REKLAMA

Google idzie na wojnę, bo Apple gra nieczysto

Google idzie na otwartą wojnę z Apple’em. Jeśli publiczne ośmieszenie firmy Tima Cooka nie przyczyni się do rozwiązania absurdu, jakim jest iMessage, to nie wiem, co mogłoby pomóc.

Apple gra nieczysto
REKLAMA

iMessage to jednocześnie najlepsza i najgorsza funkcja sprzętów Apple’a. Najlepsza, bo nie istnieje lepszy komunikator do kontaktowania się z innymi posiadaczami iPhone’ów, iPadów czy Maców. Najgorsza, bo próba komunikacji z kimś, kto nie posiada iPhone’a, iPada czy Maca, to istny koszmar i absurd. Każda inna aplikacja do komunikacji stosuje albo łączność internetową, albo standard RCS, czyli nowoczesne wcielenie SMS-ów, zastępujące także MMS-y.

REKLAMA

Tymczasem Apple… cóż. Jeśli w tej chwili wyślę wiadomość z iMessage do kogoś, kto ma smartfon z Androidem, otrzyma on SMS-a lub MMS-a, jakby nadal był 2010 r. Google chce położyć temu kres, więc stworzył stronę, która stawia Apple’a na świeczniku.

iMessage musi się zmienić.

Użytkownicy od lat proszą Apple’a o to, by udostępnił iMessage na inne platformy. W Polsce może nie jest to tak widoczne, gdyż u nas udziały sprzętów Apple’a nie są jakieś porażające (a wszyscy i tak korzystają z Messengera lub Whatsappa), ale w bardziej rozwiniętych krajach problem jest przeogromny, a miejscami posiadanie smartfona z Androidem oznacza wręcz wykluczenie społeczne.

Jeśli np. w czacie grupowym biorą udział posiadacze iPhone’ów i jeden użytkownik Androida, to ten ostatni nie może np. dodać reakcji do wiadomości, wysłać zdjęcia wysokiej jakości, czy skorzystać z szeregu innych funkcji oferowanych przez komunikator Apple’a. Do tego posiadacze smartfonów z Androidem są w tym komunikatorze oznaczeni niebieskim dymkiem. No wiecie, żeby posiadacze zielonych dymków iMessage od razu wiedzieli, że rozmawiają z kimś gorszym.

Oczywiście iMessage na Androida raczej nigdy nie powstanie, ale Google wcale nie sugeruje, że to powinno się zmienić. Zamiast tego na nowej stronie internetowej Google otwarcie namawia Apple’a do zaadaptowania standardu RCS, który wykorzystuje także aplikacja Wiadomości na smartfonach z Androidem. Umożliwiłoby to jednolitą komunikację między posiadaczami wszystkich urządzeń i wyeliminowało potrzebę oznaczania nie-posiadaczy iMessage niebieskimi dymkami.

 class="wp-image-2293953"

Google na nowej stronie przedstawia szereg dowodów na to, jak dużym problemem jest zamkniętość iMessage, linkując także do popularnych artykułów w temacie i cytując wypowiedzi sfrustrowanych użytkowników. Ba, strona posuwa się nawet do zaproponowania alternatywnych komunikatorów - Signala i Whatsappa- byle tylko nie korzystać z archaicznego iMessage.

Strona zachęca też aktywnie do powiadomienia Apple’a, że użytkownicy mają z tym problem: jednym kliknięciem można wysłać tweet, oznaczając profil @Apple i używając hasztagu #GETTHEMESSAGE.

 class="wp-image-2293959"

Gdybyśmy mówili o firmie, która przejmuje się zdaniem konsumentów, może taka akcja w wydaniu najważniejszego konkurenta odniosłaby sukces. Coś jednak czuję, że w tym przypadku przejdzie bez echa. Nie jest to zresztą pierwszy raz, gdy Google publicznie wytyka iMessage palcami - zachęta do przejścia na standard RCS padła także ze sceny podczas dorocznego Google I/O i również pozostała bez odpowiedzi.

Apple nie odda iMessage tak łatwo.

Powód, dla którego Apple nie stworzy iMessage na Androida jest bardzo prosty - to jedna z kłódek, którą firma Tima Cooka zakłada na złotą klatkę, w której zamyka swoich użytkowników. Ktoś spyta, dlaczego nie wydadzą iMessage, skoro wydali np. Apple Music, ale to też jest proste: Apple na iMessage nie zarabia, więc nie ma w tym żadnego interesu.

iMessage nie byłoby też dobrym lejkiem sprzedażowym, który mógłby skłonić posiadacza smartfona z Androidem do przesiadki na iPhone’a. Innymi słowy, Apple nie widzi żadnych korzyści w udostępnieniu swojego komunikatora na innych platformach, wręcz zadziałałoby to na jego szkodę, bo wtedy obecnym posiadaczom iSprzętów łatwiej byłoby się przesiąść na coś innego, a przecież tego byśmy nie chcieli.

REKLAMA

I w pełni rozumiem też użytkowników, którzy wcale nie są skłonni iMessage porzucać. Jako użytkownik iPhone’a sam mam też wśród najbliższych znajomych dwie osoby, które wykorzystują do komunikacji wyłącznie iMessage na swoich iPhone’ach i Macach. Gdybym więc zmienił smartfon na inny, straciłbym możliwość dotarcia do nich innym kanałem niż telefonicznie. Dla użytkowników to patowa sytuacja, a Apple od lat nie wykazuje choćby cienia dobrej woli, by jakoś ten impas przełamać.

Nie łudzę się, że akcja Google’a cokolwiek zmieni w tej materii, ale mam nadzieję, że dotrze ona do dostatecznie wielu osób, by wyraźnie pokazać posiadaczom sprzętów Apple’a, jak nieczysto gra ekipa Tima Cooka.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA