REKLAMA

Pod powierzchnią jeziora Taupo w Nowej Zelandii znajduje się superwulkan. I cały czas mruczy

Pozory mogą mylić. Nowozelandzkie jezioro Taupo i jego malownicze, górzyste okolice wyglądają jak idealne miejsce dla osób, które chcą odpocząć od wszelkich trosk i wyścigu szczurów. W rzeczywistości jednak obszar ten znajduje się nad potężnym superwulkanem, który ostatnio nie należy do najspokojniejszych.

12.07.2022 09.08
Superwulkan pod jeziorem Taupo w Nowej Zelandii jest aktywny
REKLAMA

Dołącz do Amazon Prime z tego linku, skorzystaj z promocji (30 dni za darmo) i kupuj taniej podczas pierwszego Amazon Prime Day w Polsce.

REKLAMA

Jezioro, które dla większości osób w regionie jest jedynie największym jeziorem w Australazji, w rzeczywistości znajduje się w prehistorycznej kalderze. To zagłębienie powstające w szczytowej części każdego wulkanu w trakcie eksplozji, która niszczy wierzchołek stożka wulkanicznego. W tym przypadku do takiej gwałtownej erupcji, a właściwie supererupcji doszło według naukowców 25 400 lat temu. Wtedy też z wulkanu na powierzchnię wydostało się co najmniej 1000 kilometrów kwadratowych materii, powierzchnia się zapadła i powstała kaldera. Od czasu supererupcji wulkan wielokrotnie dawał o sobie znać, po raz ostatni eksplodując w 232 r. n.e.

Na przestrzeni ostatnich kilku lat naukowcy analizowali dane zebrane w 22 miejscach na dnie oraz w okolicach jeziora. W najnowszym artykule opublikowanym w periodyku New Zealand Journal of Geology and Geophysics geologowie wskazują, że superwulkan wciąż nie jest do końca spokojny i w jego wnętrzu wiele się dzieje.

Dno jeziora unosi się na magmie wulkanicznej

Począwszy od 1979 roku, naukowcy cztery razy w roku sprawdzają wysokość powierzchni jeziora, na podstawie którego wnioskują o pionowym przemieszczaniu się dna jeziora. Już cztery lata po rozpoczęciu pomiarów naukowcy zarejestrowali unoszenie się i opadanie tafli jeziora w wielu miejscach. Wkrótce później pojawiły się niewielkie ciśnienia, część dna jeziora nieznacznie się zapadła, część nieco uwypukliła. W ciągu kolejnych 35 lat takich epizodów było jeszcze kilka.

Pomiary wskazują, że w okolicach rafy Horomatangi wewnątrz jeziora dno uniosło się na przestrzeni lat o 16 cm. Choć pozornie nie jest to duża wartość, to jednak badacze wskazują, że taka zmiana może prowadzić do uszkodzeń budynków czy wodociągów. Wypiętrzenie to spowodowane jest bezpośrednio przemieszczaniem się magmy blisko powierzchni.

REKLAMA

Wniosek? Pod jeziorem Taupo wciąż znajduje się aktywny i dynamicznie zmieniający się wulkan. Nie zmienia to jednak faktu, że jak przekonują badacze, póki co nie ma żadnych danych wskazujących, aby za naszego życia miało dojść do jego erupcji. Patrząc jednak nieco dalej, kolejnej erupcji należy spodziewać się w ciągu następnych kilku tysięcy lat. Z tego też powodu monitoring musi być kontynuowany.

Publikacja zawiera linki afiliacyjne Grupy Spider's Web.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA