REKLAMA

Zmarnowaliśmy 12 miesięcy. 2022 r. to parszywy rok dla naszej planety

2022 był dla świata wyjątkowo parszywy pod wieloma względami. Niestety dołożyć do tego możemy też ekologię i kwestie środowiskowe: zamiast walczyć z problemami, ciągle politycy biernie patrzą, jak nasza planeta z roku na rok bardziej się przegrzewa.

zmiany klimatu
REKLAMA

Czy możemy wyobrazić sobie bardziej symboliczne zakończenie roku, gdy rozmawiamy o klimacie, niż zbliżający się sylwester, który ma być wyjątkowo ciepły? Święta Bożego Narodzenia podobnie – bardziej przypominały wiosnę aniżeli zimę. Oczywiście to denialistom klimatycznym nie przeszkadza w chwytaniu absurdalnych argumentów. Po raz kolejny powielają list rzekomych naukowych autorytetów, twierdzących, że o żadnym globalnym ociepleniu mowy nie ma. Jeżeli jednak zobaczymy, kto pod tym stwierdzeniem się podpisał, zobaczymy m.in. przedstawicieli polskiego sektora górniczego. Koniec 2022 roku, a antynaukowe bzdury mają się dobrze – czy może być lepsze podsumowanie mijających miesięcy?

REKLAMA

Ależ owszem. W grudniu odbył się kolejny szczyt, którego niczego nie zmieni

"Szczyt przyrodniczy CBD COP15 w Montrealu zakończył się porozumieniem, ale nie przyniósł oczekiwanego ambitnego planu powstrzymania niszczenia przyrody na świecie" – ocenia Greenpeace.

Ta praca domowa nie jest odrabiana od co najmniej kilku dekad, więc takie wieści najlepiej pokazują, że nic nie robimy sobie z problemem, jakim są zmiany klimatu. A dowodów na to, że planeta nie jest w najlepszym stanie, w 2022 roku nie brakowało. Fale upałów, susze, pożary, powodzie, ekstremalnie ulewne deszcze – do wyboru, do koloru.

Kto pamięta jeszcze o Odrze?

Katastrofa ekologiczna na Odrze była momentem, kiedy wydawało się, że jako kraj się opamiętamy. Sytuacja była tragiczna, zginęło mnóstwo ryb i stworzeń, naukowcy wątpili, czy druga największa rzeka w kraju będzie w stanie się odrodzić. Na jaw zaczęły wychodzić też nadużycia w innych regionach, co dobitnie pokazało, jak traktuje się w Polsce rzeki. Jak kosze na śmieci.

Śledztwo w sprawie zatrucia Odry trwa, przesłuchano przeszło 400 świadków, zgromadzono 150 tomów akt. Ale sama rzeka dalej jest w niebezpieczeństwie, a sytuacja – fatalna. Według niemieckich badaczy nie ma mowy o odbudowie ekosystemu, co więcej, przewidują, że czeka nas kolejna katastrofa. Rzeczywiste ładunki soli są obecnie jeszcze większe niż w lecie – pisze "Wyborcza". Jest źle, a będzie jeszcze gorzej.

Jak widać powodu do optymizmu nie ma. Możemy poszukać go w tym, że rozwijają się farmy z fotowoltaiką, Polacy coraz częściej sięgają po alternatywne metody ogrzewania domu (pytanie, na ile to kwestia wyboru, a przymusu, patrząc na ceny energii) czy nawet to, że coraz bardziej razi nas betonoza i wycinki drzew. Tylko jeżeli zestawimy to z kolejnymi wymierającymi gatunkami, roztapiającymi się lodowcami lub choćby z powietrzem, jakim oddychamy, nadzieja pryska. Jeszcze się tli? 2022 był jednym z najcieplejszych w historii pomiarów.

REKLAMA

Życzę sobie i wam, aby 2023 był lepszy, ale to oszukiwanie samych siebie. Zamiast tego korzystajcie z każdej chwili, kiedy możecie przebywać na łonie natury, oglądając zwierzęta i rośliny, oddychając czystym powietrzem. Bo cóż innego nam zostało?

zdjęcie główne: Trevor Bexon / Shutterstock.com

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA