym, że nie jest jasne, czy oni w ogóle jeszcze tam pracują.

Hololens 3 kiedy vision pro
REKLAMA

Hololens do tej pory były w kwestii rzeczywistości rozszerzonej urządzeniem do pobicia. Nikt się co prawda do tego specjalnie nie pchał, wszak Hololens 2 w swojej podstawowej wersji na dziś jest sprzedawany w cenie 3500 dol. (brzmi znajomo?), co czyni go produktem niemal niesprzedawalnym - nie licząc malutkiej grupki specyficznych korporacyjnych bądź państwowych klientów. Tyle że już takim urządzeniem nie jest.

REKLAMA
Apple Vision Pro

Co prawda Apple był bardzo oszczędny w zdradzaniu konkretnych szczegółów technicznych na temat Vision Pro, więc teoretycznie nie można tych gogli jeszcze do niczego porównywać. Wydaje się jednak być skrajnie nieprawdopodobne, by Apple opowiadał o swoim urządzeniu niestworzone bajki.

Apple Vision Pro robi to samo, co Hololens 2, ale pod każdym względem zdaje się robić to lepiej. Prawdopodobnie gogle są prawie takie, jak są reklamowane (choć The Verge zauważył, że Vision Pro, nieco jak Hololens, ma ograniczone pole widzenia, co Apple w reklamach tuszuje). Teraz to Vision Pro jest nowym wzorem. Microsoft stracił pozycję lidera.

Apple Vision Pro kontra Hololens 2. Kluczowe przewagi techniczne gogli Apple’a.

Apple Vision Pro jest wyposażony w przestrzenny system audio, który tworzy realistyczną iluzję dźwięku przestrzennego i pozwala na bardzo precyzyjne pozycjonowanie dźwięku. Hololens 2 ma głośniki wbudowane w pałąk, które niemal z pewnością nie zapewnią takiej immersji, jaka jest przedstawiana w materiałach Apple’a.

Apple Vision Pro ma również możliwość rejestrowania trójwymiarowych nagrań wideo, które będzie można odtwarzać na innych urządzeniach. Hololens 2 nie ma takiej funkcji, może robić zdjęcia i nagrywać filmy, ale tylko w 2D.

hololens 2
Microsoft Hololens 2

Gogle Apple’a oferują też istotnie szersze pole widzenia, prawdopodobnie też oferują wyższą jakość obrazu. Są też wyposażone w niezestawialnie szybszy układ scalony do gier i aplikacji, więc te mogą być jeszcze bogatsze w funkcje i zawartość. Prawdopodobnie są też nieco lżejsze i nieco wygodniejsze. Apple też zapewni większą liczbę aplikacji dedykowanych Vision Pro niż Microsoft kiedykolwiek zapewnił dla Hololens (choć oba urządzenia uruchamiają oprogramowanie z siostrzanych platform - Vision Pro z iPada i reszty, HoloLens aplikacje dla Windowsa).

Tyle że tak na dobrą sprawę trudno się dziwić, że gogle Apple’a są bardziej zaawansowane technicznie niż gogle Microsoftu. Hololens 2 pojawił się na rynku ponad trzy lata temu. Tak dawno, że prawdopodobnie mało kto już o nich pamięta. Microsoft w teorii ma sporo czasu, by się odgryźć. Zwłaszcza że niegłupim brzmi założenie, że nad goglami kolejnej generacji pracuje już od dłuższego czasu. Niegłupim, jeśli się nie czytało branżowej prasy.

Apple Vision Pro pojawią się w sprzedaży w przyszłym roku. Kiedy do sprzedaży wejdą Hololens 3?

Microsoft całkowicie się poddał w próbach wprowadzenia mieszanej rzeczywistości do biznesowo-konsumenckiego mainstreamu. Hololens 2 znajdują uznanie wśród takich klientów, jak NASA, Airbus, Toyota czy L’Oreal. Znajdują zastosowanie na stacjach kosmicznych, w laboratoriach czy przy nadzorze kolejnych etapów procesów technologicznych. To w zasadzie główna klientela.

Apple Vision Pro

To nie rokuje najlepiej dla popytu na Vision Pro, nawet dołączając do tego wszystkiego słynną magię marketingu Apple’a. Firma jednak wydaje się zaangażowana w swój AR, tak jak kiedyś zaangażowane były Meta i Microsoft, zanim sobie mocno odpuściły. To sugeruje potencjalną konieczność reakcji - Vision Pro są technicznie lepsze od Hololens (i urządzeń Meta Quest). Tyle że Microsoft mógł sobie Hololens odpuścić aż za bardzo.

