Tak powstał Samsung Galaxy S23. Zrobili telefon ze starych butelek i sieci rybackich
Producenci elektroniki zwykle chwalą się wykorzystaniem najlepszych możliwych materiałów. A co powiecie na topowy smartfon ze starych butelek i sieci rybackich? Właśnie taki jest najnowszy Galaxy S23 Ultra.
W skład rodziny Galaxy S23 wchodzą trzy nowe telefony Samsunga. Modele takie jak Galaxy S23, S23 Plus i S23 Ultra nie kosztują mało, ale sprawiają na żywo fenomenalne wrażenie - to bez dwóch zdań produkty z kategorii premium. Do ich produkcji wykorzystano materiały takie jak szkło, aluminium i plastik... pochodzące z recyklingu, w tym miedzy innymi ze starych butelek i sieci rybackich. Samsung podkreśla, że produkując swoje urządzenia, skupia się na ekologii.
Czytaj także:
- Są oficjalne polskie ceny Samsunga Galaxy S23. 8699 zł za najbardziej wypasiony model. Kupisz?
Galaxy S23 Ultra ma dwukrotnie więcej komponentów pochodzących z recyklingu niż Galaxy S22 Ultra
Korzystanie z materiałów odzyskiwanych ze śmieci to nie jest nowy trend, ale Samsung zwiększył ilość surowców pozyskiwanych w ten sposób. W przypadku topowego telefonu z rodziny Galaxy S23 dwukrotnie większa liczba podzespołów wykonywana jest z materiałów recyklingowanych w porównaniu do poprzedniego modelu, a do tego nie są to już wyłącznie podzespoły chowane gdzieś w środku obudowie.
Tak jak Galaxy S22 Ultra miał sześć komponentów wyprodukowanych z materiałów odzyskanych, tak w Galaxy S23 jest ich już cały tuzin. Wśród nich są między innymi boczny guzik, regulacja głośności i tacka SIM wykonane z recyklingowanego aluminium. Oprócz tego Samsung zajmuje się odzyskiwaniem plastiku, z którego wykonano moduły głośników i slot na rysik S-Pen.
Aluminium, plastik i szkło - z ich połączonych mocy powstał Galaxy S23
Front smartfona Galaxy S23 Ultra chroni szkło Corning Gorilla Glass Victus 2, które zawiera średnio 22 proc. odzyskanego materiału. Plecki z kolei wykonano w 80 proc. z plastiku PET pochodzącego z butelek, a do tego w telefonie mamy plastik odzyskany z porzuconych sieci rybackich (firma podaje, że wedle estymacji trafi go do oceanów o 15 ton mniej).
Czytaj też:
- W przyszły wtorek będzie nas 8 miliardów. Czy Ziemia wytrzyma?
- Oto, co w USA robiono ze zużytym olejem silnikowym. Poradnik przyprawia o dreszcze
- Finowie mają świetny pomysł na magazynowanie energii. Użyją piasku
Samsung chwali się przy tym, że do produkcji smartfonów Galaxy S23 użyto więcej odzyskanych surowców niż przy jakimkolwiek innym urządzeniu z tej kategorii. Same urządzenia mają być przy tym wytrzymałe i długowieczne, a producent obiecuje, że będą dostawały aktualizacje oprogramowania przez pięć lat (czyli dostaną cztery nowe wersje Androida i nakładki One UI).
Mam nadzieję, że w sukurs Samsungowi pójdą inni producenci
Toniemy już w elektrośmieciach, które zalewają co roku półki sklepów z elektroniką oraz nasze domy, a plastik od lat zatruwa nasze oceany. Cieszy, że producenci elektroniki dostrzegli, iż dbanie o środowisko i ślad węglowy to coś, czym warto się chwalić - nawet jeśli mowa o opakowaniu, które w przypadku Galaxy S23 tworzone jest w 100 proc. z recyklingowanego papieru i usunięto z niego naklejkę.
Warto dodać, że podobne podejście mają też niektórzy twórcy… gier wideo. Mam nadzieję, że konsumenci z czasem docenią tego typu inicjatywy, a kwestia podejścia przez korporacje do środowiska naturalnego oraz ekologii będzie dla nich może nie od razu istotniejsza podczas podejmowania decyzji o zakupie od parametrów oraz cen, ale co najmniej równie istotna.