REKLAMA

Sonda DART uderzy w Dimorphosa. To metoda walki z planetoidami, które mogą uderzyć w Ziemię

W nocy z poniedziałku na wtorek czasu polskiego sonda DART uderzy w powierzchnię planetoidy Dimorphos z prędkością ponad 22 000 km/h. Celem eksperymentu NASA jest przetestowanie możliwości zmiany trajektorii lotu planetoid zagrażających Ziemi. Wydarzenie to transmitowane jest na żywo na YouTube.

Sonda DART uderzy w planetoidę Dimorphos. Transmisja na żywo na YouTube
REKLAMA
  • 26 września 2022 r. sonda DART uderzy w powierzchnię 160-metrowej planetoidy Dimorphos. Celem uderzenia jest delikatna zmiana trajektorii lotu planetoidy.
  • Dimorphos jest tak naprawdę satelitą 780-metrowej planetoidy Didymos, która krąży wokół Słońca zbliżając się do orbity Ziemi i oddalając do Pasa Planetoid.
  • Godzinę przed uderzeniem w planetoidę rozpocznie się transmisja zdjęć wykonywanych kamerą zainstalowaną na pokładzie sondy. Zdjęcia będą przesyłane aż do momentu uderzenia w planetoidę.
  • Tuż po zderzeniu w pobliżu planetoidy przeleci niewielki satelita. Jego zadaniem będzie wykonanie zdjęcia krateru powstałego kilka minut wcześniej.
REKLAMA

Już w poniedziałek 26 września (w Polsce minie już północ, więc będzie już 27 września), ponad 10 milionów kilometrów od Ziemi, natura oberwie od Ziemian po pysku. W absolutnej ciszy przestrzeni kosmicznej dojdzie do potężnej kolizji.

24 listopada 2021 r. rakieta Falcon 9 firmy SpaceX wyniosła w przestrzeń kosmiczną sondę DART. Ta nazwa to skrót od Double Asteroid Redirection Test. Jak sama nazwa wskazuje, zadaniem sondy jest przetestowanie zdolności do zmiany trajektorii lotu planetoidy, np. gdyby takowa zbliżała się do Ziemi.

Słowo double (ang. podwójny) w nazwie sondy odnosi się natomiast do celu misji, czyli planetoidy składającej się z dwóch składników. Większy z nich to Didymos, a mniejszy - ten w który uderzy DART - to Dimorphos, krążący wokół Didymosa.

26 września sonda DART uderzy w powierzchnię Dimorphosa z prędkością ponad 22 000 km/h. Jak się można spodziewać, sonda w tym momencie przestanie istnieć, planetoida będzie wyglądała tak jak wygląda dzisiaj. Co zatem jest celem misji?

Sonda DART ma zmienić trajektorię lotu planetoidy Dimorphos

Naukowcy z NASA bardzo precyzyjnie określili okres, w jakim Dimorphos obiega Didymosa. Celem sondy DART jest natomiast zmiana tego okresu na tyle, aby różnicę tą dało się zmierzyć z powierzchni Ziemi. W ten sposób inżynierowie będą w stanie sprawdzić, czy opracowana przez nich metoda walki z niebezpiecznymi planetoidami faktycznie jest skuteczna.

Oczywiście Dimorphos w żaden sposób nam nie zagraża. Po pierwsze, Dimorphos sam w sobie jest mały, a po drugie razem z Didymosem w ogóle nie zmierzają w stronę Ziemi.

Naukowcy chcą po prostu sprawdzić, czy w przypadku odkrycia planetoidy, która autentycznie grozi uderzeniem w Ziemię, będziemy mieli jakikolwiek pomysł na jej zniszczenie lub zmianę trajektorii jej lotu na tyle, aby ominęła naszą planetę w bezpiecznej odległości.

NASA zrobi transmisję na żywo na YouTube. Katastrofa złapana na wideo

Sonda, która uderzy w planetoidę Dimporhos ma na swoim pokładzie kamerę DRACO, która zostanie włączona przed uderzeniem. Według planów kamera będzie wykonywała co sekundę jedno zdjęcie zbliżając się z każdą klatką do kresu swojej misji.

Co ważne, inny niewielki satelita, który odczepił się od sondy DART jakiś czas temu, będzie także obserwował uderzenie z bezpiecznej odległości. Trzy minuty po uderzeniu, a więc gdy sonda DART przejdzie już do historii, niewielki satelita Light Italian Cubesat for Imaging Asteroids przeleci w pobliżu Dimorphosa i wykona zdjęcia krateru powstałego w wyniku uderzenia.

Najlepsze jest jednak to, że w całym wydarzeniu, które będzie rozgrywało się miliony kilometrów od Ziemi, będzie można wziąć udział. Zgodnie z planem DART uderzy w Dimorphosa w nocy z poniedziałku na wtorek o godzinie 01:14 polskiego czasu. Transmisja na żywo NASA z wydarzenia rozpocznie się już o północy polskiego czasu z poniedziałku na wtorek. W trakcie streamu będziemy mogli oglądać relację z prowadzącymi oraz przesyłane na Ziemię zdjęcia wykonywane przez sondę DRACO.

Przez większość czasu transmisji na ekranie będzie widać głównie czerń. Dopiero tuż przed samym uderzeniem w polu widzenia kamery pojawią się dwie planetoidy. Wtedy wszystko przebiegnie już bardzo szybko - jakby nie patrzeć sonda będzie zbliżała się do celu z prędkością 22 000 km/h.

REKLAMA

Ten artykuł ukazał się po raz pierwszy na spidersweb.pl 23.09.2022 roku.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA