REKLAMA

Co to jest Twitter Blue? Historia i cechy kontrowersyjnej subskrypcji

Subskrypcja Twitter Blue to jeden z najgorętszych w ostatnim czasie tematów w dziedzinie social media. Choć Twitter Blue nie jest jakkolwiek nowe, zmiany wprowadzone przez Elona Muska przewróciły serwis społecznościowy do góry nogami. Wyjaśniamy czym jest i dlaczego Twitter Blue wzbudza tyle emocji.

Twitter Blue
REKLAMA

Twitter Blue to subskrypcja, która na Twitterze obecna jest znacznie dłużej, niż Elon Musk zasiada na stołku szefa platformy społecznościowej. Mimo to o płatnej wersji popularnego social media zrobiło się głośno dopiero gdy szef Tesli i SpaceX przejął Twittera. Dlaczego?

REKLAMA

Historia Twitter Blue - nie jest długa

Subskrypcja Twitter Blue została ogłoszona przez serwis na początku czerwca 2021 roku, a pierwsze informacje o subskrypcji poznaliśmy już w maju tego samego roku. Cel tej usługi był jeden: zapewnienie najwierniejszym i najaktywniejszym użytkownikom Twittera sposobu na czerpanie jeszcze lepszych doświadczeń przy korzystaniu z serwisu. Był to swego rodzaju prosty kompromis pomiędzy platformą a użytkownikami: kilka małych, lecz przyjemnych funkcji w zamian za odpowiednik ok. 3 dolarów amerykańskich miesięcznie (ówcześnie około 11 złotych).

Subskrybenci zyskiwali m.in. możliwość organizowania zakładek w folderach, tryb czytania, funkcję cofnięcia publikacji Tweeta w ciągu pierwszych 30 sekund. Platforma dawała im dostęp także do pomniejszych opcji, takich jak zmiana ikony aplikacji w wersji mobilnej serwisu, dodatkowe wersje kolorystyczne czy możliwość testowania nowych funkcji, zanim wejdą one do Twittera na stałe.

9 listopada tego samego roku subskrypcja zyskała kolejne funkcje, m.in. możliwość czytania artykułów z największych amerykańskich tytułów prasowych bez reklam czy dostosowywanie paska nawigacji. Jednocześnie część zysku z Twitter Blue serwis przekazywał instytucjom prasowym, które udostępniały swe artykuły bez reklam.

Choć stary Twitter Blue był stosunkowo ciekawą opcją dla każdej osoby, która aktywnie korzystała z platformy, to o samej subskrypcji jako takiej wspominano dość rzadko. Dlaczego? Bo była dostępna jedynie w czterech krajach: Australii, Kanadzie, Nowej Zelandii i Stanach Zjednoczonych. Użytkownicy z innych części świata musieli obejść się smakiem.

Twitter Blue po przejęciu Twittera przez Elona Muska

I tak właściwie upłynął Twitter Blue niemalże rok: tani abonament, który delikatnie ulepszał doświadczenie płynące z korzystania z platformy. Wstrząs nastąpił kiedy miliarder Elon Musk przejął Twittera, a wraz z miliardową transakcją w serwisie nastąpiły zmiany - w tym w subskrypcji Twitter Blue.

Po objęciu sterów w siedzibie w San Francisco, Elon Musk ogłosił opracowanie całkowicie nowej, odświeżonej subskrypcji Twitter Blue, która oprócz wprowadzenia bardziej znaczących zmian miała na celu walczyć z dezinformacją.

"Niebieski znaczek"

Głównym filarem zmian był niebieski znaczek - ikona obecna przy nazwie wyświetlanej kont zweryfikowanych. Konta zweryfikowane w starym systemie należały wyłącznie do osób, instytucji i firm publicznego interesu. Aby otrzymać owy znaczek właściciel lub zarządca konta musiał skontaktować się z Twitterem, a następnie przejść rygorystyczny proces autoryzacji mający na celu potwierdzenie aktywności, zauważalności, wpływowości i autentyczności konta.

