REKLAMA

Zdjęcie dnia: potężny pierścień na niebie. Spokojnie, to nie koniec świata

Jeden z naszych redaktorów sfotografował wczoraj wyjątkowo fajne halo wokół Słońca. Choć nie jest to jakieś szczególne zjawisko, to jednak za każdym razem, kiedy bez ostrzeżenia dostrzeżemy coś takiego na niebie, natychmiast pojawia się pytanie: skąd to się wzięło. Wyjaśnijmy zatem.

Halo słoneczne: wielki pierścień na niebie. To nie koniec świata
REKLAMA

Tym razem halo słoneczne zwróciło uwagę Adama Majcherka, który na co dzień w pocie czoła obraża samochody na Autoblogu. Chwycił zatem za aparat i wykonał takie zdjęcie.

REKLAMA
Halo słoneczne, fot. Adam Majcherek

Na pierwszy rzut oka można pomyśleć, że w jakiś niewyjaśniony sposób chmury ułożyły się w idealny okrąg, którego środkiem jest akurat Słońce. Wyjaśnienie jest jednak zupełnie inne.

Co to jest halo słoneczne?

Mówiąc najprościej, halo słoneczne to zjawisko optyczne, w którym wokół Słońca (lub Księżyca) widocznego wysoko na niebie pojawia się świetlisty krąg. Ów krąg jednak powstaje już w atmosferze ziemskiej. W jaki sposób?

Za pojawienie się halo słonecznego odpowiadają kryształki lodu tworzące tzw. cirrostratusy, zazwyczaj niewidoczne, mgliste i przejrzyste chmury pierzaste wysokiego piętra, których podstawa znajduje się na wysokości od 6 do 12 kilometrów nad powierzchnią Ziemi. To właśnie te kryształki załamują światło słoneczne zazwyczaj pod kątem 22 stopni w ten sposób, że obserwator znajdujący się na powierzchni Ziemi widzi świetlisty krąg wokół jasnego obiektu kosmicznego, takiego jak Słońce czy Księżyc. Co ciekawe, w zależności od sytuacji ów krąg może być albo biały, albo mienić się kolorami tęczy (sprawiając, że prawica rzuca kamieniami w niebo).

Kiedy można zobaczyć halo słoneczne?

Co do zasady halo słoneczne pojawia się wtedy, kiedy niebo wydaje się bezchmurne, bowiem cirrostratusów nawet podświetlonych przez Słońce zazwyczaj nie widać.

REKLAMA
Halo słoneczne - wyjaśnienie zjawiska

Nie zmienia to jednak faktu, że sama ich obecność zapowiada zmianę pogody, bowiem chmury tego typu pojawiają się na niebie zazwyczaj przed nowym frontem (niezależnie od tego czy ciepłym czy zimnym). Kiedy do danego miejsca zbliża się front, najpierw na niebie pojawiają się cirrusy, a następnie cirrostratusy. Stąd wzięło się stare, ludowe przysłowie: "Gdy cirrus na niebie, pogoda się... psuje".

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA