Kolejna katastrofa lotnicza w Rosji. Rozbił się Ił-76, są ofiary
Transportowiec rozbił się podczas lądowania na lotnisku nieopodal rosyjskiego Riazania. Ił-76 stanął w płomieniach, na pokładzie mogło być nawet 10 osób.
Co najmniej trzy osoby zginęły w dzisiejszej katastrofie Iła-76 w Rosji. Reszta pasażerów, póki co, ma status rannych, nie wszystkich też hospitalizowano. Całkowita liczba osób na pokładzie to dziewięć lub dziesięć osób (dane rozbieżne w zależności od źródła informacji). To już trzecia katastrofa lotnicza w Rosji w przeciągu ostatnich kilkudziesięciu godzin: poprzednie dwie wydarzyły się nad Jakucją.
Czytaj też:
Samolot rozbił się o 3:18, na łące nieopodal prywatnych budynków mieszkalnych. Samolot, według oświadczenia rosyjskiego ministerstwa obrony, odbywał lot treningowy. Przed katastrofą załoga zameldowała o awarii silnika. Szczegóły jednak nie są znane. Prawdopodobnie nie będą: samolot należał do rosyjskiego wojska.
Rosyjski wojskowy Ił-76 - katastrofa w Riazaniu. Samolot służył ponad 30 lat.
Iljuszyn Ił-76 to na dzisiejsze standardy pojazd niemal zabytkowy. Ten turboodrzutowy dwuprzepływowy czterosilnikowy transportowiec był zaprojektowany w 1976 r. przez Związek Radziecki na potrzeby zastosowań cywilnych. Miał zastąpić Antonowa An-12. Zrobił jednak niemałą karierę w wojskach państw Układu Warszawskiego, części Azji i Afryki. Jest ceniony między innymi za zdolność funkcjonowania na lotniskach bez utwardzonych pasów startowych.
Ił-76 jest w stanie przetransportować do 40 ton ładunku na odległość 5000 km w mniej niż sześć godzin. Ma krótki rozbieg, świetnie też radzi sobie w trudnych warunkach pogodowych. To dość udana konstrukcja, która do dziś służy w lotnictwie cywilnym i wojskowym licznych krajów. Mając jednak na uwadze liczne niepotwierdzone informacje o skali korupcji i zaniedbania w rosyjskim wojsku, katastrofa w Riazaniu prawdopodobnie wynikała z marnego serwisu i stanu technicznego samolotu.