REKLAMA

Odra to nie wyjątek. Do polskich rzek od dawna trafiają hektolitry ścieków i trucizn

Sytuacja z zanieczyszczeniami w Odrze spowodowała, że Polacy zwrócili uwagę na problem rzek. Nagle okazało się, że nie tylko druga największa ma problem z substancjami, które doprowadzają do niszczenia środowiska i śmierci stworzeń żyjących w wodzie.

zatrute rzeki
REKLAMA

– Jakość wody w Odrze już przed obecną katastrofą ekologiczną nie była dobra. Zgodnie z badaniami i raportami publikowanymi przez instytucje państwowe (m.in. Główny Inspektorat Ochrony Środowiska) o stanie polskich rzek w latach 2014-2019 jedynie nieco ponad jeden procent zbadanych rzek osiągnęło stan dobry JCWP (jednolitych części wód powierzchniowych). Stan pozostałych rzek wskazywany był jako zły – komentuje prof. Katarzyna Pawęska z Instytutu Inżynierii Środowiska UPWr.

Stan pozostałych rzek wskazywany był jako zły. Winę za to ponosiły niekontrolowane zrzuty ścieków, nieszczelne zbiorniki na nieczystości czy spływy z pól. Słowem: działalność człowieka.

REKLAMA

Potrzebny był dopiero "wstrząs", który zmotywował do działania – dodaje naukowczyni

I faktycznie, dopiero teraz zapowiada się konkretne akcje, jak np. przeznaczenie 250 mln zł na synchronizację i pełną cyfryzację na terenie całej Polski systemu monitorowania jakości wód powierzchniowych.

Co ważne, kryzys na Odrze sprawił, że Polacy zaczęli interesować się, co dzieje się z rzekami w ich okolicy. Wykorzystali to miejscowi aktywiści, którzy pokazali wprost: dzieje się źle i to od bardzo dawna.

– Rzeka Raba - opiekujemy się nią od roku 2006. Przeżywa lepsze i gorsze okresy. Ścieki, kormorany, regulacje dopływów, przetrwaliśmy w 2017 zatrucie wywołane dobczycką oczyszczalnią – napisał na facebookowym profilu Łukasz Brzeziński, zwracając uwagę, że mniejsze rzeki zatruwane są od dłuższego czasu, a chroniące je instytucje nic z tego sobie nie robią.

Rok 2022 to jakaś kulminacja - od czerwca borykamy się z ciągłym zrzutem osadów dennych z jeziora Dobczyckiego. Dzieje się to z powodu nieszczelnych zasuw dolnych, a przetarg stoi w miejscu. Ale z czego biorą się te osady? Niestety, cała rzeka Raba traktowana jest jak darmowy odbiornik ścieków, a jezioro Dobczyckie kumuluje to. Zakwity glonów oraz sinic trwają od wczesnej wiosny i to wszystko właśnie spływa do Raby.

Aktywista dodaje, że oficjalnie problemu nie ma, bowiem "od tego roku zawiesiny zostały wykreślone z kryteriów oceny jakości wody". Choć unijne normy zawiesiny były kilkukrotnie przekroczone, to według polskiego prawa sytuacja była w normie. Prawda, że sprytne? Nie trzeba spełniać warunków, nie ma problemu. Stanem rzeki do niedawna przejmowali się co najwyżej okoliczni wędkarze.

Na terenie Dobczyc prawie codziennie do rzeki zrzucane są ścieki- czy to nielegalnie czy jako "awaria". Samorząd umywa ręce, nazywa nas panikarzami, a w wodzie w której znajdują się ludzkie fekalia kapią się plażowicze. Dno rzeki porastają glony we wszystkich kolorach tęczy, a na płyciznach pojawiły się nawet różowe sinice. Ścieki trafiają też w Gdowie, a wczoraj i w Bochni. Więc nie są to jednostkowe przypadki, lecz niestety codzienna praktyka, pod cichym przyzwoleniem miejscowych władz i instytucji - opisuje aktywista.

To wszystko jest przykre i oburzające. Trzeba jednak zadać sobie pytanie: co dalej? Kolejni eksperci nie mają wątpliwości, że wskazanie sprawcy – a co dopiero jego ukaranie – będzie niezwykle trudne. Na dodatek naprawa stanu polskich rzek trwać będzie latami.

Być może fakt, że problem dotyka nie tylko Odry – nie chodzi wyłącznie o zanieczyszczenia; brak dostatecznej ilości tlenu w wodzie spowodowały śnięcie ryb w Nerze – daje nadzieję, że ludzie baczniej będą patrzeć na to, jak wyglądają rzeki i zbiorniki wodne w ich okolicy.

REKLAMA

Tyle że aktywiści i zwykli ludzie nie są w stanie kontrolować każdego miejsca, gdzie trujące substancje mogą być zrzucane. Skoro nawet teraz podejrzanie wyglądające ścieki trafią do wody – tak jest właśnie w Szklarskiej Porębie, co nagłaśniają miejscowi aktywiści – to jak można liczyć na to, że sytuacja poprawi się za kilka miesięcy, gdy katastrofa w Odrze będzie już tylko bolesnym, może i ciągle widocznym, ale jednak wspomnieniem?

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-03-27T18:42:43+01:00
Aktualizacja: 2025-03-27T14:54:23+01:00
Aktualizacja: 2025-03-27T14:46:30+01:00
Aktualizacja: 2025-03-27T09:39:05+01:00
Aktualizacja: 2025-03-27T06:03:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-26T16:33:07+01:00
Aktualizacja: 2025-03-26T14:37:09+01:00
Aktualizacja: 2025-03-26T12:27:29+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA