Połączą dwa samoloty w jeden. Ta dziwna konstrukcja będzie latała i pływała
Ewentualna wojna na Pacyfiku to przede wszystkim ogromne odległości do pokonania i bezkresny ocean. Nic dziwnego, że coraz częściej mówi się w USA o potrzebie posiadania maszyn zdolnych do lądowania na morzu. W ramach programu Liberty Lifter powstaną dwa różne ekranoplany.
Amerykanie zbudują gigantyczne samoloty zdolne do lądowania na morzu i przewożenia ogromnych ładunków, w tym żołnierzy, wyrzutni rakiet i czołgów. Mają one pomóc w ewentualnej wojnie z Chinami.
Program Liberty Lifter zakłada zbudowania latającej łodzi o możliwościach załadunku porównywalnych z samolotem transportowym C-17 Globemaster III.
Czytaj także:
- Przerobili Jumbo Jeta na latające lotnisko. Miały z niego startować mikromyśliwce
- Zrzucili przez przypadek bomby atomowe. Trudno uwierzyć, ale to wydarzyło się naprawdę
- Ten rysunek pokazuje, jak potężny jest czołg Abrams. Polacy kupują prawdziwego kolosa
Nowy samolot będzie miał możliwość lądowania i startu na wodzie przy stanie morza 4 w skali Beauforta czyli gdy wiatr wieje 20-29 km/h, a fale mają wysokość 1 m.
Samolot powinien być wstanie lecieć przez dłuższy czas lecieć tuż nad wodą, tak jak ekranoplan z wykorzystaniem efektu przypowierzchniowego. Lot przypowierzchniowy to lot na bardzo niskiej wysokości, podczas którego występuje efekt "poduszki powietrznej". Jeśli skrzydła znajdują się nad wodą na niewielkiej wysokości (kilka - kilkanaście metrów) to wytwarzają większą siłę nośną niż podczas lotu na większej wysokości.
Liberty Lifter powinien mieć możliwość lotu nad wodą.
Zupełnie jak ekranoplan przy falach o wysokości 2 m (stan morza 5). Jednocześnie powinien móc latać także na wysokości 3000 m jak zwykły samolot.
Maszyny powinny mieć "zasięg 12 tys. km i być zdolne do do strategicznego i taktycznego transportu ciężkich ładunków na morzu". Na pokład powinny zabierać dwa czołgi lub ciężkie transportery opancerzone albo sześć kontenerów.
Agencji Zaawansowanych Projektów Badawczych (DARPA) wybrał dwa zespoły, które mają opracują i zbudują pełnowymiarowe demonstratory (czyli samoloty testowe). To General Atomics i Aurora Flight Sciences.
Zespół General Atomics zdecydował się na zaprojektowanie dwukadłubowej konstrukcji z środkowym skrzydłem, co ma zoptymalizować stabilność na wodzie i dzielność morską (to zespół cech statku warunkujących bezpieczną, wygodną i szybką żeglugę w każdych warunkach pogodowych). Maszyna ta wykorzystuje napęd za aż dwunastu silników turbowałowych.
Projekt Aurora Flight Sciences przypomina bardziej tradycyjną łódź latającą, z jednym kadłubem, górnopłatem i ośmioma silnikami turbośmigłowymi jako głównym napędem.
Zgodnie z planem oba zespoły skupią się teraz na budowie samolotów, co powinno zakończyć się w połowie 2024 r. Wówczas nastąpić ma demonstracją pełnowymiarowych samolotów Liberty Lifter i ich dalsze testy.