Dwutlenku węgla ci u nas dostatek. W całej historii ludzkości tyle nie było
Maj był absolutnie rekordowym miesiącem pod względem ilości dwutlenku węgla w atmosferze. Naukowcy alarmują, że Ziemia nie widziała takich poziomów od czterech milionów lat.
- Pomiary ilości dwutlenku węgla w atmosferze na szczycie Mauna Kea osiągnęły w maju 2022 r. rekordowy poziom - 420 ppm.
- W 1960 r. dwutlenku węgla było 310 ppm, a przed erą przemysłową 280 ppm.
- Po raz ostatni wartości powyżej 400 ppm atmosfera Ziemi widziała 4 mln lat temu.
Najnowsze pomiary wskazują, że aktualnie w atmosferze jest aż 50 proc. więcej dwutlenku węgla niż przed erą przemysłową. Jest to jednocześnie najwięcej od ponad czterech milionów lat. Zważając na to, że człowiek pojawił się na Ziemi około 2,5 mln lat temu, to śmiało można powiedzieć, że mamy największy problem z dwutlenkiem węgla w całej historii ludzkości.
Wzrost ilości dwutlenku węgla w atmosferze. Sami sobie to zrobiliśmy
Obecny, niewątpliwie kryzysowy stan spowodowany jest bezpośrednio rozwojem cywilizacji. Produkcja energii z paliw kopalnych, globalny transport, budownictwo, wylesianie potężnych obszarów w każdym zakątku Ziemi. Wszystkie te czynniki przyczyniły się do wzrostu ilości dwutlenku węgla w atmosferze, co z kolei przełożyło się na wzrost średnich temperatur i rozpoczęcie ciągu katastrofalnych zmian klimatycznych.
Co maj to gorzej
Nie jest jednak przypadkiem, że akurat w maju osiągnęliśmy ten poziom. Naukowcy zauważają, że co roku to właśnie w maju notuje się najwyższe wartości CO2 w atmosferze. Nie zmienia to jednak faktu, że z roku na rok sytuacja robi się poważniejsza. W 2020 roku dwutlenku węgla było 417 ppm (części na milion), w 2021 - 419 ppm, a teraz - 420 ppm. Dla porównania w maju 1960 roku było to 310 ppm. Przez co najmniej 6000 lat przed rozpoczęciem ery przemysłowej natomiast wartości te utrzymywały się na poziomie ok. 280 ppm.
Zawartość dwutlenku węgla w atmosferze mierzona jest regularnie na szczycie wulkanu Mauna Kea na Hawajach, dzięki czemu z pomiarów eliminuje się wpływ jakichkolwiek zanieczyszczeń lokalnych, które mogłyby zniekształcać rzeczywisty obraz sytuacji.
Po raz ostatni tyle dwutlenku węgla w atmosferze było 4,1-4,5 mln lat temu. Warto jednak pamiętać, że wtedy poziomy wód w morzach oceanach były nawet 20 metrów wyższe, a w Arktyce rosły drzewa. Całkiem możliwe, że zmierzamy teraz do swoistej powtórki z rozrywki i wkrótce świat wróci do takiego samego stanu. Po drodze jednak czekają nas coraz intensywniejsze fale gorąca, susze, pożary, powodzie i gwałtowne zjawiska pogodowe. Ziemia sobie z tym doskonale poradzi, dokładnie tak jak 4 miliony lat temu. My niekoniecznie.