Za sprawą Elona Muska niebieski znaczek dla kont innych niż reprezentujące wąską grupę jednostek (m.in. instytucji rządowych czy edukacyjnych) stał się dostępny jedynie poprzez wykupienie subskrypcji. Jednocześnie znaczek nie jest już wyłącznie niebieski: zależnie od charakteru profilu, może on otrzymać niebieski, złoty lub szarą ikonę obok nazwy wyświetlanej.

Posunięcie to wzbudziło falę kontrowersji i krytyki, a osoby przeciwne temu rozwiązaniu postulowały m.in. ułatwienie działania dezinformacji oraz hipotetyczny chaos informacyjny - biorąc pod uwagę jak podobne "znaczki" działają w pozostałych serwisach społecznościowych.

Pogłębiająca się przepaść pomiędzy "darmowym" i "płatnym" Twitterem

Kolejne zmiany w Twitter Blue również wzbudziły mieszane uczucia. Mowa tu o m.in. priorytetowym traktowaniu przez algorytm treści publikowanych przez subskrybentów, planowym zapewnieniu mocy decyzyjnej w sprawie przyszłości serwisu jedynie osobom płacącym za Twitter Blue czy niedawne odebranie dostępu do weryfikacji dwuetapowej użytkownikom "darmowego" Twittera.

Jednocześnie Elon Musk do nowej subskrypcji Twitter Blue dołączył kilka nowych funkcji, w tym długo wyczekiwany przycisk edycji Tweetów, redukcja reklam o połowę czy możliwość udostępniania dłuższych wideo (z 140 do 600 sekund) w wyższej niż dotychczas rozdzielczości - maksymalnie 1080p.

Duże emocje wzbudziło także zwiększenie maksymalnego limitu wiadomości. Jedną z kluczowych cech Tweetów - jako formatu publikacji na Twitterze - jest ograniczenie maksymalnej długości postów (Tweetów) do niezwykle małej liczby znaków. Do listopada 2017 roku użytkownicy byli ograniczeni 140 znakami na post. Wtedy to wydłużono limit do 280 znaków. Z aktywną subskrypcją Twitter Blue w obecnym formacie limit ten wynosi 4000 znaków, jednak na początku marca 2023 roku Elon Musk zapowiedział wydłużenie limitu dla subskrybentów o kolejne 6000 znaków - łącznie do 10 tysięcy.

Dostępność i cena

Przejęcie Twittera przez Elona Muska przyniosły nie tylko zmiany w Twitter Blue, ale także ekspansję samej subskrypcji. Przez niemalże półtora roku ilość krajów z dostępem do abonamentu można było policzyć na palcach jednej ręki. Miliarder rozszerzył zasięg Twitter Blue, który na początku marca 2023 roku zawitał także do Polski. Jednak wszystko ma swoją cenę, gdyż cena subskrypcji została podniesiona.

Elon Musk wypowiada się o cenie nowego Twitter Blue
REKLAMA

Z 3 dolarów amerykańskich do 8 (wersja przeglądarkowa Twittera) lub 11 (aplikacje mobilne) dolarów - oraz ich odpowiedników w walutach poszczególnych krajów. Wbrew poprzednim zapewnieniom, ceny subskrypcji nie zostały dostosowane do rynku i pozostają na bardzo podobnym poziomie nawet po przewalutowaniu.

Na początku listopada 2022 roku Elon Musk tłumaczył, że podniesienie ceny motywowane jest utrzymaniem serwisu oraz faktem, że "nie może on polegać tylko i wyłącznie na reklamodawcach".

W Polsce Twitter kosztuje 36 zł miesięcznie (lub 374,99 zł rocznie) oraz 49 zł miesięcznie (lub 514,99 zł rocznie). Niższa stawka obowiązuje w przypadku subskrypcji poprzez przeglądarkę, wyższa w przypadku subskrypcji poprzez aplikację mobilną - zarówno na Androidzie jak i na iOS.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA