USB-C: co musisz wiedzieć o USB4 oraz kablach, portach, wtyczkach i przejściówkach USB typu C?
Czym się różnią poszczególne wersje standardu USB-C i co zmienia USB4? Co oznacza nowy skrót USB-IF i co dalej USB SuperSpeed? Wyjaśniamy, dlaczego gniazda, wtyczki, kable, przejściówki i adaptery USB typu C nie zawsze do siebie w pełni pasują i podpowiadamy, jaki kabel USB kupić, aby korzystać z szybkiego transferu danych i szybkiego ładowania.
- USB to standard opracowany w 1996 r., który doczekał się kilku wersji
- Wszystkie smartfony będą musiały mieć USB-C, nawet iPhone'y
- USB-C jest złączem kompatybilnym z różnymi wersjami USB, w tym USB4
- Jakie są rodzaje kabli, portów i wtyczek USB typu C i USB4?
- USB-IF i nowe oznaczenia USB-C, które mają uporządkować bałagan
- O co chodzi z trybami alternatywnymi, tunelowaniem i USB-C PD?
- Jaki kabel USB-C (USB4) kupić i o co chodzi z Thunderbolt 3 i 4?
Większość producentów telefonów z Androidem porzuciła już leciwe micro USB na rzecz nowocześniejszego USB-C. Coraz częściej tego typu symetryczny porty zastępuje również popularne złącza, takie jak USB-A, HDMI czy Ethernet, w komputerach, laptopach oraz ładowarkach. USB typu C trafia również do aparatów fotograficznych, mikrofonów, kontrolerów do gier, czytników e-booków itp. Do tego pojawiło się już USB4.
USB-C w każdym smartfonie - tak zdecydowała Unia Europejska
USB typu C zyskuje na popularności i z nawet niechętny otwartym rozwiązaniom Apple zaczął stosować te złącza - aczkolwiek wyłącznie w komputerach, tabletach i ładowarkach. Lightning, który ma jednak kilka zalet, nadal jest obecny w iPhone'ach oraz akcesoriach firmy z Cupertino, ale i to może się zmienić w niedalekiej przyszłości. Unia Europejska wymusza przejście na USB-C na wszystkich producentach elektroniki.
USB typu C wprowadziło straszny bałagan, bo standard opisuje złącza (wejścia i wyjścia). Tylko od producentów zależy, co dokładnie zaoferują ich smartfony, komputery itp. Dlaczego do niektórych można podpiąć monitor, a do innych nie? Z jakiego powodu jedna ładowarka jest szybsza, a druga podaje za mało prądu? Co wpływa szybkość transferu danych USB-C i gdzie się robią wąskie gardła? I czym, u licha, jest ten cały Thunderbolt?
Wszystko, co trzeba wiedzieć o USB-C
USB-C, czyli wersja USB opracowana w 2014 r., miało rozwiązać wszystkie nasze problemy z podpinaniem do siebie sprzętów elektronicznych. Zaletą tego standardu złącza, oprócz symetryczności, jest fakt, iż jest on zgodny wstecznie oraz z takimi jak HDMI, DisplayPort, DVI, VGA, Ethernet, minijack, Thunderbolt itp. Wprowadzenie identycznego portu zarówno do sprzętów stacjonarnych, jak i do tych mobilnych oraz akcesoriów i ładowarek, to był świetny pomysł - przynajmniej na papierze.
W praktyce niestety doszło do tego, że dzisiaj, biorąc do ręki losowy kabel z dwoma końcówkami USB-C z szuflady, nigdy nie mam pewności, że faktycznie pozwoli on podpiąć ze sobą dowolne dwa urządzenia, by osiągnąć optymalne parametry pracy. Może się np. okazać, że monitor odmówi posłuszeństwa, dysk SSD nie będzie pozwalał na kopiowanie danych z pełną prędkością, a ładowanie laptopów, tabletów i smartfonów nie będzie odbywało się z najwyższą możliwą prędkością.
Czytaj też:
Rodzaje portów i kabli USB-C
Urządzenia, w których zamontowano port USB-C, mogą różnić się swoimi możliwościami. Niezwykle istotny jest tu protokół transmisji danych, od którego zależy przede wszystkim przepustowość danego złącza oraz przewodu przy transferze danych. W ogromnym uproszczeniu USB typu C w tym podstawowym wydaniu obsługuje opracowany ponad dwie dekady temu protokół USB 2.0, który zapewnia przepustowość od lichego 1,5 Mb/s aż do 480 Mb/s (a w dzisiejszych czasach to niestety nadal niewiele).
Jeśli konsument chce np. podłączyć dysku SSD do komputera osobistego i cieszyć się szybkim transferem danych, to powinien korzystać z kabla USB typu C zgodnego z nowocześniejszym protokołem USB niż USB 2.0 oraz upewnić się, że zarówno nośnik danych, jak i sprzęt, do którego go podpina, są z nim kompatybilne. To, czy tak będzie, zależy już od konkretnych modeli urządzeń. Jeszcze do niedawna (o czym zaraz) producenci elektroniki mogli zdecydować się na:
- USB 3.0 (do 5 Gb/s, SuperSpeed)
- USB 3.1 Gen 1 (do 5 Gb/s, SuperSpeed)
- USB 3.1 Gen 2 (do 10 Gb/s, SuperSpeed+)
- USB 3.2 (do 20 Gb/s, SuperSpeed+)
- USB4 (do 40 Gb/s, SuperSpeed+; Thunderbolt 3 i 4)
USB4 doczekało się we wrześniu 2022 r. w dodatku nowszej wersji w postaci USB4 Version 2.0, ale i na tym rozwój tego standardu się nie skończy. Opisane wyżej oznaczenia z rodziny SuperSpeed, które przez lata będziemy jeszcze widywać na kablach oraz wyprodukowanych już urządzeniach, zrobiły się do tego z początkiem października 2022 r. nieaktualne. Już niedługo spotkamy się w sklepach z zupełnie nowymi oznaczeniami ustalonymi w ramach USB Implementers Forum, czyli USB-IF.
USB-IF, czyli nowy sposób klasyfikacji USB
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to w sklepach pojawią się sprzęty z nowymi naklejkami i wygrawerowanymi logo. To właśnie z nich będzie można odczytać, bez wertowania instrukcji i przeglądania strony internetowej producenta, jakie parametry zapewni nam dane urządzenie oraz kabel w zakresie szybkości transferu danych oraz szybkości ładowania.
Kupując nowe urządzenie albo kabel, będziemy od razu wiedzieli, czy pozwoli on transfer danych z przepustowością 5 Gbps, 10 Gbps, 20 Gbps czy 40 Gbps. Dowiemy się też z oznaczeń USB-IF, czy ładowanie będzie odbywało się z mocą np. do 60W, czy do 240W. Pamiętajcie jednak, że mowa tutaj o USB-PD (Power Delievery), a niektórzy producenci opracowali własne standardy szybiego ładowania...
W przypadku starszych modeli sprzętów obecnych w sprzedaży oraz nowych urządzeń bez certyfikatu USB-IF nadal będzie też istniała konieczność sprawdzania tego wszystkiego samodzielnie, czy to w ramach lektury specyfikacji technicznej, czy to metodą prób i błędów. Do tego dochodzi kwestia dodatkowych możliwości USB-C typu C, w tym np. podpinania monitorów.
USB-C, tryby alternatywne, tunelowanie i USB-PD
W uproszczeniu dzięki trybom alternatywnym i tunelowaniu komputery i smartfony z USB-C potrafią łączyć się ze sprzętami korzystającymi z takich interfejsów jak DisplayPort, MHL, HDMI lub Thunderbolt. Pozwala to podłączać do gniazd USB typu C np. monitory, zwiększyć przepustowość transferu i stosować przejściówki. Oprócz tego osobno realizowana jest kwestia zasilania. W ramach USB-C PD (Power Delievery) producenci mogą stosować różne kombinacje napięć i natężeń prądu, co ma wpływ na moc.
Pomijając te wszystkie zawiłości, to dzięki swojej wszechstronności USB-C jest złączem, które pozwala podpiąć laptopa do monitora jednym kablem, który jest w stanie transmitować i zasilić komputer. Zawsze trzeba jednak zwrócić uwagę na parametry obu sprzętów. Czasem monitory lub np. stacje dokujące, nawet jeśli obsługują USB-C PD, dają np. 60 W mocy na wyjściu, podczas gdy niektóre laptopy potrzebują znacznie więcej mocy, gdy pracują pod obciążeniem. Niektóre wymagają też ładowarek z inną wtyczką.
Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze Thunderbolt
Pierwsza wersja USB typu C została sfinalizowana już w sierpniu 2014 r., gdy kończono prace nad standardem USB 3.1. Od tego czasu USB-C doczekało się już kilku rewizji - a kolejne potrafią pojawiać się ledwie kilka miesięcy po poprzednikach. W maju 2021 r. weszło w życie USB-C Rev 2.1 zgodne z nowym USB4, które z kolei wymaga USB-C z obsługą USB PD, zapewnia tunelowanie DisplayPort oraz PCI Express, jest zgodne z Thunderbolt 3 i oferuje transfery do 40 GB/s.
Jeśli chodzi z kolei o samego Thunderbolt (o którym więcej przeczytacie w osobnym materiale), czyli protokół transmisji danych opracowany przez Intela, to dziś istotne są jego dwie ostatnie wersje: Thunderbolt 3 i Thunderbolt 4 (obie zgodne z USB-C). USB4 jest przy tym kompatybilne wstecznie z Thunderbolt 3 oraz opracowano je z myślą o Thunderbolt 4, ale wcześniej jego obsługa była opcjonalna. Przed zakupem urządzenia warto dokładnie sprawdzić, czy i jaką wersję tego standardu obsługuje.
Jaki kabel USB-C / USB4 w takim razie kupić?
USB-C jest dziś jedynym "przyszłościowym" złączem spośród wszystkich USB i od niego już nie uciekniemy. Tak jak jeszcze kilka lat temu, czyli w dobie interfejsów USB 3.0 i USB 3.1, producenci mogli stosować złącza klasyczne USB Typu A oraz mniej popularne USB Typu B (a także wersje SuperSpeed złącz USB Micro A, USB Micro B i USB Micro AB), tak sfinalizowany w 2017 r. standard USB 3.2 oraz USB4 z 2019 r. porzuciły wszystkie inne typy wtyczek i gniazd poza USB-C.
Odpowiedź na powyższe pytanie, czyli "jaki kabel USB-C kupić?" brzmi "to zależy" (ewentualnie "to skomplikowane"). Jeśli poszukujecie przewodu, który ma zasilić telefon z takiej zwykłej ściennej ładowarki, to w zasadzie każdy kabel z końcówką USB typu C się do tego celu nada. Jeśli jednak chcecie wykorzystać w pełni potencjał swych urządzeń, to nie uniknie się konieczności przyjrzenia się naklejkom, lektury instrukcji obsługi lub konsultacji z innymi użytkownikami danego urządzenia.