Nie jest jasne, czy ktokolwiek w ogóle pracuje nad nowym sprzętem. Twórca Hololens i szef całego działu mieszanej rzeczywistości w Microsofcie, Alex Kipman, został wywalony z firmy na zbity pysk po tym, jak się okazało, że bywa seksualnie nadpobudliwy przy współpracownikach. I jest to delikatne ujęcie sprawy, jeśli wierzyć plotkom. Poza Kipmanem, z Microsoftu zniknęła też istotna część odpowiedzialnych za Hololens i platformę Windows Holographic inżynierów. Znaczna część została podkupiona przez Metę. Część padła ofiarą popandemicznych masowych zwolnień w Microsofcie.

Microsoft Hololens

Microsoft pytany przez prasę zaprzecza jakimkolwiek problemom z Hololens i podkreśla swoje zaangażowanie w projekt. Sęk w tym, że coraz bardziej wygląda to na pustosłowie, za którym nic nie stoi. I choć nie można tego jeszcze oficjalnie napisać, to projekt Hololens wydaje się być projektem w Microsofcie martwym i zakończonym.

Skoro nie Microsoft, to kto rzuci wyzwanie Apple’owi i jego Vision Pro?

Dobre pytanie. Może jakiś chiński producent? Bo nikt na zachodzie nie wydaje się być w stanie zaproponować coś równie zaawansowanego. Istnieje niemałe prawdopodobieństwo, że Vision Pro staną się w świecie gogli do mieszanej rzeczywistości tym, czym iPhone okazał się dla telefonów komórkowych. Przez długie lata niedoścignionym wzorem. Jest jednak jedna rzecz, która różni Vision Pro od iPhone’a.

Nikt przed iPhone’em nie kwestionował popytu na telefon komórkowy. Ten od Apple’a okazał się dla ogromnej liczby klientów najlepszym. Gdyby jednak historia potoczyła się inaczej i iPhone okazałby się niewypałem, miliony posiadaczy iPhone’ów nie byłaby pozbawiona telefonu. Korzystałaby z produktu innego producenta.

Apple Vision Pro

Tymczasem Vision Pro nie zastępują poprzedniego popularnego urządzenia, które każdy chce i potrzebuje, czyniąc ów rodzaj urządzenia jeszcze lepszym. Gogle Apple’a zastępują niepopularne, drogie i niewygodne urządzenia, których mało kto chce i potrzebuje. Jeśli Vision Pro okażą się klapą, klienci nie sięgną po inne urządzenie. To zasadnicza różnica między tymi goglami a wspomnianym iPhone’em.

Są powody, dla których Hololens 2 nie cieszyły się masowym popytem, a Apple nie wydaje się likwidować ani jednego z nich. Jest całkiem możliwe, że Hololens 3 nie pojawią się na rynku wcale. Z powodów przedstawionych powyżej. Jest też możliwe coś jeszcze.

Vision Pro może być nowym Apple Newtonem.

Scenariusz, w którym Vision Pro trafią na śmietnik historii produktów Apple’a wydanych na rynek przedwcześnie o bardzo wiele lat, wcale nie jest taki nieprawdopodobny. Vision Pro mogą się okazać zbyt drogie, zbyt niewygodne i zbyt mało potrzebne, by odnieść sukces. Apple, tak jak Microsoft, jeszcze nie opanował wystarczająco technologii miniaturyzacji elektroniki i ogniw. Kiedyś pewnie tego dokonają, ale to jeszcze się nie wydarzyło.

Wirtualna i rozszerzona rzeczywistość nie są złymi pomysłami. Podobnie jak złym pomysłem nie jest smartfon. Prawie wszyscy dziś korzystają z telefonu z Internetem i aplikacjami (czyli ze smartfonu), a jednym z najważniejszych urządzeń w historii urządzeń jest wydany w czerwcu 2007 r. iPhone pierwszej generacji.

REKLAMA

Wydany w 2007 r. iPhone pierwszej generacji. A nie wydany w 1997 r. Apple Newton z systemem operacyjnym Newton OS, przodek iPhone’a. Wydany na rynek zbyt wcześnie, by być użytecznym, wygodnym i opłacalnym. Klapa, jaką był Newton, nie udowodniła, że smartfony to zły pomysł - tylko że Newton dobrym pomysłem nie był w czasie, kiedy był wydany. Microsoft zdaje się zdecydował, że technologia nie jest jeszcze gotowa na dalsze realizowanie wizji Hololens. Pozostaje się przekonać, czy Apple ma rację będąc przekonanym o czymś zupełnie przeciwnym.­

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA