REKLAMA

Miasto nie wytrzymało i pozwało Twittera. Chodzi o fake newsa o pedofilach - satanistach, którzy mordowali dzieci

Holenderskie miasto Bodegraven-Reeuwijk pozwało Twittera za rozpowszechnianie teorii spiskowej, według której pedofile wyznający szatana mordowali lokalne dzieci. Miasto domaga się od platformy usunięcia wszystkich wpisów rozpowszechniających tę nieprawdziwą historię. 

Zdjęcie główne: khaki/Shutterstock
REKLAMA

Bodegraven-Reijwijk stało się ofiarą teorii spiskowych w mediach społecznościowych w 2020 roku, kiedy to trzech mężczyzn zaczęło rozpowszechniać historie o molestowaniu i morderstwach dzieci, których w latach 80. mieli dopuścić się pedofile wyznający szatana. 

REKLAMA

Joost Knevel, który odgrywał kluczową rolę w rozpowszechnianiu plotek, twierdzi, że w młodości był świadkiem rytualnego satanistycznego wykorzystywania dzieci w Bodegraven. On i dwóch innych mężczyzn, Micha Kat i Wouter Raatgever, podawali nazwiska mieszkańców gminy, którzy ich zdaniem wiedzieli o sprawie.

Ludzie, którzy śledzili ich na Twitterze, odpowiedzieli na apel, aby przybyć na miejscowy cmentarz i zostawić kwiaty na grobach dzieci, które miały być rzekomo ofiarami kultu satanistycznego. 

"Odpowiedzialność za teorie spiskowe ponosi Twitter"

W ubiegłym roku sąd w Hadze zobowiązał trio do usunięcia wszystkich tweetów o Bodegraven. Mimo to historie o historie pedofilach-satanistach wciąż krążą w mediach społecznościowych.

W związku z tym gmina jest zmuszona pozwać Twittera do sądu. "Jeśli twórcy teorii spiskowych sami nie usuwają swoich treści, platformy powinny to zrobić" – powiedział w piątek dziennikowi "De Volkskrant" Cees Van de Sanden, prawnik Bodegraven-Reeuwijk. Według prawnika, w lipcu gmina poprosiła Twittera o wyśledzenie i usunięcie wszystkich wiadomości związanych z teorią spiskową, ale do tej pory platforma nie podjęła żadnych działań. 

Trio stojące za teorią spiskową przebywa obecnie w więzieniu. Zostali skazani w innych procesach za podżeganie i grożenie śmiercią m.in. holenderskiemu premierowi Markowi Ruttemu.

Cukiernia Pawełek sprzedaje pączki z mięsem z dzieci

REKLAMA

Ofiarą podobnej teorii spiskowej padła cukiernia Pawełek w Wołominie. Według zmyślonej internetowej historii, 14 lutego 2007 r., dzień przed Tłustym Czwartkiem właściciel piekarni Pawełek miał zamordować trzynaścioro dzieci, a ich wnętrzności wykorzystać jako nadzienie do pączków, które sprzedał nieświadomym klientom. 

Historia o pączkach z nadzieniem z dzieci szybko zyskała popularność. Na internetowych forach, Facebooku, TikToku i Instagramie zaczęły powstawać tysiące memów, filmików i komentarzy dotyczących pączków z Pawełka. W marcu tego roku zarządzający piekarnią doszli do wniosku, że skala fałszywych informacji i związanych z nią uciążliwych sytuacji jest zbyt duża, wobec czego zgłosili sprawę na policję. Obecnie trwa śledztwo w tej sprawie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA